Prawo wędkarskie, sens, logika

/ 27 komentarzy

Poniższy tekst napisany przez biegłego sądowego z zakresu wędkarstwa jest ważnym głosem w uświadamianiu wędkarzy w ich prawach jakie obowiązują nie tylko na wodach należących do Skarbu Państwa.
Dziękuję kol.Walczakowi Władysławowi za wyrażenie zgody na publikowanie artykułów jego autorstwa.

Mariusz Bajurski



Gdzie prawo, sens i logika „gospodarki rybacko – wędkarskiej” okręgów PZW
w obwodach rybackich na wodach państwowych?
Podstawą do odpowiedzi na te pytania są wiedza i otaczająca nas rzeczywistość. Wiedzę czerpałem z ustawy – Prawo wodne, z ustawy o rybactwie śródlądowym, z rozporządzeń M R i R W w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli … i z umowy użytkowania obwodu rybackiego a jeżeli chodzi o rzeczywistość to uczestniczyłem w niej, obserwowałem ją i oceniałem.
I. W Polsce w ramach rolnictwa na wodach śródlądowych prowadzi się gospodarkę rybacką. Prawo wodne artykułem 13 upoważnia dyrektorów RZGW do oddawania obwodów rybackich w użytkowanie rybackie w drodze konkursu ofert. Rybackie korzystanie z obwodu rybackiego to gospodarka rybacka polegająca na zarybianiu i połowie pożytków na narzędzia i urządzenia połowowe. Jest to działalność gospodarcza podlegająca rejestracji i podatkom. Osoby fizyczne i prawne w tym okręgi PZW posiadające umowy użytkowania poszczególnych obwodów rybackich nazywają się uprawnionymi do rybactwa. Obwód rybacki to wyznaczona i określona granicami powierzchnia wody. Granice to początek, koniec, linia prosta i linia brzegu (patrz § 12 i 13 rozporządzenia). Ustawa o rybactwie zobowiązuje uprawnionych do udostępniania zezwoleń posiadaczom kart wędkarskich na poszczególne obwody rybackie.
II. Wędkarstwo – amatorski połów ryb na wędkę na wodach publicznych jest przywilejem Polaka z mocy decyzji Sejmu. Ustawa – Prawo wodne art. 34 daje każdemu prawo powszechnego korzystania z wód śródlądowych także do amatorskiego połowu ryb na warunkach przepisów państwowych. Tylko sąd prawomocnym wyrokiem może pozbawić amatora takiego przywileju odbierając mu kartę wędkarską.
Posiadacz karty wędkarskiej, wydawanej przez starostów, może wędkować za darmo na wodach państwowych poza liniami brzegu czyli poza granicami obwodów rybackich i na wodach samorządowych (gminnych). Wody te to wody w: portach, przystaniach, kąpieliskach, ujęciach wody, zatokach bez dopływów, starorzeczach, zalewach, rozlewiskach, rowach, bagnach, łachach i wszystkie wody stojące gmin.
Posiadacz karty wędkarskiej może wędkować w określonym obwodzie rybackim jeżeli nabył zezwolenie na ten obwód rybacki od uprawnionego do rybactwa, którym może też być okręg PZW.
Na wodach gmin nie tworzy się obwodów i nie oddaje się ich do obrotu cywilnoprawnego. Uprawniony do rybactwa może pobierać opłatę za zezwolenie na konkretny obwód w wysokości ustalonej przez siebie. Amator może wędkować z brzegu lub ze środka pływającego zarejestrowanego u starosty. Wędkowanie z łodzi w obwodzie lub poza nim jest wolne od opłat. Wartość złowionych ryb nie jest wliczana do dochodu wędkarza. Handel złowionymi rybami na wędkę jest zagrożony karą. W związku z tym nie ma możliwości prawnych aby wędkarz prowadził na wodach publicznych działalność gospodarczą lub przekazywał uprawnionemu do rybactwa złowione na wędkę ryby. To przeczy prowadzeniu gospodarki wędkarskiej w obwodach i poza nimi przez okręgi.
