Szanujmy Dzikole

/ 4 komentarzy / 2 zdjęć


No i nastał ostatni weekend lipca ,jakże kaprysnego pod względem aury.
Albo upały albo ulewy no ale jak kolega Diablo napisał wstyd to d..y z domu nie ruszyć więc idac za ciosem postanowiłem odwiedzić kolejny raz "dzikol na brzezinach"
Zaraz po robocie i szybkim przegladzie sprzetu stoję na przystanku,niebo czyste choć troszkę zawiewa i zapowiadają w lokalnym radiu burzę to myślę że nie będzie tak żle i warto zaryzykować.
Po paru kilometrach jazdy z za szyby autobusu widok nieba dał mi troszkę do myślenia czyli czy wysiaść i ryzykować albo pojechać do końca ,zawrócić i bezpiecznie tym samym kursem wrócić do domu.
Jednak postanowiłem wysiąść i wtedy pierwsze krople zaczęły spadać z tym ż e co dziwne ,były wielkie ale nieliczne.
Dotarłem na łowisko i od razu pojawiła się łabędzia rodzinka skutecznie blokując mi miejscówkę żądając okupu którym okazała się kromka chleba z tym że podałem im ją stanowisko dalej dzięki czemu miałem parę minut spokoju na rozłożenie sprzętu.
Czyli gruntówka i spławik moczy się na swoim miejscu .
Moczy się ale tylko minutę bo spławik łagodnie się zanurza a bombka na gruntówce lekko opadła ,zaciąłem spławik i jest - karaś nawet spory a na gruntówce tym razem podciągnięcie i melduje się linek ok.25cm.
Chwilkę potem zestawy znowu w wodzie z tym ze dałem przynęty zdecydowanie większe ,deszcz ustał a ja na zmianę z obserwacją kijów podziwiałem burzę nad Bytomiem- starałem się uchwycić jakiś efektowny piorun lecz niestety nie wyszło.zapaliłem papierosa ,otwarłem taterkę i skupiłem się na obserwacji wody a zwłaszcza trzciny która coraz częściej zaczynała się ruszać .
Chwila namysłu i spławik ląduje na samej granicy trzcinki ,nie zdążył nawet "stanąć" i piękne branie z opadu - znowu karaś (ten na zdjęciu) stwierdziłem że nie ma co łowić na dwa kije wiec grunt poszedł do pokrowca i skupiłem się na spławiku.
Eksperymentowałem z przynętą i najbardziej skuteczna była kosteczka kartofelka gotowanego aldente z ząbkiem czosnku (tym co jakiś czas nęciłem po kilka sztuk) i też karasi tą metodą przechytrzyłem kilkanaście (większość pow 20cm) na koniec następny linek ,z opadu tak pod 30 .
Niestety trzeba było się zwijać bo jakby tam zwiał mi bus to byłoby nie ciekawie a w planach był wczesno - poranny wypad na Bryś (związkowy) co wczesnym rankiem nastąpiło,
po skromnym śniadanku i kawce wypad .15 minut i jestem na miejscu ,kombinuje wszystkim i na wszystko-mija piąta godzina a efekt ??? jedna wzdręga ok10cm i okoń 18
---Wniosek : SZANUJMY DZIKOLE !!!

P.S. W niedzielny wieczór w planach był znów dzikol ,niestety kumpel odpuścił bo transport nawalił ale za to zaprosił na piwko i też było ciekawie bo rozmowy były typowo około wędkarkie (osprzęt czyli spławiki,ciężarki blachy -robimy sobie sami) i kombinowaliśmy co by tu udoskonalić .
Pozdrawiam !!!

 


4.8
Oceń
(19 głosów)

 

Szanujmy Dzikole - opinie i komentarze

krisbeerkrisbeer
+1
Zazdroszczę Ci tego Waszego Dzikola. Mnie cholera rzekę uregulowali (a mam pod nosem) i to już nie to samo łapanie. Deptak za plecami, kobity z kijkami co to im narty ktoś podprowadził, rowerzyści, cale rodziny na spacerach. Mamy też zalew w środku miasta, ale tam wędkarz na wędkarzu, a to nie moje klimaty. Widzę że też Jesteś pozytywnie zakręcony (ukłon w stronę sprzętu własnej roboty). Dziś jest dobry dzień na podpowiedzi. Najpierw Barrakuda81, przypomniał mi ciasto i chleb, a teraz Ty ziemniaczki (a dawno na nie nie łapałem), mam jeszcze w planach makaron gwiazdeczki, ale to będzie musiało trochę poczekać, chyba będę miał 2 tygodnie przerwy. Czekam na kolejne wpisy, za dzisiejszy ***** pozdrawiam (2014-07-28 23:50)
DiabloDiablo
+1
:) Diablo wie co pisze. Przed kompem ryb nie nałowimy a upór w wyprawach popłaca (2014-07-31 19:44)
marek-debickimarek-debicki
+1
Kartofelek aldente z czosneczkiem - marzenie, a my stajemy się coraz bardziej wygodni i idziemy na gotowce. Swoją drogą to masz super miarkę! Pozdrawiam i *****pozostawiam. (2014-08-08 09:05)
Piotr 100574Piotr 100574
+1
widzę takie dzikole to dobra sprawa,mogli by mi tu w deutschlandi takiego wykopać ,a tak to mam jak Kolega wyżej,baby bez nart i turystów zwiedzających jezioro,kto kuźwa normalny zwiedza jeziora ,ale tu to normalne że są nienormalni***** (2015-07-03 19:50)

skomentuj ten artykuł