Spinning szczupakowy - lekki strzał w (5) 10-tkę

/ 8 komentarzy / 9 zdjęć


Lekki strzał w (5) 10-tkę

Nie pamiętam jakoś dokładnie momentu, w którym lekki spinning zawładnął mną po całości. Był to raczej ciągły, stopniowy proces, w którym to zacząłem odchodzić od korzystania z poprzedniej wędki - a był to typowy spinning szczupakowy, na rzecz lżejszej, bardziej wymagającej okoniówki. W każdym razie, po kilku latach machania tak cienką witką, jestem szczęśliwszym człowiekiem i czuję się bardziej spełnionym wędkarzem. Owszem, od czasu do czasu lubię wrócić do mocniejszego kija i zapolować na większe ryby z użyciem kilkunastocentymetrowych gum czy ciężkich wahadłówek. Niemniej, takie oderwanie się od rzeczywistości w postaci lekkiego spina daje mi gwarantowany, cotygodniowy zastrzyk adrenaliny. A przecież o to w wędkowaniu chodzi.

Wszystko zaczęło się, jak to zazwyczaj bywa, od przypadku. Na moim cienkim, okoniowym zestawie po raz pierwszy zameldował się szczupak. Było to coś nowego – rodzaj zupełnie nieznanego doświadczenia, w którym to ryba, choć nieduża, nagle jest górą, wytyczając wędkarzowi granice działania i pozbawiając pola do manewru. Spodobało mi się to. Coraz częściej gościłem nad wodą w towarzystwie lekkiego okoniowego kija, korzystając co rusz z większych przynęt. Jednakże, łowiąc szczupaki na leciutki spinning warto zwrócić uwagę na kilka prawidłowości. Zapraszam do lektury.

Sprzęt- czyli kilka zalet ultralekkiego spina
Na początku warto zwrócić uwagę na ekonomiczny aspekt korzystania z lekkiego wędziska. Kij o odpowiednio dobranych parametrach pozwoli nam łowić nie tylko szczupaki, ale również okonie, klenie i jazie (chociażby na małe woblery powierzchniowe) oraz pstrągi, lżejszymi przynętami. Jesteśmy więc w stanie zaoszczędzić od kilkudziesięciu do nawet kilkuset złotych kupując jedną wędkę zamiast kilku. O jakich parametrach mówię?
Według mnie długość wędziska powinna oscylować pomiędzy 2,4-2,7m, a ciężar wyrzutowy powinien sięgać do maksymalnie 15g. Sam korzystam z 2,7m wędki Robinson Kinetik o cw. 3-14g, i jest to moim zdaniem optymalnie dobrana wartość. Możliwie dobrze współpracuje z wędkarzem, a nie szczupakiem, bo ma dość mocny blank. Szybka akcja pozwala na gwałtowne podbicie przynęty. W dodatku jest to wklejanka i każde nawet najdelikatniejsze branie jest na tym kiju świetnie wyczuwalne, nawet gdy łowimy na lekkie paproszki. Za niecałe 100zł zafundowałem sobie wędkę, dobrą do łowienia kilku, skrajnie odmiennych, gatunków ryb. Przy tym wszystkim, tak czuły kij pozwala dużo dokładniej podawać przynętę, co jest bardzo istotne przy obławianiu trudnych, szczupakowych miejscówek.

Łowiąc zębacze na tak delikatnym sprzęcie, warto nie przesadzać z rozmiarem młynka. Optymalna będzie 2-2,5 tysiączka. Chodzi o to, by niepotrzebnie nie dodawać zestawowi nadmiernej wagi.
By zaoszczędzić kasę , korzystam z tego samego kołowrotka, co przy lżejszy spinningu sandaczowym, czyli Admiry 257, o której pisałem przy okazji tekstu o wklejance sandaczowej. O Admirze więc rozpisywać się tu nie będę, zapraszam natomiast do lektury wyżej wspomnianego wpisu, w którym część miejsca poświęciłem na przedstawienie jej właściwości pracy.