III. Nowy Polski Związek Wędkarski został zarejestrowany przez założycieli z poprzedniego Związku z dniem 24 kwietnia 2002 r. w Krajowym Rejestrze Sądowym jako stowarzyszenie i przedsiębiorstwo. Okręgi PZW otrzymały w związku z tym osobowość prawną co umożliwia prowadzenie działalności gospodarczej. PZW jest też Polskim Związkiem Sportowym od 24 grudnia 2008 r. po wpisaniu go na listę związków w ministerstwie sportu. Zarząd Główny i okręgi PZW jako stowarzyszenie nie posiadają własnych wód do prowadzenia działalności statutowej wędkarskiej. Wynika z tego, że przeszło 634 000 członków PZW po wniesieniu odpowiednich składek nie ma gdzie wędkować lub prowadzić treningów sportowych.
Z dniem 1 stycznia 2005 r. okręgi zgodnie z umowami stały się tylko i wyłącznie uprawnionymi do rybactwa i tylko w obwodach rybackich.
Uwaga. Zarząd Główny i zarządy okręgów jako stowarzyszenie o nazwie Polski Związek Wędkarski nie mają upoważnienia Sejmu w postaci przepisu ustawowego do prowadzenia działalności statutowej wędkarskiej na wodach państwowych i na wodach samorządowych (gminnych). W związku z tym wydawanie przez okręgi PZW zezwoleń na wszystkie wody użytkowane pod warunkami członkostwa, wnoszenia różnorodnych składek i przestrzegania Regulaminu Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonego przez Zarząd Główny jest sprzeczne z Konstytucją i ustawami. Według mnie okręgi dokonały zaboru wód publicznych do osiągania nienależnych korzyści finansowych.
IV. W oparciu o art.13 i w związku z art. 37 pkt 8 prawa wodnego dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej, którzy upoważnieni ustawą o rybactwie ustanowili na wodach państwowych w granicach linii brzegu obwody rybackie, ogłosili w 2004 r. konkursy ofert na pozyskanie poszczególnych obwodów rybackich do rybackiego korzystania.Obwody zostały utworzone na kanałach, rzekach, ciekach lub na ich odcinkach, jeziorach, grupie jezior lub na innych zbiornikach wraz z ich dopływami zgodnie z linią brzegu i tylko nad gruntami państwowymi. Pragnę uzmysłowić wszystkim, że wody poza liniami brzegu znajdujące się w starorzeczach, zatokach, zalewach, rozlewiskach, rowach, bagnach, łachach i w urządzeniach wodnych są również własnością Skarbu Państwa i oddane są obywatelom do wędkowania na podstawie tylko karty wędkarskiej . Podaję, że wody w urządzeniach wodnych to między innymi wody w: portach, przystaniach, ujęciach wody, kąpieliskach. Określa je w szczegółach art. 9 prawa wodnego.
V. W wyniku konkursów okręgi otrzymały umowami od dyrektorów RZGW około 1350 obwodów rybackich o łącznej powierzchni około 217 000 ha. Na pozostałych obwodach liczących około 380 000 ha prowadzona jest gospodarka rybacka przez inne osoby fizyczne i prawne. Na tych wszystkich obwodach rybackich wszyscy w tym i okręgi PZW muszą prowadzić racjonalną gospodarkę rybacką w oparciu o zaopiniowane i zatwierdzone operaty rybackie. Do tego zobowiązuje umowa użytkowania obwodu rybackiego.
VI. Reasumpcja. Dyrektor RZGW § 1 umowy, której przedmiotem jest prawo rybackiego użytkowania obwodu rybackiego oddał obwód rybacki w użytkowanie z zaznaczeniem w § 5, że umowa nie upoważnia użytkownika do oddawania całego lub części obwodu w posiadanie zależne osobom trzecim.
I tak z dniem 1 stycznia 2005 r. osoby fizyczne i prawne w tym okręgi PZW otrzymały obwody rybackie i tylko obwody rybackie do rybackiego korzystania od upoważnionych do tego art. 13 ust. 2 prawa wodnego dyrektorów regionalnych zarządów.
Obywatele Rzeczpospolitej Polskiej otrzymali decyzją Sejmu, Senatu i Prezydenta prawo do powszechnego korzystania z wód śródlądowych powierzchniowych w zakresie amatorskiego połowu ryb na warunkach przepisów państwowych.
VII Rzeczywistość to bezprawne organizowanie przez okręgi działalności statutowej wędkarskiej w obwodach rybackich, na wodach poza obwodami i na wodach gminnych. Z przykrością muszę stwierdzić, że nie znam podstawy prawnej prowadzenia przez okręgi PZW działalności statutowej wędkarskiej w obwodach rybackich na wodach państwowych. Nie znam też przepisu prawa na podstawie, którego okręgi prowadzą działalność statutową wędkarską na wodach poza obwodami rybackimi i na wodach będących własnością samorządów (gmin).
