COLIN DYSON to znany dziennikarz wędkarski, redaktor brytyjskiego czasopisma Coarse Angler, a także prezes Brytyjskiego Klubu Łowców Szczupaka. Ma bardzo duże doświadczenie w zakresie wędkarstwa sportowego, które uprawia na wodach Europy i Ameryki.
Większość ryb zjada inne ryby, jeśli ma taką możliwość, ale wędkarze uważają za drapieżniki te gatunki, które można najłatwiej złowić na przynęty z martwych ryb albo na imitacje żywych ryb. Szczupak, sandacz, muskinong, bass, sum, okonie oraz ryby ) łososiowate są oczywistymi drapieżcami. Colin Dyson pisze - Moją specjalnością jest łowienie szczupaka z użyciem zarówno żywca, jak i martwej rybki.
Łowienie na żywe przynęty jest metodą bardziej uniwersalną niż na martwe. Połów na martwą rybkę jest najszerzej praktykowany w Anglii, gdzie skłonności szczupaka do wymiatania martwych ryb opisano już przed kilkuset laty. Z pewnych powodów jednak metoda ta została zapomniana, aż do jej ponownej popularyzacji we wczesnych latach pięćdziesiątych. Wędkarze zauważyli, że szczupak zjada nie tylko martwe ryby gatunków zamieszkujących określone wody, ale również gatunki obce.
Dlatego zaczęto używać jako przynęty ryby morskie, jak śledź, makrela, sardynka, stynka, a najnowszą z nich jest ostrobok. Obserwujemy także coraz częstsze używanie w charakterze przynęty egzotycznych ryb morskich. Są to ryby o różnym kształcie ciała, zapachu i ubarwieniu. Nieważne zresztą jakie mają ubarwienie, gdyż zauważono, że większość ryb daje się łatwo barwić w farbkach do tkanin. Tak więc możemy zmienić kolor ryb na złoty, żółty, czerwony, a nawet niebieski - czyli na taki, o którym znawcy powiedzą, że jest najlepiej widoczny na dużej głębokości.
Łowienie na martwe przynęty dobrze pasowało do systemu łowienia szczupaka, który opiera się na trzech kluczowych zmysłach: wzroku, zapachu i zdolności do wykrywania i identyfikacji wibracji. Wszystkie trzy zmysły są wykorzystywane przez wędkarzy, czasami jednocześnie. W obecnych czasach dysponujemy nawet pachnącymi przynętami sztucznymi! Połowy na przynęty martwe budzą wiele wątpliwości. Dlaczego, na przykład, potrzebujemy tak wielu różnych rodzajów, zapachów kolorów do łowienia na martwe przynęty? Krótko można na to odpowiedzieć, że szczupaki mają zdolność do uczenia się, że martwa rybka może oznaczać niebezpieczeństwo. Jeżeli zostały złowione kilka razy na makrelę, to mogą już na nią mogą nie wziąć ponownie.
Nowe przynęty zawsze wydają się bardzo efektywne podczas jednego czy dwóch sezonów, a potem ich skuteczność zmniejsza się. Szczupaki wydają się mniej zdolne do uczenia się na temat żywych ryb. Tak często je pożerają bez problemów, że nawet jeśli są zdolne do nauczenia się, że żywe ryby czasami są uzbrojone w haczyki - niewiele mogą w tej sprawie zrobić. Ciągle przecież muszą jeść! Założenie, że szczupak może być ostrożny miało jednak wpływ na postać stosowanych zestawów i na metody wykrywania brań. Każdego z systemów wykrywania brań można użyć w połączeniu z metodami łowienia, które właśnie opiszę.
Metoda gruntowa z martwą rybką
Podstawowym sposobem stosowania martwej rybki jest po prostu wyrzucenie jej na dno, aby leżała tam wraz z jedną lub dwiema przymocowanymi do niej potrójnymi kotwiczkami (zależnie od wielkości przynęty) i metalowym przyponem, niezbędnym we wszystkich metodach połowu szczupaka. Bez takiego przyponu - zazwyczaj 8-9 kg wytrzymałości na zerwanie szczupak łatwo przegryzie żyłkę i może potem nie przeżyć z powodu połknięcia haczyków.
