Zawsze czujny i wesoły - zdjęcia, foto - 1 zdjęć
Wielkimi krokami zbliża się nowy sezon dla większości wędkarzy choć wiem, że niektórzy łowią przez cały rok nie dając za wygraną naszym „stworom” podwodnych przestworzy.
Znając życie i ludzkie szczęście część z nas będzie mogło pochwalić się wielkimi sukcesami w branży wędkarskiej jak również zdać bezpośrednie relacje z połowów chociażby na naszym kolorowym portalu, którego można nazwać poniekąd skarbnicą wiedzy i kuźnią zmysłów wszystkich ludzi dbających o jego wizerunek, treści i dobre imię.
Wielu z nas jednak skupi się jedynie na przeczytaniu dzieł twórczości odważnych i walecznych adoratorów tego hobby publikując jednocześnie mnóstwo pożytecznych komentarzy, o których nie wiedzą często że są większą poradą niż sama treść opisanego artykułu.
Moim skromnym zdaniem należą się WIELKIE BRAWA wszystkim koleżankom i kolegom po kiju, którzy nie spoczywają na laurach i ciągle budząc zmysły dzielą się swą twórczością i doświadczeniem mimo częstych pozytywnych lub negatywnych krytyk mobilizujących do owocnej dalszej pracy.
Niejednokrotnie krytycy nie zostawią suchej nitki na autorach artykułów przez to, że od razu autor nie ujął w swym dziele drobnych szczegółów lub może celowo ich uniknął.
Wiemy wszyscy doskonale, że ile historii powstanie tylu historyków je zbada, musimy jedynie dbać o to by nie przeistoczyły się one w baśnie lub dowcipy.
Dbajmy o szlachetne słowa oraz szczerość treści tak by one w większym stopniu nam służyły a niżeli szkodziły.
W formie drobnej aczkolwiek mylę, że przemawiającej do wielu osób anegdotki dla rozluźnienia sytuacji przytoczę jeden z poznanych niedawno dowcipów co prawda niewiadomego mi autorstwa, którego mam nadzieję, że nie przekręcę.
Spotykają się dwaj wędkarze i chwalą się swymi złowionymi okazami.
Jeden z nich mówi:
- ostatnio na koniec sezonu złowiłem taaaaaką rybę, której sam nie wierzyłem, że dam radę wyrwać z wody. Po wyjęciu wyobraź sobie przyjacielu, że sztuka była większa ode mnie tak, że aż ogon leżał na ziemi.
Drugi zaś ze zdziwieniem mówi:
- niemożliwe, że był aż taki wielki a jeśli już to jak sam dałeś radę go wyjąć? No cóż cuda się chyba zdarzają! A ja ostatnio ze spinningiem walczyłem z taką siłą, że nie dowierzałem jak wyjąłem to cacko. Wyobraź sobie, że złowiłem lampę naftową i to jeszcze dla ciekawości ciągle świeciła.
Na co pierwszy odpowiada:
- nie no co to nieeee …. W takie bajki nie uwierzę!!!
Ten drugi zaś odparł:
- skróć rybę to ja zgaszę lampę
Z wędkarskim pozdrowieniem życzę wielu sukcesów, sprzyjającego humoru oraz bujnej wyobraźni z zachowaniem ostrożności nad wodą.
Autor tekstu: Piotr Głażewski
tomasz123 | |
---|---|
fajny artykuł ,pozdrawiam (2010-03-22 09:41) | |
Cinek96 | |
Fajne ;p Mam coś podobnego w ksiązce od matematyki ;] (2010-03-23 20:18) | |
Czatoslaw | |
Za artykuł ***** ;) Jak zawsze strzał w dziesiątkę. Nie rozumiem jak ludzie używają nie swoich zdjęć, artykułów. Późniejsze tłumaczenie się że sorry itp. Mało tego takie podejście jest ustawowo karane. Dla mnie osobiście porażka. Dziękuje za pouczenie!!! (2010-03-26 07:44) | |
karoltsu1 | |
Zgadzam się z Tobą kol.JOKER,treść artykułów bardzo często pobudza do refleksji (to dobrze),czy do dyskusji (wspaniale)-ale Komentarze są Esencją samej treści tematu. Lecz bardzo często (to minus) konfrontacji są poddawane dwa odmienne środowiska wodne-np.Kraina Lipienia-przeciwko doświadczeniom na wodzie Krainy Leszcza-konflikt murowany.Kto ma rację?Śmieszne-ale obydwoje adwersarze. Oceniłem Twój artykuł bardzo pozytywnie. (2010-03-26 19:48) | |
u?ytkownik31907 | |
super gratulacje polamania kija (2010-04-21 09:05) | |
ZAMOSCIANIN | |
Trafiłeś w samo sedno kolego tym artykułem brawo !!!! Masz wyczucie. (2010-06-18 18:16) | |