To przerażające, że Sejm i Rząd państwa prawnego „pozwalają” by stowarzyszenie o nazwie Polski Związek Wędkarski prowadziło nielegalną działalność statutową wędkarską na majątku-wodach publicznych i osiągało milionowe korzyści na szkodę Państwa i obywateli.
Wiem natomiast, że inni użytkownicy rybaccy w naszym kraju w obwodach rybackich i poza nimi na wodach przyległych nie prowadzą „dodatkowej” działalności wędkarskiej, nie zbierają składek i nie ustalają swoich unormowań zmieniających nawet warunki określone przez ministra rolnictwa w rozporządzeniu z 12 listopada 2001 r.
Mamy na wodach państwowych jakby dwie Polski. Na jednej panują przepisy państwowe a na drugiej RZĄDZĄ SIĘ Zarząd Główny i okręgi. Gdzie Rząd? Gdzie minister rolnictwa?
Prezes ZG PZW, Rzecznik ZG, okręgi, Wiadomości Wędkarskie i miesięczniki wędkarskie od lat podają i tym samym wprowadzają w błąd społeczeństwo, że Polski Związek Wędkarski i okręgi są dzierżawcami i że prowadzą działalność wędkarską na wodach publicznych.
Te same osoby i media informują społeczność wędkarską, że okręgi prowadzą gospodarkę rybacko – wędkarską i to podobnie upoważnia PZW do organizowania działalności statutowej wędkarskiej na wodach publicznych co jest nonsensem.
Dawno temu zmienił się ustrój i przepisy a w podeszłym wieku Prezes ZG i generał milicji w stanie spoczynku od 22 lat kieruje organizacją, która nielegalnie organizuje wędkarstwo na cudzych wodach dla osiągania korzyści finansowych na szkodę Państwa, prawa i obywateli.
Prawo jest łamane, działalność wędkarska jest sprzeczna z prawem, jaki jest sens by Polacy płacili po kilka składek jakiejś organizacji skoro już Sejm oddał wody publiczne narodowi do wędkowania i w znacznej części za darmo. Logika wskazuje, że organizacja PZW winna być zdelegalizowana a kierownictwa pociągnięte do odpowiedzialności karnej.
Autor: rybanaga

 


4.8
Oceń
(48 głosów)

 

Prawo wędkarskie, sens, logika - opinie i komentarze

osa12osa12
0
Posiadacz karty wędkarskiej, wydawanej przez starostów, może wędkować za darmo na wodach państwowych poza liniami brzegu czyli poza granicami obwodów rybackich i na wodach samorządowych (gminnych). Wody te to wody w: portach, przystaniach, kąpieliskach, ujęciach wody, zatokach bez dopływów, starorzeczach, zalewach, rozlewiskach, rowach, bagnach, łachach i wszystkie wody stojące gmin. Ok. Tylko na podstawie jakiego prawa ? Art. 4 ustawy o rybactwie śródlądowym wody te posiadają uprawnionego do rybactwa: 1. Do chowu, hodowli lub połowu ryb: 1) uprawniony jest: a) władający wodami w sztucznym zbiorniku wodnym przeznaczonym do chowu lub hodowli ryb i usytuowanym na publicznych śródlądowych wodach powierzchniowych płynących, b) właściciel albo posiadacz gruntów pod wodami stojącymi lub gruntów pod wodami, do których stosuje się odpowiednio art. 5 ust. 4 ustawy – Prawo wodne, c) właściciel albo posiadacz gruntów pod stawami rybnymi lub innymi urządzeniami w gospodarstwie rolnym przeznaczonymi do chowu lub hodowli ryb, 2) w obwodzie rybackim uprawniony jest organ administracji publicznej wykonujący uprawnienia właściciela wody w zakresie rybactwa śródlądowego albo osoba władająca obwodem rybackim na podstawie umowy zawartej z właściwym organem administracji publicznej – zwani dalej „uprawnionymi do rybactwa”. więc trzeba posiadać zezwolenie zgodnie z Art. 7 ust. 2 tej ustawy. Za zezwolenie uprawniony może pobierać opłaty. Dlaczego zatem za darmo ? (2013-04-09 08:12)
