Renaturyzacja małych rzek i potoków

/ 6 komentarzy / 9 zdjęć


Na wstępie chciałbym nadmienić ze jako wędkarze sami możemy dużo pomóc naszym rzekom i potokom. Większość z nas ma w okolicy jakaś rzeczkę lub potok zniszczony przez meliorantów. Na podstawie Rzeki Wandle (przepływa przez południowy Londyn) chciałbym pokazać co wędkarze i kola wędkarskie mogą zrobić samodzielnie aby poprawić stan naszych rzek.

Od 1960 roku rzeka Wandle była oficjalnie zaliczona jako ściek i jedną z najbardziej zanieczyszczonych rzek w Anglii. Potrafiła nią płynąc woda koloru różowego, niebieskiego, czerwonego, w zależności od tego jakiego barwnika używały fabryki tekstylne znajdujące się w jej pobliżu. Po upadku przemysłu, okoliczni wedkarze sami zorganizowali się aby oczyścić i odbudować ta rzeczkę (obecnie są zorganizowani w "Wandle Piscators" i "Wandle Trust")

Proste prace renaturyzacyjne które możemy wykonać my, wędkarze (nie wiem do końca jak tam z legalnością, ale na pewno oddajemy przysługę naszej przyrodzie):

- Tworzenie małych faszyn z wykorzystaniem kołków drewnianych (zdjęcia 1-8), prowadzimy je od brzegu w kierunku środka rzeczki. Na płytkim, równym odcinku rzeczki taka faszyna powoduje ze rzeczka zaczyna wymywać głęboczek, za faszyna tworzy się lacha i zwolnienie nurtu. Po pewnym czasie tworzą się lepsze stanowiska dla ryb, ich bytowania i rozrodu (tarliska). Zwiększa się różnorodność owadów na tym odcinku, co za tym idzie jest więcej pokarmu dla naszych ulubieńców.

Picture
Picture
Picture
Picture

- Tworzenie nawisów z gałęzi (zdjęcie 9) w celu poprawienia różnorodności gatunkowej owadów (pokarmu dla ryb), tworzenia cienia, gdzie ryby mogą odpocząć i równocześnie zbierać owady spadające do wody.

Picture

A tak na koniec, Wandle nie jest zamkniętym łowiskiem. Jest dostępna dla każdego wędkarza i każdy możne tam wędkować (z "Environment Agency Rod Licence" oczywiście). Ze ścieku przerodziła się w rzeczkę gdzie występuje brzana, kleń, pstrąg potokowy a czasami trafia się lipień. A wszystko dzięki wędkarzom, którzy nie tylko siedzą na tyłku, i marudzą np. jakie PZW jest złe, i czekają żeby ktoś coś za nich zrobił, ale dzięki tym którzy wykazali inicjatywę i małym kosztem potrafili poprawić swoje łowisko :) A wystarczy parę drewnianych kołków, młotek i dobre chęci :)

Pozdrowienia dla wszystkich przyjaciół polskich rzek!!!!


Zdjęcia ze strony:
http://www.wandlepiscators.net/


Warto odwiedzić:
http://renaturyzacja.pl/re/
http://www.wandletrust.org/


Renaturyzacja małych rzek i potoków

 


4.8
Oceń
(22 głosów)

 

