Zapomniany grzybek?

/ 14 komentarzy



  • konto usunięte




Kiedyś, dawno temu, no może nie, tak dawno, (zależy dla kogo), ale jakieś 30 lat temu! od 1982r. Organizowaliśmy sobie wycieczki autobusowe na ryby.Jeździliśmy w piątek po pracy i wracaliśmy w niedzielę wieczorem (dwoma autobusami, bo tyle było chętnych) na jezioro Rożnowske, lub do Głębinowa. Te grzybki świetnie zdawały egzamin na Rożnowie. Brały na nie WIELKIE leszcze i zdarzało się ,że pobrał karp, ale karpia tam było chyba mniej niż leszcza i stąd takie wyniki, a nie inne. Teraz sobie o nim przypomniałem i postanowiłem odnowić zapomniane przeżycia! Bo jeżeli było branie, (a było ich bardzo dużo), to był taki fajny i bardzo agresywny odjazd żyłki, że, aż miło było patrzeć i słuchać! tzn. sygnalizatorów jeszcze nie było,ale głos "PINPONGA" odbijającego się o kija taki był donośny,że przy chmielku było go słychać. Chociaż leszcz nie jest zbyt waleczną rybą, to i tak uciechy mieliśmy co nie miara. OK! przechodzę już do jego budowy: Zdjęcia pokazują wszystko, więc tylko kilka słów dołożę. I tak: Należy wyciąć (można zrobić formę i odlać) krążek gruby na 2.5 - 4mm, o średnicy 30 - 35mm, wywiercić otworek w środku, (nie za duży ,taki ,aby tylko przeszła plecionka). Na zdjęciach 2,3 i 4 pokazałem bardzo proste wiązanie ,ale każdy z nas na pewno ma swoje węzły, które lubi i umie wykonać. Zdjęcie nr 6 pokazuje gotowe już grzybki. Jeżeli haki są krótkie ,takie jak nr 2 i 3 to musimy dać rurkę nadaje się do tego pusty wkład od długopisu o długości 4cm plus koralik po to, aby rurka nie wbiła się do ołowiu i żeby to połączenie było dość elastyczne.Długość przyponu to już od własnych upodobań.Ja stosuje 15 - 20cm.Do tego krętlik i gotowe. Teraz coś o cieście. Wiadomo trzech wędkarzy i trzy przepisy. Ale ja to robię tak: Zdjęcie nr 7 - Setkę wody - proszę popatrzeć na zdjęciu brakuje około 5mm, czubatą setkę kaszy mannej, łyżkę cukru i aromat ,ale to po lekkim ostygnięciu. Aha kolor żółty uzyskałem z pół tabletki riwanolu ( i znowu będę miał kontry, bo można dodać szafranu, czy innego barwnika wędkarskiego) Ale to już każdy w/g własnych upodobań, ja się przyzwyczaiłem do riwanolu, i niech tak u mnie zostanie. Gotuję wodę z cukrem i riwanolem. Po zagotowaniu i rozpuszczeniu pół tabletki, wsypuje po mału kaszę i mieszam cały czas.Jak kasza cała jest wsypana to jeszcze chwilkę (pół minuty) trzymam na ogniu i zestawiam.Czekam ,aż ostygnie, dodaje aromat i wyrabiam. Jeżeli ciasto jest za luźne (Nie powinno być) to można dosypać troszeczkę suchej kaszy.Dalsze zdjęcia pokazują jak lepimy grzybka. Te ciasto ciemne zrobiłem z pelletu. Zalałem trochę pelletu gorącą wodą i po dokładnym namoknięciu dokładałem zwykłą mąkę, i jedno żółtko, aż uzyskałem potrzebną mi konsystencję ciasta. Jeszcze jedna uwaga!!! Trzeba pamiętać, aby przy formowaniu grzybka pilnować od dołu przypon i stale go naciągać, tzn utrzymywać w środku P.s. Raz miałem na tego grzybka takie branie ,że zerwał się przypon. Podejrzany był amur, który wziął na pewno całego grzybka do pyska. Ale cóż to są uroki naszego hobby i wszystkie poniesione straty wliczone są w nasze koszty. Przygotowuje wszystko w domu, przed wyjazdem nad wodę tak, że po przybyciu na stanowisko bardzo szybko mam zestawy w wodzie Jeżeli coś nie dopisałem lub problemów z wykonaniem proszę pytać. Chętnie odpowiem. Pozdrawiam Bogdan.