swyniuswyniu
0
:) (2013-04-09 11:10)
ryukon1975ryukon1975
0
"Prawo, sens, logika". - Nie szukajcie tego w PZW,szkoda czasu marny trud. 5 ***** (2013-04-09 11:26)
tstaroststaros
0
"Logika wskazuje, że organizacja PZW winna być zdelegalizowana a kierownictwa pociągnięte do odpowiedzialności karnej". Jak tam się na prawie nie znam, ale... Jeżeli autor powyższego artykułu twierdzi, że obecna działalność PZW jest niezgodna z prawem, to jako biegły sądowy powinien chyba zgłosić tą sprawę do odpowiednich organów, np. do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, może do Trybunału Konstytucyjnego. Pisanie na portalu niewiele zmieni. (2013-04-09 14:40)
w-marcin-59w-marcin-59
0
Ho ho ho. Trzeba to z trzy razy przeczytać, a później powertować gdzie nie gdzie i wszystko posprawdzać. Za długość tekstu 5. (2013-04-09 14:48)
kamil11269kamil11269
0
:) ***** (2013-04-09 15:37)
Osmol111Osmol111
0
A może faktycznie zdelegalizować PZW jak zrobiono z Związkiem Działkowców i zawiązać nową organizacje która o nas zadba ? (2013-04-09 17:16)
Osmol111Osmol111
0
A może faktycznie zdelegalizować PZW jak zrobiono z Związkiem Działkowców i zawiązać nową organizacje która o nas zadba ? (2013-04-09 17:16)
Okonek 49Okonek 49
0
Postępowanie administracyjne MSiT weszło w pierwszy etap : Ministra Sportu i Turystki, która 22 marca decyzją nr 21/BK/2013 udzieliła upomnienia PZW. (2013-04-09 17:25)
camelotcamelot
0
Dzięki bardzo Mariuszu za tekst ! - W pełni zgadzam się z komentarzem kol. tstaros . - Uważam, że jedynym miejscem, gdzie można konsekwentnie domagać się prawa jest sąd ! Żadne petycje, ani wnioski na zebraniach niczego nie załatwią ! - Nie ma się co łudzić ! Nasze głosy nie posiadają mocy sprawczej ani prawnej. A machina PZW , jak pokazuje doświadczenie, jest wysoce odporna na wszelkie oddolne głosy i wnioski, - zwłaszcza gdy w grę wchodzą wpływy z naszych składek ! .....Uważam też ( o czym już dawno pisałem) że założenie sprawy do sądu przez jednego obywatela, jest raczej z góry skazane na porażkę. Co innego, gdyby zrobiła to zarejestrowana organizacja wędkarzy amatorów, lub przynajmniej większa grupa wędkarzy, która podpisała by się na pozwie do sądu. Wtedy taki pozew nabrałby mocy protestu społecznego i musiałby być rozpatrzony z należną uwagą . Myślę, że mamy prawo domagać się udostępnienia do wędkowania na wodach państwowych zgodnie z prawem i na podstawie Karty wędkarskiej wydanej przez organ administracji państwowej. Aktualnie jest tak , że niby Karta wędkarska uprawnia, ale bez opłacenia składki dla PZW można sobie tą kartą jedynie d..ę podetrzeć. A więc ten urzędowy dokument wydawany jednorazowo i bez terminu, za kilkanaście złotych raz na całe życie, w rzeczywistości nie działa i tak naprawdę nie wiadomo do czego służy. Wpływy z wydawania kart wędkarskich dla budżetu państwa są znikome i na pewno nie pokrywają nawet kosztów działalności PSR. Gdyby tak wzorem innych państw, licencja wędkarska (Karta wędkarska) była wydawana na okres jednego roku i za opłatą np. 100 zł na wszystkie wody państwowe w kraju ? Sądzę że , wpływy z tego tytułu do budżetu mogły by sięgnąć ok. 100.000.000 zł Wtedy były by pieniądze na prawdziwą ochronę wód i tym samym wzmocnienie szeregów PSR. Po za tym, - nie