Omawiana metoda jest prosta i nic tu właściwie nie może spłoszyć szczupaka. Ponieważ szczupak może po wzięciu przynęty płynąć w dowolnym kierunku, powodując naprężanie lub luzowanie żyłki, wskaźnik brań musi być zdolny do pokazywania obu sytuacji. Preferuję wskaźniki opadające, ponieważ ich ramiona opadają w dół, kiedy szczupak oddala się, jak i obniżają się, jeśli płynie on w kierunku wędkarza. Tak czy inaczej, natychmiast informują o braniu. Do łowienia na większy dystans lub do utrzymywania położenia w wodzie płynącej, konieczne jest stosowanie obciążenia zestawu. Używam ciężarków przynajmniej 280 g do 550 g. Łowiąc tą metodą nie można oczekiwać wskazywania kierunku ucieczki szczupaka: ciężki ołów działa jak kotwica, a uciekający szczupak będzie zabierał żyłkę niezależnie od kierunku, w którym płynie.
Metoda gruntowa z żywcem
Podczas połowów gruntowych można używać żywej przynęty, lecz wtedy kotwiczki powinny być skierowane grotami w przeciwną stronę - jedna przewleczona przez wargę przynęty, a druga przez grzbiet w pobliżu płetwy grzbietowej. Można by sądzić, że wówczas przynęta odpłynie i pozostanie w ruchu. W istocie tak nie będzie. Gdy żywcem są takie gatunki jak leszcz lub płoć, mają one zwyczaj przepływania ponad płyciznami dalej w dół, wzdłuż spadku dna, ku głębszej wodzie, a więc dokładnie tam, gdzie prawdopodobnie znajdzie je szczupak. W kanałach i rowach odwadniających żywce konsekwentnie znajdą ukrycie w miejscach najgłębszych.
Oczywiście jest to trudna metoda, wymagająca stałej uwagi, i nie można jej zastosować w miejscach zarośniętych roślinnością wodną. Wędkarz musi pozwolić przynęcie wysnuwać żyłkę dopóki się ona nie zatrzyma, a dopiero wtedy może zmontować wskaźnik brań. Musi także obserwować jak jastrząb oba typy wskaźników, szczególnie opadający. Nie jest to metoda prosta, ale pozwala łowić duże szczupaki.
Utrzymywanie żywej przynęty na dnie lub w pobliżu dna jest zawsze efektywne. Kiedy stosujemy obciążenie ołowiane, dobrze jest użyć również polistyrenowego pływaka, który zapobiegnie zagrzebywaniu się przynęty w roślinności czy w szczątkach leżących na dnie. Pływak ten sprawia, że żywiec unosi się w górę, kiedykolwiek chce odpocząć, jak i zmuszany jest do ciągłego próbowania opuszczania się w stronę dna. Ten stały ruch żywca w górę i w dół silnie przyciąga uwagę szczupaka. Plastyk wężyk o małej średnicy jest wciśnięty w oczko krętlika ciężarku gruntowym, aby zredukować ryzyko splątania się stawu podczas zarzucania.
Kiedy problemem są wodorosty lub zatopione drzewa, stosuj metodę nazywaną "paternoster". Metoda ta umożliwia utrzymanie żywej przynęty w dowolnej, wcześniej ustalonej odległości od dna, dzięki regulowaniu długości żyłki między ciężarkiem dennym a oczkiem górnego krętlika. Metoda ta wymaga użycia długich przyponów metalowych, aby móc uniknąć niebezpieczeństwa przegryzienia żyłki przez szczupaka, gdyby żywiec podczas pływania zaplątał się w nią. Użycie krótkiego przyponu metalowego przy żywcu i dłuższego powyżej niego eliminuje ten problem.
Dzięki zastosowaniu węzła stopującego na głównej żyłce można w razie potrzeby wyregulować położenie polistyrenowego pływaka w taki sposób, aby był on widoczny na powierzchni. Niestety, kiedy szczupak bierze przynętę, połyka wraz z nią wszystko, i pływak, i ciężarek ołowiany. Teoretycznie szczupak powinien czuć duży opór i mógłby zostawić przynętę zanim wędkarz zdąży zaciąć. W rzeczywistości dzieje się to rzadko, zwłaszcza gdy szczupak żeruje bardzo aktywnie.
Zestaw bezoporowy
Kiedy szczupaki żerują mniej aktywnie, może opłacić się użycie przynęty mającej więcej swobody ruchów, będącej bardziej atrakcyjną, w zestawie nie stawiającym oporu. Jest on połączeniem pomysłów kilku sprytnych wędkarzy. Uciekający szczupak zostawia na miejscu pływak i ciężarek ołowiany, a kiedy żyłka wyjdzie z zacisku na rękojeści wędziska, szczupak nie wyczuje żadnego oporu.
