PPRP Śliwice 21.08.16r. j. Trzcianno- Łoboda

To już ostatnie powiatowe zawody wędkarskie w naszym rejonie. Dziś spotkaliśmy się na parkingu jeziora Trzcianno w łobodzie , by rozegrać siedemnasty Puchar Przewodniczącego Rady Powiatu. Na starcie zameldowały się wszystkie drużyny naszego powiatu. Niestety zabrakło ( ze względu na urlopy i inne przyczyny z tym związane ) drużyny z Tucholi. Więc udział w zawodach wzięło 16 zawodników. Tradycyjnie na początek zapisy u sekretarza ( gościnnie Janka Glazika) i losowanie stanowisk. Teraz to już odprawa w wykonaniu tutejszego prezesa Jacka Śmigla. CO ŁOWIMY ?? wymiary ochronne itd. Łowimy wszystko co na drzewo nie ucieka - pamiętajmy wszystkie ryby po zważeniu wrócą do swego środowiska. Każdy z wędkarzy przygotował się powiedzmy w ciemno . Mało kto oprócz tubylców zna ten akwen. Każdy przygotował swą zanętę na swój sposób. CZY BĘDZIE ONA SKUTECZNA I SKUSI NASZE RYBKI DO WSPÓŁPRACY. Ja udaję się na wcześniej wylosowane stanowisko i pierwsze moje zdziwienie. Próbuję wymierzyć grunt na baciku 5metrowym - jak się okazuje w zasięgu tej wędki ze względu na wszędobylskie rdestnice max głębokość to ok 50cm. Bat 6m i prawie taka sama głębokość ( co jest ). WSZĘDOBYLSKIE ZIELSKO CHYBA NIE PZWOLI NA WĘDKOWANIE , jakie zamierzałem. Prawdopodobnie zanęta wyląduje w tym ZIELU, a rybki choćby bardzo chciały i tak jej nie znajdą. Zapowiada się wręcz paskudnie - zobaczymy. Godzina 7,45 pierwszy sygnał - przystępujemy do nęcenia. 8,00 drugi sygnał i rozpoczynamy wędkowanie. Na początek na moim haczyku meldują się małe płotki, wzdręgi oraz okonki. A wszystko to na bardzo mały haczyki i pinki. Czy doczekam się jakiejś większej ryby ?? Po kilku braniach następuje przerwa ( kompletna cisza). Donęcam łowisko i kila delikatnych skubnięć - cisza. Chyba z tym łowieniem będzie poważny kłopot. TAK JAK PRZYPUSZCZAŁEM - ZANĘTA LĄDUJE W WODOROSTACH , A TU RYBY JEJ NIE ZNAJDĄ. Moje wysiłki powinny być zupełnie inaczej ukierunkowane. Zanęta na tę wodę powinna chmurzyć, a nie opadać na dno. Będą problemy. Zapowiadano pogodę raczej deszczową , a u nas to kropi deszcz to znowu cisza - oby się utrzymało do końca zawodów. Czas zawodów upłynął i komisja wagowa przystępuje do pracy. Teraz wyniki do sekretarza i po chwili prezes koła PZW w Śliwicach może ogłosić wyniki . Tym razem wygrywa drużyna z Bysławia , przed Cekcynem i Śliwicami. Indywidualnie najlepszy Zdzisław Kotras z Byslawia przed Felkiem Łuczywkiem i Heniem Gumińskim. Wszyscy uczestnicy zawodów otrzymują nagrody, a drużyny puchary wręczone przez przewodniczącą rady powiatu.