Równie istotny jak wędka czy kołowrotek jest wybór linki. No właśnie – lepsza żyłka, czy plecionka? Z moich obserwacji wynika, że na wiosnę, lato i jesień najlepiej stosować plecionkę w ciemnym, maskującym kolorze, o średnicy 0,08-0,10mm. Tak niewielka grubość pozwala na oddawanie dość dalekich rzutów, a przy tym wyrównuje troszeczkę szanse pomiędzy wędkarzem a szczupłym. Nie amortyzuje zrywów, zmuszając wędzisko do pełnej pracy i dając naprawdę dużo frajdy z holu. Poza tym jej mała rozciągliwość dużo lepiej sygnalizuje branie, gdy łowimy z opadu. Z drugiej jednak strony mniejsze tarcie jakie powoduje żyłka sprawia, że możemy oddawać dalsze i celniejsze rzuty. Postęp technologiczny poszedł znacznie do przodu i coraz częściej na rynku pojawiają się żyłki nieodbiegające specjalnie właściwościami od plecionek (no, może poza wytrzymałością) - chociażby opisywana przeze mnie kiedyś Nano Core Spin. Myślę, że każdy wędkarz pragnący zasmakować przygody z lekkim spinningiem szczupakowym musi sam dojść do tego, na jaki rodzaj linki łowi mu się lepiej.
Przy listopadowo-grudniowych przymrozkach radziłbym natomiast zastosować żyłkę. Bardzo dobrze pracuje ona przy minusowych temperaturach, nie szura na przelotkach i odciąża nieznacznie zmarznięte wędzisko oraz przekładnię kołowrotka. Jej właściwości świetnie współpracują z waleczniejszymi niż zwykle, szykującymi się do tarła szczupakami. Plecionka tego nie potrafi.
Co do średnicy, 0,18mm dobrej jakości żyłki w zupełności wystarczy. Reszta to, w razie wypadku, kwestia umiejętnego posługiwania się hamulcem.

Na koniec tego rozdziału, chciałbym wystosować jeszcze apel dotyczący stosowania stalki. Wydawać by się mogło, że przy tak ekstremalnie lekkim zestawie, jej brak jest oczywistym, dodatkowym dreszczykiem emocji, którego aż ciężko sobie odmówić. Nic bardziej mylnego. Niezastosowanie przyponu wolframowego jest w tym wypadku grzechem i głupotą. W wielu przypadkach skazuje to rybę na długą i bolesną śmierć. O ile w przypadku nastawiania się na okonie, ze stalki można zrezygnować mając czyste sumienie (nie mamy przecież wpływu na to, jaka ryba połasi się na naszą przynętę), o tyle spinning ukierunkowany na szczupaka czy chociażby sandacza powinien być obowiązkowo wyposażony w przypon. Niezależnie od tego, czy wypuszczamy czy zabieramy złowione ryby.

Latające szczupaki
Ten wątek, w takiej a nie innej formie, jest dość istotny. Proponuję bowiem i zachęcam Was gorąco, by nastawiać się na szczupaki mniejsze (oczywiście w miarę możliwości wymiarowe). Stąd zresztą taki a nie inny tytuł tego artykułu. Gdy zaczynałem swoją przygodę z lekkim spinningiem, marzyłem o złowieniu kilkukilogramowego zębacza. Z czasem jednak zrozumiałem, że przy tak delikatnym zestawie, świetną zabawę i dreszcz emocji dają już 50-centymetrowe króciaki. Nigdy dotąd nie widziałem, żeby szczupak tyle razy wyskakiwał ponad powierzchnię wody. Jedynie lekki zestaw daje mu tego „kopa” energii a wędkarzowi dostarcza tyle emocji. Poza tym, nie ma co owijać w bawełnę – w naszych wodach coraz trudniej złowić szczupaka przekraczającego wymiar. Z jednej strony to przykre, z drugiej jednak napawa optymizmem, że ci, którzy nader chętnie napychają szczupakiem reklamówki, przynajmniej trzymają się wymiarów ochronnych…
W każdym razie, lekki zestaw świetnie sprawdza się w miejscach, które mniejsze i średnie szczupaki uwielbiają - w płytkich rzecznych zatoczkach, na niezbyt głębokich podwodnych łączkach, przy skraju trzcinowisk, na starorzeczach czy rozlewiskach.