Wędkarz może założyć do tego zestawu martwą rybkę, a najlepiej zastosować żywą przynętę. Żywiec może pływać aktywnie, ponieważ żyłka nie jest szczególnie napięta, może tak poruszać pływakiem. Żywiec nie jest w stanie dotrzeć do pływaka i splątać się z nim, jeżeli niższy przypon jest krótszy niż żyłka między pływakiem a dużym pierścieniem. Teoretycznie może splątać się z żyłką główną lub górnym przyponem, ale zdarza się to rzadko. Górny przypon jest właśnie środkiem zapobiegawczym. Kiedy szczupak w ogóle słabo bierze, ten zestaw zwykle jest najbardziej efektywny .
Przynęta pływająca
Zanim przejdziemy do przynęt używanych wraz z powierzchniowymi pływakami, powinienem wspomnieć o łowieniu na martwą przynętę z dala od dna, kiedy to różnymi sposobami powoduje się zwiększenie jej pływalności. Jednym z nich jest wstrzykiwanie powietrza rybom słodkowodnym za pomocą zastrzyków podskórnych. Morskie przynęty mają tendencję do niezatrzymywania powietrza w tkankach, w tym wypadku można przywiązać do nich polistyrenową piłeczkę o odpowiednio dobranych rozmiarach, albo też wepchnąć im lakierowany pręt z drewna balsy głęboko do gardła.
Metoda ta wykorzystuje zmysły wzroku i węchu szczupaka. Jeśli szczupak pływa w normalnej pozycji, jego oczy umożliwiają patrzenie do przodu i do góry, może więc szybciej dostrzec przynętę znajdującą się z dala od dna. W wielu wypadkach lepsze brania będą na martwą przynętę znajdującą się ponad dnem, podczas gdy leżąca na dnie zostanie zignorowana. Często może być jednak przeciwnie.
Zestaw dryfujący
Wszystko jest tylko kwestią znalezienia najlepszej metody, często więc szczupaki wezmą na przynęty zawieszone w toni, przymocowane do spławika. Dawniej łowiliśmy na wielkie, pękate, bardzo nieskuteczne spławiki. Obecnie są one o wiele bardziej wyszukane, a jedna spośród względnie nowych metod spławikowych jest nadzwyczaj skuteczna.
Spławiki do łowienia na żywca lub na martwą przynętę mają zwykle kształt cygara z otworem w środku. Idealny spławik jest duży na tyle tylko, aby mógł utrzymać przynętę i obciążenie na żyłce, zaś żyłka powinna być natłuszczona, aby nie tonęła. Jeśli tonie, to unieruchamia spławik, a czasem w zatopioną żyłkę może wplątać się przynęta. Normalnie zarzuca się takie zestawy po to, aby dryfowały w obrębie określonego obszaru. Duży żywiec może jednak płynąć pod wiatr, o ile żyłka między spławikiem a wędziskiem jest rozsądnie naprężona. Jeśli na żyłce powstanie luz za spławikiem, żywiec natychmiast wyczuje powstały opór i będzie od tego oporu odpływał z powrotem ku wędkarzowi.
Wędkarze rozmyślali o sposobach łowienia na zestaw dryfujący z większą możliwością kontroli i wymyślili spławik z chorągiewką, a potem go udoskonalili. Pierwotnie chodziło o to, aby posyłać przynętę z wiatrem w sposób doskonale kontrolowany, z chorągiewką spławika działającą jak żagiel, i z wędkarzem po prostu uwalniającym natłuszczoną żyłkę tak szybko, jak szybko spławik ją zabiera. Szybko jednak zdano sobie sprawę, że spławik może mieć znacznie większe możliwości. Może on być wykonany w taki sposób, aby zachowywał się jak jacht lawirujący pod wiatr w prawo lub lewo, zależnie od tego, jak wędkarz będzie nim kierował za pomocą żyłki.
Tak więc zestaw dryfujący może patrolować wzdłuż położonego blisko szelfu jeziora, by potem powolnym zygzakowatym kursem przeszukiwać strefę otwartej wody. Może więc spenetrować cały obszar wodny, jaki jest w stanie obrzucić wędkarz. Czasami o wiele bardziej prawdopodobne jest, że szczupak weźmie na perfekcyjnie naturalne przynęty - żywiec lub martwą rybkę niż na błyszczący kawałek metalu lub plastyku. Za pomocą zestawu dryfującego można kontynuować przeszukiwanie obszarów znajdujących się poza zasięgiem wędkarza łowiącego na przynęty sztuczne, a nawet wędkarza łowiącego na martwą przynętę na daleką odległość.