Renaturyzacja małych rzek i potoków - opinie i komentarze

marek-debickimarek-debicki
0
Jak najbardziej godne polecenie i propagowania. Jak masz mozliwość to proponuje zdjęcia i filmik umieścić na You Tube. Tam dostęp do materiaów ma spora rzesza światłych ludzi. Pomoc prawną powinny w takim przypadku wg mojej opinii zapewnić okręgi PZW. Super sprawa. Pozdrawiam i *****pozostawiam. (2011-08-08 14:14)
camelotcamelot
0
Piękna idea ! Za artykuł należy się szóstka + !   .....Natomiast czarno widzę przeniesienie tej idei do nas ! Nie ta mentalność ! Może, gdy wyrosną w Polsce następne pokolenia z inną świadomością ? Bo jak na razie, dominuje u nas mentalność ( chłop żywemu nie przepuści ) - łapać i ukręcać łeb wszystkiemu co za darmo i co się da do gara wrzucić ! Po za tym nie sądzę aby PZW było zainteresowane kosztowną renaturyzacją jakiegoś głupiego strumyczka, którego nie da się zarybić karpiem.  Nie. - Nie jestem złośliwy ! - Patrzę po prostu realnie. Nawet, gdyby jakimś cudem znaleźli się ochotnicy, - poświęcili by swój czas i włożyli pracę. I znalazły by się darmowe materiały i środki na zarybienie właściwymi dla takiej wody gatunkami. To i tak w krótkim czasie wszystko zostało by wyłapane i rzeczka ponownie zdewastowana. Taka rzeczka dla kłusownika to pestka ! W jedną noc wyczyści kilometr takiej rzeczki ze wszystkiego co na drzewo nie ucieknie ! A jak zostanie złapany, to najwyżej zapłaci 500zł góra ! A w Anglii poszedłby za to siedzieć ! Dlaczego ? - Bo w Anglii szanuje się przyrodę,  która chroniona jest prawem ! A zwykły klient przyłapany na wędkowaniu bez licencji ( nawet jeśli nie złowił żadnej ryby ) zapłaci karę 2,500 funtów, czyli ok 12,500 zł. A za zabicie ryby, kary są jeszcze wyższe. Więc nikomu nawet do głowy nie przyjdzie łowić bez licencji, która jest tania, - 26 funtów ( to zaledwie połowa dniówki najniżej zarabiających ) na rok, na wszystkie wody śródlądowe z wyjątkiem morskich, za które nie ma żadnych opłat i wolno zabierać złowione ryby. Wędkowanie jako hobby i forma wypoczynku i rekreacji jest szeroko uznawane i popularyzowane. ( Szkółki wędkarskie, kluby z własnymi łowiskami, sklepy, turystyka wędkarska itd. ) Po za tym jest podstawowa różnica pomiędzy Environment Agency , a PZW . W Anglii rybactwo śródlądowe jest zabronione i rozróżnia się wędkarstwo od rybactwa. - Czego nie można powiedzieć o  PZW, które działa na zasadach ustawy o rybactwie śródlądowym. A więc jest instytucją rybacką, a wędkarską tylko z nazwy i sprzedaje swoje zezwolenia, - nie na wędkowanie, ale na pozyskiwanie ryb wg. regulaminowych,oczywiście, zasad i nikt nie może mieć za złe i boczyć się na wędkarzy zabierających zgodnie z prawem złowione ryby do domu - bo mają takie prawo wykupione w swojej licencji.                                             Pozdrawiam serdecznie wszystkich wędkarzy i rybaków ! (2011-10-02 02:22)
GrzesQGrzesQ
0
Tak z podziwem przeczytałem ten artykuł. Nie dla tego że chłopaki w Anglii zrobili kawał roboty ale dlatego że tak niewielu jest ludzi w Polsce którzy uwielbiają wędkować robią coś więcej niż wniesienie raz w roku składki na ochronę ryb, uważają że zrobili 100% w tym temacie.

Czy widział ktoś z Was rzekę Ruda od zbiornika RYBNIK  do ujścia do Odry? W/g mnie to jest rzeka w której pstrąg powinien walczyć o teren z lipieniem. Zobaczcie za pomocą serwisu Google Maps na tą rzekę, co roku inaczej meandruje pośród łąk i lasów, piaszczysto-kamieniste dno i te głębokie wąwozy wypłukane w powierzchni ziemi. Zobaczcie bo warto.

Są zapaleńcy którzy chronią nad tą rzeką już Bobry, Ptaki. Dobrym zwiastunem jest Kleń którego już się tam poławia (ale to tajemnica miejscowych ), sandacz, leszcz, płoć, okoń. Dla tej rzeki WARTO POŚWIĘCIĆ CZAS. Ona ma szanse stać się naprawdę odcinkiem bardzo czystej rzeki tylko Ona potrzebuje wsparcia Nas, Nas wędkarzy. Polecam spacer brzegiem tej rzeki na tym odcinku bądź od niedawna jest tam zorganizowany spływ kajakowy; to stwierdzicie to samo co ja. To jest brylant  w centrum górnego śląska, naprawdę; tylko trzeba kogoś kto ma wiedzę jak to zorganizować i wymóc na lokalnych władzach działanie. To jest piękna RZEKA, zobaczcie na Google Maps!
(2011-10-16 23:54)
AmitafAmitaf
0
To prawda – wystarczy „chcieć”! Przyroda poradzi sobie z resztą. Naprawmy to, co sami, jako ludzie, zniszczyliśmy, a na efekty długo nie trzeba czekać. Zycie nie znosi próżni! Wielkie gratki!!! 5***** (2012-04-11 11:51)
SiwyDymSiwyDym
0
Witam.No artykuł zaje***ty i naprawde warto wdrażać to u nas.Ja osobiście namierzyłem strumyk w mojej okolicy,który wypływa z jeziora i wpada do rzeki która płynie za moją wioską,nie ma tam ryb(tak mówią ludzie),ale mi udało się tam zaobserwować kilka kropków może 25cm miały,i teraz po przeczytaniu tego wpisu nauczyłem się jak moge im porobić głębsze dołki bo strumyk naprawde płytki,ale woda wartko płynie to myśle,że wymyje dołeczki szybko.ZA wpisik 5 czywiście i pozdrowienia (2012-04-11 18:18)
ferozaferoza
0
REWELACYJNY "materiał". Jak miło poczytać o tym, że gdzieś żyją TACY ludzie, tacy, którzy wiedzą jak szanować TO co stanowi o istocie i jakości naszego bytu. Niestety, natychmiast cisną się do mózgu myśli Camelota... Choć pociesza GrzesQ, to smutna codzienność z nad naszych wód nie daje spokoju. Może kiedyś... Byle nie za późno... (2012-08-03 21:23)

skomentuj ten artykuł