Na co i jak łowić?
Przede wszystkim gumy, gumy i jeszcze raz gumy, zwłaszcza jeśli przy wyborze wędziska zdecydujemy się na wklejankę. Żaden inny sprzęt nie pozwoli Wam tak fantazyjnie i atrakcyjnie prowadzić lateksów na lekkich, 3-7 gramowych główkach (w ekstremalnych warunkach można stosować główki do 10g w zależności od ciężaru wyrzutowego naszego wędziska).
Jesienią świetnie sprawdzają mi się rippery takie jak Diver czy Longinus, choć moim „killerem” w tym sezonie stał się zdecydowanie twister Wasabi w rozmiarze 5 i 7 –centymetrowym. Co do kolorów, nie będę się niepotrzebnie i głupio wypowiadał. Trzeba próbować na różne, każda woda jest inna.
Jeśli chodzi o woblery, z powodzeniem można korzystać z kilkugramowych, płytko schodzących i niezbyt intensywnie pracujących wobków, bez obaw o niemiłe odczucia (wibracje) podczas ich stosowania. Tak przynajmniej dzieje się w moim przypadku, przy stosowaniu wędki Kinetik.
Jeśli natomiast chodzi o błystki, zupełnie ich nie polecam. Lekki sprzęt pozwala na stosowanie jedynie niewielkich obrotówek, a te będą na potęgę wabić okonie. Poza tym, w połączeniu z obowiązkową stalką(!), małe obrotówki nie pracują zbyt atrakcyjnie.

Wszystkie przynęty warto prowadzić ekstremalnie wolno. Jeśli łowimy na gumę, często lepiej skorzystać z lżejszej główki jiggowej i oddać co najmniej dwa rzuty w jedno miejsce, szukając szczupaków zarówno w toni, jak i przy dnie. Lekka główka umożliwia wolniejszy opad, lepsze manewrowanie przynętą i jej atrakcyjniejszą prezentację w wodzie. To z resztą kolejny i ostatni już argument za wyborem wklejanki, którą zdecydowanie przyjemniej się jigguje.

Mam nadzieję, że w artykule udało mi się zamieścić większość przydatnych informacji. I co najważniejsze – że udało mi się przekonać Was do spróbowania jeszcze tej jesieni możliwości jakie daje lekki spinning szczupakowy. Zachęcam również jak zwykle do wypuszczania złowionych ryb
Pozdrawiam

 


5
Oceń
(20 głosów)

 