Metoda działania zależy od kierunku wiatru, ale opisane wyżej manewry są możliwe tylko przy wietrze wiejącym prosto z tyłu. Żyłka musi być natłuszczona. Zestaw zarzucamy i pozwalamy, by chorągiewka złapała wiatr. Wkrótce będzie poruszać się z wiatrem, lecz jeśli chcemy, aby spławik lawirował pod wiatr, po prostu musimy przestać luzować żyłkę. Z prawej lub lewej strony spławika powstanie luz. Jeżeli z prawej strony, to spławik z wolna prześlizgnie się w prawo i, jeśli roślinność brzegowa pozwoli, wędkarz może po prostu spacerować równolegle ze spławikiem, kiedy penetruje on wybrany obszar. Jeżeli spławik oddali się na najdalszy możliwy dystans (lub tak daleko, jak daleko możemy iść brzegiem), wypuszczamy spławik jeszcze na 10 m czy 20 m, a potem podnosimy z wody tyle żyłki, ile można, unosząc wysoko wędzisko i zaczynamy wędrować. Spowoduje to utworzenie luzu z lewej strony spławika dzięki czemu zacznie on prześlizgiwać się w lewo, przez nowy obszar.
W ten sposób można przeszukiwać rozległe obszary włączając w to zawsze obiecujące brzegi wysp, podwodne wzniesienia czy rafy podwodne, o których kompetentny wędkarz powinien wiedzieć. Nowoczesne echosondy, jak Lowrance i inne, bardzo łatwo wykonują mapki dna. I na odwrót, wędkarz łodziowy może użyć dryfującej łodzi do penetrowania znanych miejsc również w kierunku brzegu, szczególnie zaś trzcinowych zatok, tak często kryjących szczupaki i inne drapieżniki.
Omawiana metoda jest bardzo uniwersalna i produktywna, zwłaszcza na wodach o głębokości od 3 m do 7 m. Na takich wodach łowi się na głębokości między połową a dwiema trzecimi średniej głębokości.
A co z wodami, które są płytkie w obrębie maksymalnego zasięgu i znacznie głębsze dalej ? Często można poradzić sobie stosując rozpuszczalną taśmę poliwinylową, o której wspomniałem wcześniej.
Jeżeli chcemy mieć przynętę na 4 m głębokości, a spławik musi przejść ponad płycizną głęboką na 2 m, ustawiamy sprzęt na 4 m. Zawiązujemy prosty stopujący na żyłce, powiedzmy 2,5 m powyżej metale przyponu i przywiązujemy krętlik do pętli przy pomocy albo sznurka poliwinylowego. Zwykle spławik dotrze do głębokiej wody zanim poliwinyl rozpuści się, opuszczając przynętę na wybranej głębokości.
Inny sposób to użycie balonu. Zawiązujemy papierowy we krętliku i wkładamy weń napompowany balon. Przywiązanie balonu do węzła za pomocą poliwinylu zapewnia, że nie oderwie się on podczas rzutu. Kiedy balon zabierze zestaw na wymaganą odległość, poliwinyl rozpuści się i jedno ostre szarpnięcie wędziskiem uwolni balon. Przynęta opadnie na wymaganą głębokość a spławik zacznie działać. Metoda ta może być użyta również do wyniesienia większości opisanych przeze mnie zestawów na odległości przekraczające te, które wędkarz może osiągnąć przy pomocy rzutu.
Żywiec czy martwa rybka?
Obie metody należą do najbardziej efektywnych metod połowów szczupaka na przynęty naturalne. Twierdzi się, że największe szczupaki biorą na martwe przynęty i w niektórych wypadkach jest to prawda. Być może przynęty sztuczne górują nad naturalnymi, ale naturalna przynęta jest najlepsza.
Metody i sposoby według Colina Dysona
źródło; http://juvenia31.webpark.pl/inne13.html
kaban | |
---|---|
Z tego co wiem to w Anglii i Irlandii obowiązuje zakaz łowienia na żywczyki(pomijam łowiska prywatne ,które rządzą sie prawami ustanowionymi przez właściciela tychże).Jestem jak najbardziej za takim sposobem łowienia(mam na myśli trupka)bo w znikomym procencie zagraża w przenoszeniu chorób,pasożytów i obcych gatunków ryb w dane wody. (2010-11-10 18:05) | |
arthrawn76 | |
właśnie w UK mieszkam i łowię :) a najlepszy trupek to makrela :) powszechnie używana :) łowię na trupka, w zależności od typu łowiska. Nieraz ze spławikiem, a nieraz z gruntu. Sprawdza się metoda na macanie...parę minut tu, parę minut tam... moja ulubiona rzeczka jest pstrągowa a szczupaki dorastają nawet do 6kg. Z łowiska można zabrać jednego szczupaka do 4 kg! nie ma wymiaru ochronnego. Sam widziałem, jak koleś zabrał do domu szczupaka wielkości około 25 cm... (2014-08-24 09:31) | |