Wspomnienia z dawnych lat

/ 2 zdjęć


Byly to czasy jak tu zrobilem swoj "Fischereischein" ,jak angielski karpiowy specjalista Andy Little wprowadzal ta technike.obczytalem sie literatury na ten temat,zakupilem sprzet ktory wtedy byl cholernie drogi(shimano.dam-andy little colecktion,elektroniczne wskazniki bran,itd).No pewnie hobby nie zna granic wydalem gdzies 3000 marek na to wszystko.W tych czasach,zlotych czasach zarabialo sie niezle.No i rzucilem wtedy palenie, co na fajki buch do skarbonki i tak sie tych marek nazbieralo.W glowie mialem tylko karpie.Dzisiaj taki sprzet nie jest juz taki drogi.Kupilem roczna karte na Blunker See i jezdzilem z dziecmi lub z psem na te ryby.Dzieci mialy frajde ze spaly w namiocie ,a zona byla odciazona z macierzynskich obowiazkow.jest co powspominac, bo to byly czasy prawdziwego wedkowania.Mialem wtedy 3 wedziska skompletowane na karpie(za duzo 2 starczyly by).Walki z karpiami trwaly nawet dluzej niz pol godziny.Wszystkich ktore holowalem nie udalo sie wyciagnac.Jak poszedl w "krzaki," to juz bylo po karpiu.Lowilem wtedy na kulki o smaku tutti-frutti,scopex lub wanilia."Cobra" rura sie zanecalo wtedy to byla nowosc.Kulki lecialy na odleglosc 70 do 100 metrow przy dobrej wprawie.Jezioro spokojne zadnego wiatru,w nocy bylo slychac pluski zerujacych karpi.Jak w bajce.Pewnego razu odeszlem od stanowiska cos do picia z samochodu przyniesc a moj pies zaczal glosno szczekac,biegne w kierunku wedek,sygnalizator wyje jak wsciekly,patrze koncowka zylki na szpuli kolowrotka(ponad 250 m) zacinam i juz zaczela sie jazda.Hamulce kolowrotka gwizdaly,bo jak to mozna nazwac.Rano gdy juz konczylem wedkowanie,patrze idzie jakis niemiec i pyta sie czy nie widzialem w wodzie jakis "plywajacej wedki"
-zaspal?-pomyslalem,i szuka teraz swojej wedki.W tym roku chce ponownie sprobowac sprzet zakupilem nowy, bo po tamtym nie ma sladu.Gdy konczylem z karpiami wtedy sprzedalem go przez ogloszenie szwajcarowi.
-Po co mu te wedki na karpie w Szwajcarii,chyba na pstragi?No ale jak chlop chcial no to sprzedalem.
Mysle ze w tym roku tez beda jakies przezycia,i bedzie oczym pisac.Moze jeszcze raz powroce do dawnych lat.
Pozdrawiam Mefokiller.

 


5
Oceń
(1 głosów)

 

Wspomnienia z dawnych lat - opinie i komentarze

skomentuj ten artykuł