było by żadnej możliwości do sprzeniewierzania naszych składek. Na dzień dzisiejszy płacimy dużo więcej niż 100 zł rocznie i nic z tego nie wynika, prócz tego że spora grupa na etatach PZW dobrze się za nasze pieniądze bawi ! Chciałbym jeszcze zauważyć, że takie roczne opłacanie licencji państwowej nie było by obciążone żadnymi dodatkowymi stratami związanymi z utrzymaniem administracji urzędniczej. - Ponieważ, zajmowała by się tym istniejąca administracja państwowa (starostwa) Składki można by wpłacać w każdym terminie w kasie Urzędu lub na konto przez pocztę, bank lub on line i nasze pieniądze na pewno przepływały by bezpiecznie i w całości do budżetu państwa. ...Powiem jeszcze, iż jestem głęboko przeświadczony, że firma pt. ,,PZW" jest nie tylko organizacją zbędną, a wręcz szkodliwą ! Gdyby zweryfikować działalność PZW, okazało by się, że nie tylko nie wywiązuje się rzetelnie ze statutowych zapisów i działa obchodząc prawo dookoła , ale także ujawniła by się jej szkodliwa społecznie działalność ! PZW nie da się zreformować ! Systemu mafijnego starej ubeckiej struktury nie da się leczyć ! Nam potrzebna jest nowa forma legalnego spędzania czasu z wędką nad wodą ! I nie ma się co przejmować, że jakiś prezes straci posadę ! W Polsce mamy milion ludzi bezrobotnych. Więc kilku mniej lub kilku bezrobotnych więcej nie sprawi różnicy . (2013-04-09 17:25)
camelotcamelot
0
Kol. Osmol111 ......Nie ! Nie ! - Żadnego nowego Związku Wędkarskiego ! Bo będzie znowu to samo ! ....Nie ma nic na przeszkodzie aby np. istniejące Koła PZW przekształciły się w lokalne Kluby wędkarskie i opiekowały się np. jakimś miejscowym łowiskiem. W ten sposób całość składek członkowskich pozostawała by w dyspozycji Klubu. Ponadto Klub, który wykazywałby się być dobrym gospodarzem, mógłby starać się w miarę potrzeby o dodatkowe dotacje z U.Gminy a także uzyskiwać wpływy od sponsorów i czerpać dochód ze sprzedaży biletów dla wędkarzy nie będących członkami. .....Naprawdę nie ma potrzeby budowania nowego PZW ! ....Każdy taki klub, mógłby zarządzać jedynie ściśle określonym i oznaczonym obszarem łowisk, nad którym byłby w stanie rzeczywiście sprawować opiekę i ochronę. ( a nie jak do tej pory, gdzie PZW bierze składki za wszystko, a nie jest w stanie zadbać o nic ) Reszta wód, po za klubowymi, była by dostępna do wędkowania na zasadach ogólnych po opłaceniu tylko ,,Licencji państwowej" Myślę, że tak było by zdrowo i uczciwie ? Nam nie jest potrzebne nowe PZW , które będzie zżerało nasze pieniądze ! (2013-04-09 18:08)
AskanAskan
0
Prezesi kół w dąbrowie górniczej rżna głupa,oszukują wszystkich członków wymówkami że nic nie wiedzą o postępowaniu administracyjnym prowadzonym przez min.Sportu.W dalszym ciągu pobierają opłaty składkowe jakby nic sie nie stało.Ja rozumiem że jeżeli jest prowadzone jakies postępowanie to cała działalność powinna być zawieszona warunkowo.Kisza pieniądze na kontach i wymawiaja sie operatami,ograniczeniami w zarybieniach-dali sobie wcisnąć kit podczas podpisywania umów operatywnych.To nie powinno nas dotyczyć gdyż jako członkowie nie prowadzimy działalności gospodarczej.Jeżeli wróca do karty ogólnopolskiej,bez dodatkowych opłat to zrozumiał bym że chcą wrócić do normalności.Wmawiają że gdyby nie operaty to wody przejeliby prywaciarze i ogołociliby wszystko.Nie wierzę tym cwaniakom ani na jotę.
