W październiku na Potuliku

/ 2 komentarzy

Dostawę 5 kg kulek Tandem Baits do testowania „test 2A”, otrzymałem 9 października. Dwa dni później pierwsze kulki trafiły na łowisko. Zdecydowałem, że podstawowym do testowania kulek, będzie zbiornik główny w parku miejskim w Pruszkowie, tzw. Potulik.

Zdawałem sobie sprawę, że znacznie łatwiej było by mi wywiązać się z zadania, testując kulki na zbiornikach komercyjnych. Zbiornik w parku miejskim, należący do PZW, jest łowiskiem trudnym.
W lipcu i sierpniu, nie złowiłem tu żadnego okazałego karpia, mimo wielodniowego nęcenia i to kulkami z górnej półki.

Kilka cieplejszych dni października, dawało mi nutkę nadziei, że podjąłem słuszną decyzję. Zdałem sobie sprawę, że tak jak ja, na wynik testu, oczekuje również technolog producenta kulek.
Kulki na łowisku podawałem w niewielkich ilościach z procy, przez cały tydzień. Po jednodniowej przerwie, ustawiłem wędki. Łowiłem tylko w godzinach przed południowych. Przez 2 dni, mimo dodatkowego zanęcania siatką PVA z pokruszonymi kulkami, nic się nie działo.
Trzeciego dnia miałem branie, ale nie zaciąłem. Oceniłem, że nowy hak, oryginalnie wiązany był tępy. (ślizgał się po paznokciu).

Niedziela 21 października, nastąpił przełom. Pierwsze branie o godzinie 10 (lekko w dół i wolne podbicie do góry), karp 63 cm wylądował w podbieraku. Następne podobne branie godzinę później. Tym razem był to karp 61 cm. Obydwa karpie złowione były na przypon wykonany samodzielnie z żyłki 0, 22 i haka nr 4.

Poniedziałek 22 października, o godzinie 10 –ej, potężny bardzo dynamiczny odjazd. Chwytam wędkę i przytrzymując żyłkę, wyłączam wolny bieg. Ryba odjeżdża i daleko ode mnie zatacza koło i zbliża się do brzegu. Robi przewrót i uwalnia się. Przypon wykonany ze zbyt cienkiej plecionki, strzelił w połowie. Zamianę żyłki 22 na cienką plecionkę, okupiłem utratą ryby. Nie rezygnuję jednak z haka nr 4, gdyż na klasyczne przypony, od 4 dni nie miałem brania.

Pogoda w najbliższych dniach ma ulec zmianie. Trudno mi będzie potwierdzić, że również karp w tym okresie domaga się, by się z nim delikatnie obchodzić.
Pozdrawiam.

 


4.7
Oceń
(12 głosów)

 

W październiku na Potuliku - opinie i komentarze

troctroc
0
Ano właśnie- odwieczny problem- na przypon żyłka czy plecionka? Pozdrawiam i ***** pozostawiam.
(2012-10-23 16:18)
gieniogienio
0
Ostatnio spadła znacząco temperatura wody. Na klasyczne gotowe przypony, w dzień nie miałem brań. Próbowałem różnych kombinacji. Cienki hak nr 4 z uchem, wiązany zarówno na żyłce jak i na plecionce,w tych warunkach sprawdził się. W nocy natomiast duży hak karpiom, zupełnie nie przeszkadzał. (2012-10-25 08:36)

skomentuj ten artykuł