 


4.8
Oceń
(53 głosów)

 

Ocena sprzętu (ocen: 0)




Zapomniany grzybek? - opinie i komentarze

marek-debickimarek-debicki
0
Każdy taki opis, gdzie autor wykazuję się swoją pomysłowości i inicjatywą jest wg mnie bardzo cenny. Bardzo często kryje się za niby prostą metodą ogromna wiedza i doświadczenie , wędkarza, umiejętność czytania wody i znajomość żerowania ryb. Gratuję i pozostawiam*****. (2011-05-08 17:22)
janunio1janunio1
0
A ja muszę się przyznać że takiej metody połowu  nie znałem gratuluję i pozdrawiam 5 *****
(2011-05-08 17:29)
czarnypumczarnypum
0
Jestem pełen uznania dla pomysłowości twórców "grzybka". ***** dla autora za profesjonalny opis, może kiedyś spróbuję, jeszcze raz gratuluję!
(2011-05-08 21:25)
witiakwicol1witiakwicol1
0
Bardzo popularna metoda połowu w tamtych latach bo też łowiłem tym sposobem i powiem że nie raz rządziły ryby bo i karp lub leszcz gdy wzięły to już nie małe.Pozdrawiam+++++
(2011-05-09 12:48)
u?ytkownik54091u?ytkownik54091
0
Dzisiaj na niego miałem piękne branie,ale niestety, tylko branie,raczej skubnięcie, ale myślę,że następne już będzie normalne. Pozdrawiam.  (2011-05-10 13:55)
troctroc
0
Coś nowego, przynajmniej dla mnie- przy najbliższej okazji będzie próba- zostawiam oczywiście *****.
(2011-05-10 18:35)
mrWhite7mrWhite7
0
Kiedyś oblepiałem hak z kulką proteinową oraz ołów (80-100gr) a więc wcale nie taki mały ciastem wykonanym z pelletu na bazie mączki rybnej z halibuta . Ciasto stopniowo rozpuszczało się w wodzie odsłaniając kulkę z hakiem i nęcąc karpie. Tą metodą złowiłem parę sztuk i myślę że jakieś podobieństwo do "grzybka" jest, w każdym bądź razie gratuluję pomysłu
(2011-05-12 00:44)
mirus71mirus71
0
witam bardzo ciekawe na pewno wypróbuję pozdrawiam  (2011-09-25 16:15)
u?ytkownik87662u?ytkownik87662
0
A ja widziałem coś podobnego. Na wsi na stawach wędkarze na haku lepili kulkę, ba kulę zanęty (ziemniaki + otręby pszenne i płatki) wielkości jajka. Karpie brały i to dobrze. Obgryzały kawałkami, aż trafiły na hak. Oczywiście po pewnym czasie objadł się ten sposób i rybi nie brały na drugi rok. Cwane.
(2011-11-07 11:03)
u?ytkownik54091u?ytkownik54091
0
Na tym grzybku hak jest ustawiony tak,że każde "ugryzienie" nóżki (inaczej trzona grzybka) powoduje zassanie haka przez rybę.I w tym przypadku polecam tylko zmieniać ciasto na inny zapach lub innej konsystencji, lub własnego pomysłu.Kiedyś udało mi się złowić karpia na ugotowaną zanętę.Tzn zagotowałem troszkę zanęty karpiowej i po ostygnięciu dodawałem zanęty suchej (tej samej), aż uzyskałem ciasto, które bardzo dobrze trzymało się na haku,ale nie było za twarde. (2011-11-17 12:43)
camelotcamelot
0
Bardzo przyjemnie się takie rzeczy czyta !   i  oczywiście ***** piąteczka !    Był czas kiedy goniłem za nowościami. Zachłystywałem się nowymi technikami i wynalazkami. Lecz przyszedł taki moment, że musiałem nabrać pokory - i nastąpił zwrot.  l wszystko to jest fajne !  Natomiast stare, często zapomniane metody i techniki - były , są , i będą skuteczne ! Chętnie do nich wracam i odświeżam. Ale przyznam, że tego grzybka nie znałem !                                                   Pozdrawiam serdecznie ! (2011-11-27 22:31)
ajoszajosz
0
zapraszam na mojego bloga a za artykuł daj *****...!http://ajosz.wedkuje.pl/blog/index.php?ID=89770 (2011-12-05 16:44)
andrzej3023andrzej3023
0
Ja takiej metody połowu nie znałem ale za arykul daje ***** (2012-06-12 11:47)
Krul-MateuszKrul-Mateusz
0
grzybek sie przyda. (2012-07-29 01:24)

skomentuj ten artykuł