(2013-04-09 18:18)
pawel75pawel75
+1
No właśnie, jak koledzy powyżej uważam, że rola PZW jako związku, czy w ogóle struktury to już relikt zamierzchłych czasów. Nawet jak pytałem o coś przy opłacaniu składki to zaraz mam pod nos podsuwane statuty i obowiązki... "Licencja Państwowa" jak pisze kolega "camelot" to chyba jedyne sensowne rozwiązanie ! Jestem jak najbardziej za !!! Chyba ten nasz związek w rzeczy samej chyli się ku samoistnemu upadkowi..... Pozdrawiam ! (2013-04-09 18:22)
ekciakekciak
0
:D 5***** (2013-04-09 20:12)
MordechajMordechaj
0
"Rybanaga" to nie tyle pseudo autora, co nazwa bloga, którego Pan Walczak aktywnie prowadzi. Warto poczytać. (2013-04-09 21:03)
camelotcamelot
+1
Zapomniałem dodać, że podstawą i pierwszym krokiem do normalności jest ustawowy zakaz wszelkiej działalności rybackiej na wodach państwowych. Wtedy automatycznie stracą sens prawny obwody rybackie i tym samym tzw. uprawnieni do rybactwa. Automatycznie też nasze Karty wędkarskie odzyskają rzeczywistą moc uprawnienia do wędkowania. Bez tego, żadne inne zmiany nie będą miały sensu ! Zresztą i teraz nie widzę sensu i zależności wędkarza amatora z rybactwem ? Wędkarstwo i rybactwo to dwie różne dziedziny. Wędkarz nie jest rybakiem ! Wygląda na to, że dotychczasowe przepisy były tworzone przez ekspertów, którzy ze szkołą podstawową byli na bakier, albo po pijanemu ? (2013-04-09 22:27)
mariusz1236543mariusz1236543
0
Jak napisałem na wstępie NIE JESTEM AUTOREM powyższego tekstu , ale dzięki upoważnieniu autora publikuję go na swym blogu .Ma to na celu zapoznania szerszej rzeszy wędkarzy z aktualnie obowiązującymi przepisami prawa. Ciekaw jestem czy ktokolwiek z czytających kiedykolwiek dokonał zgłoszenia na działalność i działaczy PZW do organów ścigania czy też wymiaru sprawiedliwości. Sam jestem prostym przykładem jak to spełniając swój tzw obywatelski obowiązek dokonałem zgłoszenia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez działaczy PZW do organów ścigania.(Zgodnie z prawem) I co .I GSK zawiesił mnie w prawach członka PZW na rok czasu za to ,że nie skorzystałem ze swych uprawnień i nie powiadomiłem o tym fakcie władz wyższego szczebla w PZW. Opierał się na tym że sprawa została umorzona.A tu co.Sprawa została wznowiona bo była przedwcześnie umorzona i jest wyjaśniana do chwili obecnej przez organa ścigania.Okazuje się ,że w ocenie GSK przepisy PZW stoją ponad prawem obowiązującym w RP.(Jest to chore).Natomiast co do samego zgłaszania czy to do organów ścigania(Policja) czy też do Prokuratury.Piszę to z całą odpowiedzialnością.Wiem to z autopsji .Jeżeli są sprawy zawiłe( a taką jest w wielu przypadkach naruszanie prawa przez PZW i niektórych działaczy) to sprawy się umarza przed wszczęciem lub określa jako znikoma szkodliwość czynu.Tak jest łatwiej i problem z głowy.Tzw SPYCHOLOGIA. Tak więc jedna osoba ( nie ważne czy to biegły sądowy czy też zwykły szary członek PZW) nie wiele może zdziałać przeciwko tej machinie jaką jest PZW . Dzięki takim artykułom wzrasta nasza świadomość i może zamiast gardłować będzie nas coraz więcej przychodziło na WZC w naszych kołach( a nie jak dotychczas np.w moim kole na 1000 członków przychodzi 50 osób z tego 16 to członkowie zarządu i komisji koła) i wspólnie zaczniemy dokonywać zmian na normalność. Bo jak na razie odważnych jest niewielu , a reszta potrafi tylko użalać się nad wodą do kolegów jak to jest źle i niedobrze czekając jak inni za nich dokonają zmian na lepsze. Czas na zmiany zbliża się nieuchronnie. Pozdrawiam wszystkich. (2013-04-09 22:29)
camelotcamelot
0
