Zakończenie sezonu Gruntowego - Relacja.

/ 56 zdjęć


Dziewiętnaścioro zawodników, a wśród nich jedna kobieta i czterech juniorów przystąpiło w dniu 18 września 2016r do rywalizacji w konkurencji gruntowej. Na zbiórce umówiliśmy się na sześć godzin wędkowania, bo i pogoda zapowiadała się dość dobra, a i powędkować w to niedzielne przedpołudnie się najzwyczajniej chciało. Na odprawie technicznej ustalono, że łowimy na dwie wędki i oczywiście zgodnie z RAPR. Po szybkiej odprawie i sprawnym losowaniu, zawodnicy zaczęli rozstawiać swoje sprzęty, rozważali strategię, bo kiedy podjąć tę właściwą decyzję, jak nie po losowaniu. Najczęściej ustawiano jedną wędkę na „grubo” a drugą, żeby zapunktować w WR drgającą szczytówkę z koszykowym podajnikiem zanęty, albo metod Fedder. Nieliczni ustawili się jednak tylko na „grubo” a więc typowo pod duże ryby. O godz. 8.00 zestawy poszybowały do wody i zaczęło się oczekiwanie na pierwsze brania. Dość szybko pojawiły się pierwsze leszcze ot takie do 0,5kg. Zaczęło się więc punktowanie. Jeszcze przed godz. 9.00 rozległ się pisk sygnalizatora … Na stanowisku drugim kol. Arek Juda sprawnie holuje karpia … Po podebraniu i zważeniu karp wraca do wody, a na karcie zawodnika pozostaje wpis: Karp 11,700 !!! No ładny początek !!! Nie dalej jak 60 minut później Arek holuje kolejnego karpia … tym razem 8,400 !!! Okazuje się, że w międzyczasie miał jeszcze dwie spinki !!! Szok !!! Cztery brania w dwie godziny !!! Tymczasem zawodnicy odławiają leszcze na drgające szczytówki. Tutaj kol. Plaszczyk Zbigniew pokazuje swoją regularność, co chwilę ląduje w podbieraku leszcz … Co on tam na tym haku ma, co zakłada ? Nie wiem, co to było, ale było skuteczne do bólu, bo za chwilę na tej lekkiej gruntówce melduje się karp – Ach co to był za hol … Zaraz po zacięciu Karp wszedł w twardy zaczep i nic nie wskazywało na to, że Zbyszkowi uda się go stamtąd wydostać. Ale Zbyszek to nie przypadkowy wędkarz, to wytrawny łowca dużych ryb i tylko sobie znanym sposobem uwolnił zdobycz z zaczepu i położył na wadze 4,460 „Golca”. Na stanowisku 11 zamieszanie !!! Otóż zawodnik udaje się na chwilę do ubikacji, a pilnujący jego wędek kolega Jurek Stagraczyński holuje węgorza !!! Następuje mierzenie i okazuje się, że mierzący 65cm węgorz zostaje wypuszczony, gdyż zawodnik dochodzi do wniosku, że ryba jest niewymiarowa … No cóż Regulamin trzeba znać, a nie tylko go nosić !!! Węgorz ma wymiar ochronny do 60cm a nie jak myślał zawodnik do 70. Ha ha ha !!! Bywa i tak. Szkoda tylko punktów, które mimo tego, że to kibic wyholował rybę byłyby zaliczone. My się na zawodach bawimy i nie stosujemy wszystkich przepisów restrykcyjnie, bo najważniejsze to miła atmosfera i miłe spędzenie czasu nad wodą. To zawody, ale jednak towarzyskie, a nie mistrzowskie i pozwalamy na pewne ustępstwa od regulaminu sportowego. Do końca zawodów „wchodzi” na wagę jeszcze kilka sztuk karpi, jeden amur, a ile było „spinek”, trudno policzyć. Dochodzi godzina 14.00, a więc koniec zmagań i czas na podsumowanie urobku zawodników. Mniej więcej wiemy już, kto ma karpia i kto będzie się liczył w końcowej klasyfikacji. Pozostaje tylko jedna niewiadoma, … Kto się podeprze leszczami ? Kto dołoży kilka leszczy do karpia, ten będzie się liczył. A więc komisja sędziowska ruszyła. Już wiadomo, że Arka z jego dwoma karpiami nikt nie pobije. Zbyszek do swojego karpia dokłada 4,630kg leszczy i wskakuje na podium. Junior Kamil Maciołek do amura dokłada 3,250kg. leszczy i zajmuje najniższe miejsce na podium !!! Brawo !!! Juniorzy zaczynają się liczyć w stawce seniorów. To efekt dobrej pracy kol. Krzysztofa Orłowskiego i Piotrka Ożarowskiego. To spod ich ręki ze szkółki wędkarskiej „wyszli” chłopcy, którzy już osiągają przyzwoite wyniki. Co będzie za rok, dwa, kiedy chłopcy okrzepną w rywalizacji ? Seniorzy pilnujcie się, bo idzie nowe, świeże pokolenie !!!  Czwarte miejsce zajmuje Marcin Malec, który kładzie na wagę same leszcze i dokłada węgorza (ok. 80cm) 7,965kg. Ach gdyby nie ta spinka z przesmyku … Komisja sędziowska podlicza wyniki, a koledzy i koleżanki rozmawiają jeszcze o straconych szansach, o tym, jak brały, na co i gdzie – przeżywają to jeszcze raz. Jeszcze o jednym trzeba wspomnieć, bo tak nie może być !!! Są tacy „koledzy”, którzy, jak nie mają co odebrać, którym nie poszło: zwijają się i jadą do domu zostawiając zwycięzców i organizatorów samych. Nie mają ochoty pogratulować lepszym, a przecież te 30min nikogo by nie zbawiło. Za to pomiędzy tych, którzy jednak zostali pogratulować zwycięzcom: rozlosowano nagrodę (garść spławików) Szczęśliwym posiadaczem owych spławików został kol. Stanisław Kubiszewski.

 

 No i ogłoszenie wyników:

 

I Miejsce kol. Juda Arkadiusz – 20,100pkt.

II Miejsce kol. Plaszczyk Zbigniew – 9,090pkt.

III Miejsce kol. Maciołek Kamil – 8,165pkt.

 


               Tekst: Marcin Malec

               Zdjęcia: Henryk Serwata

 


5
Oceń
(4 głosów)

 



Zakończenie sezonu Gruntowego - Relacja. - opinie i komentarze

skomentuj ten artykuł