Spinning szczupakowy - lekki strzał w (5) 10-tkę - opinie i komentarze

barrakuda81barrakuda81
0
Też bardzo lubię połowić na lekko.Z tymi szczupakami to rzeczywiście tak jest.Wiele razy nastawiałem się na większe sztuki a więc mocny kij,linka duże gumy,błystki, woblery a wyciągałem śledzie...Tu nie Skandynawia...Faktem jest że na lekkim zestawie walka przebiega inaczej i o ile nie ma w łowisku zbyt wielu zaczepów to dzisiejszy sprzęt nawet w wydaniu light pozwoli wygrać walkę nawet z dużym szczupakiem przy umiejętnym holu.Longinusy i tankery o których wspomniałeś to rzeczywiście specyficzne gumy.Mają szczególną "drżącą" pracę - ryby potrafia zgłupieć na ich punkcie.Delikatna wklejanka to rzeczywiście niezastąpiony kij do łowienia na małe gumki lekko uzbrojone.Chyba nie ma kija o pełnym blanku który pokaże opad 4 centymetrowej gumki na główce 2gramy...*****.Pozdrawiam. (2014-10-01 09:10)
karwos33karwos33
0
Masz rację, też czasem się zastanawiam po co mi drugi, mocniejszy kij szczupakowy. Z drugiej jednak strony, gdzieś po cichu podbudowuje mnie on na duchu i przemawia za każdym razem gdy biorę go w dłoń, że może jednak dziś się uda złowić coś bliżej metra, aniżeli wymiaru. Ale udaje się to niestety rzadko. Tak rzadko, że nie pamiętam już jak walczy naprawdę duży szczupak... Co do technologicznego postępu we właściwościach sprzętu, kiedyś próbowałem ujmować sobie szans, stosując żyłki 0,14-0,16. Ale to była już przesada, i traciłem przynęty na byle wodorostach. Niemniej teraz, łowiąc trochę mocniejsze linki, nadal murem stoję za tym, że złapanie szczupłego lekki spinning to najlepsze, co może spotkać wędkarza. Nawet jeśli ten pojedynek jest już zazwyczaj z góry wygrany ;) Ostatnia kwestia, co do pełnego blanku - znajomy jakiś czas temu kupił w stanach taką wędkę, z myślą o połowie okoni. Nie znam i nie pamiętam niestety marki. Cw. był w granicach 2-9g z tego co kojarzę. No i twierdził, że czuje na niej rybę, zanim ta dobrze chwyci przynętę. Na ile w tym prawdy - nie wiem, ale wiem ile zapłacił - 180$. To ja już wolę pospolitą wklejankę, nawet taką za stówkę, myślę że odczucia z łowienia są i tak bardzo zbliżone. Dzięki za ocenę, pozdrawiam (2014-10-02 20:15)
rafal-idlerrafal-idler
0
Szczerze powiedziawszy mam mieszane uczucia po przeczytaniu tego artykułu. Zdaję sobie sprawę, że hol wymiarowego szczupaka na lekkim okoniowym zestawie to duża frajda ale... Trzeba brać pod uwagę jak to się odbija na rybie, która jak mniemam, wraca potem do wody. Wybierając się na ryby nie możemy zakładać z góry, że będą brały tylko i wyłącznie niewielkie szczupaki. Trafi się ten jeden jedyny w łowisku większy i sponiewiera plecionkę jak włos, odpływając z hakiem w gardle... A te 50-60cm, zamiast zostać szybko wyholowane i wypuszczone będą minutami męczone na cieniutkiej lince - ku wątpliwej przyjemności z holu - żeby potem ledwo żywe wrócić do wody. Jestem ZA odchudzaniem zestawów spinningowych ale w granicach rozsądku oraz respektowania podstaw C&R. Zestaw powinien być na tyle mocny aby nie pozwolił rybie na zerwanie zestawu oraz pozwolił ją szybko wyholować i w dobrej kondycji zwrócić wodzie. (2014-10-08 19:17)
karwos33karwos33
0
Rafale, myślę że plecionka o wytrzymałości 7-8kg, a o takiej tu tak naprawdę mówię, nie jest cienką linką łatwą do zerwania. To samo z żyłką - 0,18-0,20 o której mówię, również jest wystarczająco wytrzymała. Tak jak pisał w komentarzu powyżej Piotr - na nowoczesny sprzęcie wyciągnięcie nawet większego szczupaka lekkim zestawem jest stosunkowo proste i nie trwa AŻ tak długo :) Nie zdarzyło mi się jeszcze "przemęczyć" szczupaka na lekki spinie, mimo że trafiały mi się sztuki po 3-4kg. Ich hol nie trwał dłużej niż 3-4 minuty. Zerwania się ryby nigdy nie można wykluczyć, bo pęknąć może chociażby agrafka, przypon.... (2014-10-08 20:07)
u?ytkownik102837u?ytkownik102837
0
Nie ukrywa że jestem fanem lekkiego łowienia ale niestety nie szczupaków. Oczywiście nie twierdze że jest to nie możliwe ponieważ kilkukrotnie złapałem trochę ponad wymiarowego szczupaka na okoniówke dragon milenium z cw do 7g i dała sobie spokojnie rade. W artykule przedstawiłeś fajną opcje dla początkujących wędkarzy ponieważ po co kupować kilka kij pod dane ryby jak można kupić coś uniwersalnego na co damy rade wyjąć prawie wszystko z dobrze ustawionym hamulcem i oczywiście garścią umiejętności. Za wpis 5***** (2014-10-11 09:48)
marciin 2424marciin 2424
0
Od jakiegoś czasu przerzuciłem się na mniejszą rzeczkę niż San,gdyż nie jest już tak obfity w drapieżniki i wręcz skazany jestem na użycie delikatniejszego zestawu na szczupaki i nie żałuję jest to niesamowita frajda z zarówno holu jak i obserwowanie momentu ataku przez ryby. Lubaczówka to rzeczka ,która w tej chwili jest prze ze mnie oblegana i póki co obdarowuje mnie szczupakami w przedziale od 20 do 60cm trafiają się klenie i okonie . Na tym łowisku świetnie sprawdzają mi się obrotówki w rozmiarach 2,3 natomiast "gumy" w moim przypadku są mało skuteczne ,ale to jak Kolego piszesz zależy od łowiska. Pozdrawiam i za wpis leci ***** :) (2014-10-11 15:35)
wacek36wacek36
0
Łowię od pewnego czasu na lekki spining Daiwa cw.od 2-12g.i z powodzeniem wyciągam rybki do 60cm.a w tym sezonie na Jezioraku zapiołem sandacza 3kg i wędka wytrzymała jedyny problem to taki że przy jgowaniu na głebszej wodzie i główce powyżej 12g.szczytówka jest za miękka i nie widać opadu przynęty (2014-10-22 20:59)
karwos33karwos33
0
Niestety, to chyba jedyny mankament :) Dlatego z góry uprzedziłem wszystkich, którzy jeszcze nie mieli do czynienia z lekkim spinningiem, żeby głęboką wodę od razu sobie odpuszczali. No cóż, jak to się mawia - nie można mieć wszystkiego. Dzięki za komentarz, pozdrawiam :) (2014-10-23 16:38)

skomentuj ten artykuł