Mariusz ! Masz rację ! W pojedynkę niewiele się zdziała ! Dlatego czarno widzę najbliższą przyszłość w kwestii zmian na lepsze. Trzeba poczekać aż nasze społeczeństwo dojrzeje. Bo to tak naprawdę wszystko od nas samych zależy. Żalimy się na zło , ale nic nie robimy by coś zmienić ! - O co tu chodzi ? Brak odwagi ? Czy brak wiary ? A może oczekiwanie że znajdzie się ktoś , kto przyjedzie na białym koniu i zrobi coś za nas ? ..... Wiecie co ? - To my jako społeczeństwo jesteśmy do dupy, bo nie potrafimy zrobić porządku na własnym podwórku ! Jeśli na zebrania przychodzi 1/10 z tego połowa to zarząd i komisja koła - znaczy że większości nie zależy, lub po prostu wszystkim jest dobrze i z góry zgadzają się z aktualnym stanem ? Śmiać się ? Czy płakać ? Bo już sam nie wiem ? (2013-04-09 23:14)
paawel1paawel1
0
A miałem się nie logować ;) Na wstępie oczywiście !@#$% za artykuł. Kolego @mariusz1236543 Takich ludzi jak Ty jest potrzeba do uzdrowienia jak że CHOREGO związku zwanego PZW. Oczywiście na początek przyznam się z pełną świadomością iż sam należę do ścisłej czołówki naszego koła czyli zarządu. Ale wież mi tak jak potraktowali Cię u Ciebie w kole to zasługuje na odwołanie wszystkich członków GSK bo to jakaś banda niekompetentnych delikatnie ujmę "oszołomów" i wierz mi nie chciałbym być w takim kole. To tyle w ramach wstępu. PZW według obowiązujących przepisów? Obawiam się że na dzień dzisiejszy nie dowiemy się jak to wszystko wygląda, z jednej prostej przyczyny. Nikt nie chce o tym głośno mówić. Czemu? Bo nikt nic nie wie, lub nie chce wiedzieć. Już w maju będą wybory w głównym i jak spadnie "stary" co to go znaleźli i w d..e ma wędkarzy i zasady to może coś się zmieni na lepsze http://www.wedkarstwotv.pl/wiadomosci/wydarzenia/959-lesne-dziadki http://forum.fishing.pl/var/forum/storage/images/media/foto/prezes/118971-1-pol-PL/prezes.jpg A puki co zostaje nam robić za Syzyfa w PZW. Ale jest iskierka i tego trzeba się trzymać. Jeszcze raz ukłony w twoją stronę Dzięki i Pozdrowienia (2013-04-10 10:42)
Orsi1Orsi1
0
paawel1... Ale po co uzdrawiać jak można dobić? :D Z tego burdelu nie ma praktycznie żadnych korzyści . Pewnie każdy ma już od dawna dość "znikających pieniążków" i jezior w których są 4 ryby na krzyż... (2013-04-10 15:15)
marekrmarekr
0
Witam. Skąd ja to znam ??? :-). Jestem z tego samego koła co Mariusz i znam to wszystkio doskonale, gdyż dopóki sam nie złożyłem rezygnacji - byłem w zarządzie koła. Mnie "narazie" nie ukarano ,ale ......... usunięto mnie ze społeczności stony internetowej koła ................... :-). Pozdrawiam (2013-04-10 17:02)
Tubylec1982Tubylec1982
0
Najpierw trzeba pozbyć się rybactwa śródlądowego bo trzepią wszystko bez opamiętania a limity to mają nie powiem gdzie. Sam widziałem jak w okresach ochronnych główki na odrze zamykali siecią i nie patrzyli czy szczupak czy leszcz czy co tam innego się trze , pakowali wszystko. A ludzie się u nas dziwią że na odrę jadą to czasem nic nie idzie złapać gdzie z 15 lat temu po 30-40 leszczy się łapało w nocy.(oczywiście wszystko do wody szło z powrotem) Jak to już zlikwidują wtedy brać się za PZW zapakować ich na wiejską razem z politykami puścić z dymem całą tą bandę. :) (2013-04-12 15:20)
Torello07Torello07
0
A szef PZW to nie emerytowany generał milicji tylko emerytowany generał SB, taką mam wiedzę od dziennikarzy jednej z gazet o tematyce wędkarskiej. (2013-04-12 18:08)
bodekwbodekw
0
To w końcu gdzie my k....wa żyjemy ? Czy jest ktoś w stanie rozpieprzyć ten relikt post komuny,te partyjne układy systemu, którego już dawno nie ma.Jak długo byli generałowie milicji ,wojska byli sędziowie i prokuratorzy na emeryturach będą zajmować tak wysokie stanowiska w organizacjach ,o których prowadzeniu i kierowaniu nimi nie mają zielonego pojęcia .Jak długo będą je traktować jak prywatne folwarki do czerpania z nich garściami naszej czyli członków PZW kasy? Czy uda nam się dożyć czasów kiedy będziemy mogli powiedzieć, że jest normalnie? Chciałbym dożyć ale znając realia tego naszego polskiego piekiełka wiem, że nie mam szans.Może moje wnuki doczekają choć odrobiny normalności.Dziwne jest to,że państwo przez tyle lat nie widziało albo nie chciało widzieć tego co się dzieje.Komu było na rękę utrzymywanie takiego stanu?Pytań można postawić dużo więcej, ale czy kiedykolwiek ktoś na nie odpowie?
(2013-04-13 21:23)
JogurtJogurt
0
Zgadzam się z kolegami!! Trzeba zacząć działać!! Potrzeba nam takich zamian a przede wszystkim potrzeba nam kogoś kto się zna na przepisach prawnych i poprowadzi nas (braci po kiju) do walki z cala ta komuną nazywana PZW!! Każdy che coś zrobić Tylko nikt nie wie jak!?? Uważam iż powinniśmy podjąć stosowne kroki w tej sprawie!! Proponuje ustalić jakiś termin i spotkać się wszyscy razem i ustalić dalsze działania!!Wspólnie napisac nowe przepisy ktore beda zrozumiale dla wszystkich po jednym preczytaniu a nie tylko dla prawników z 20 letnim stażem jak jest w chwili obecnej...:/ !! jeżeli jedna osoba nie ma co walczyć to możne pozew zbiorowy jak do prokuratury wpłynie (1000 wniosków) to coś się zmieni!!! Jak nie to trzeba atakować wyżej! Nie znam sie na prawie a policji nie nienawidzę wiec możne gdzieś do konstytucji się odwołać??!! jak to nie da zamierzonego rezultatu to i na ulice wyjść!!"Licencja Państwowa" jak pisze kolega "camelot" jest jak najbardziej słuszną!! Budżet państwa zostanie zasilony znajda się pieniądze na nowe miejsca pracy w PSR.a co najważniejsze nasze karty nabiorą mocy i będziemy mieli prawo do czegoś więcej niż tylko do opłacania składek!!! Pozdrawiam i Do WALKI!!! (2013-04-14 21:23)
esox61esox61
0
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia ;) Jak widać w Wa-wie przy korycie kwitnie życie ;) Nie tylko o PZW ale i o elity polityczne mi chodzi. Gdyby politycy byli rozliczani za to co robią i gdyby spełniali rolę służebną wobec swoich wyborców nie byłoby całego tego bazłaganu. Jak w latach 90-tych wprowadzano nowe pomysły, likwidowano zakłady pracy, etatyzacje i restrukturyzacje kwitły w najlepsze to wszystko to miało poprawić wykorzystanie środków finansowych, zapewnić wpływy do budżetu a tym samym modernizacje dróg, kolei itp. Miało spadać nasze zadłużenie. A co mamy? Ano polityków którzy cyrk uprawiają, trwonią pieniądze zadłużając kraj. Liczą się tylko sondaże, słupki. A wyborcy to niestety głupki. System mafijny u nas jest niestety a nie demokracja. Instytucje finansowe to monopoliści żerujący na klientach. Marże i procenty od kredytów to kosmos. Przeciętny Kowalski jest oszukiwany i okradany z każdej strony niestety. Premier mówi że zniesie abonament. Ludziska naiwne na niego głosują i co? i znów druga kadencja w kieszeni i okazja by kasy nadoić. Liczy się PR. Potem do Brukseli na ciepła fuchę a tu w kraju następny krok do przodu - wiek emerytalny 75lat jak nic wprowadzą :))) PZW w porównaniu z tym CYRKIEM to pikuś, mały pikuś. Znajomy ostatnio narzekał że w tym PZW to nic nie robią, tyle kasy musi płacić by łowić. Że w Okręgu to powinno się wszystkich zwolnić bo po co oni potrzebni. Ale ............... jak znajomy doi ryby na potęgę, w starorzeczu, okonie na jednym, drugim, trzecim jeziorze, sandały na zaporówce i sumy (a o uwalnianiu ryb to u niego nie ma mowy) to już mu nic nie przeszkadza. Liczyć potrafi bo gdyby te wody były prywatne to niestety 200zł by nie starczyło na opłaty za wędkowanie. Reasumując, cieszmy się z tego że mamy zdrowie by łowić, chodźmy na zebrania i wybierajmy tych co do których mamy pewność że nas nie zawiodą. Pozdrawiam i połamania kija życzę :) (2013-04-14 22:26)
SamotnikSamotnik
0
Hm. Teraz to ja sam nie wiem NIC . Ale jakie Państwo taka reszta . Głowa boli i uszy więdną w wielu sprawach . Pozdrawiam . (2013-05-24 20:54)

skomentuj ten artykuł