Pół roku z nowym Cortezem

/ 24 komentarzy / 23 zdjęć


Kilka dni temu Łukasz Zieliński (Rogeros) wrzucił fajny artykuł o wędce Robinson Cortez Pike Spin. Oglądając szczupaki, jakie na nią wyciągnął, łza kręciła mi się w oku. Bo tak się składa, że również posiadam wędkę z tej serii, z tym że inny model – wklejankę Cortez Zander Jig 2,25m, 4-32g. Niestety, nie miałem okazji potrenować jej w tym sezonie na takich potworach co kolega, choć nie zmienia to faktu, że mogę wystawić jej już zasłużoną ocenę.

Charakterystyka ogólna

Seria Cortez obecna jest na rynku on dobrych kilku lat. W 2015 roku, firma zdecydowała się jednak odświeżyć ją pod każdym możliwym względem – pojawił się nowy design oraz zupełnie nowe wykonanie – przy użyciu tak zwanej nano-technologii. W ofercie jest obecnie zaledwie 10 modeli,
przeznaczonych do łowienia ryb  takich jak szczupak, sandacz, okoń czy pstrąg. Takie rozwiązanie nie wprowadza wśród konsumentów zbędnego chaosu przy wyborze nowego kija, ale równocześnie
ogranicza możliwość wyboru. Wędkę  wykonano z grafitu o podwyższonej sztywności – 70mln PSI. Wpływa to pozytywnie zarówno na pracę, jak i trwałość. Całości dopełniają klasowe przelotki SIC oraz specjalnie wyprofilowana, wygodna korkowa
rękojeść.

Budowa

Zander Jig to klasyczne, 2-składowe wędzisko spinningowe, dedykowane przede wszystkim do łowienia z łodzi. Długość 2,25m sprawia jednak, że przy odrobinie wprawy, dobrze sprawdza się również na rzece, podczas łowienia z główek i większych fałd, wchodzących w główny nurt. Świetnie sprawdza się przy łowieniu z opadu. Ciężar wyrzutowy 4-32g, pozwala na korzystanie z większości klasycznych przynęt, w tym również cięższych sliderów, przez co wędka ta, aspiruje do miana uniwersalnego kija na sandacze, szczupaki czy okonie. Jak przystało na wysokiej klasy wędzisko, Corteza wyposażono w 9 przelotek. Wszystkie posiadają pierścienie SIC, podparte na cieniutkich, lecz wyglądających na wytrzymałe, stopkach.

Rękojeść ma bardzo klasyczny wygląd. Wykonano ją z korka oraz pianki. Zadbano też o to, by dolnik był stosunkowo krótki, co przy niewielkiej wadze, pozwala na szybkie i agresywne podbijanie przynęty.

Wykonanie

Zander Jig wykonano z dużą dbałością o detale. Wrażenie robi sposób, w jaki położono przelotki  – w
jednej, prostej linii, z milimetrową wręcz precyzją. Nie można również przyczepić się do omotek które są zalane lakierem równo, i bez najmniejszych zacieków. Uchwyt kołowrotka, w tym również nakręcana od góry, dociskająca go cześć rękojeści, bardzo ciasno trzymają młynek i usztywniają całą konstrukcje, dodając poczucia solidności trzymanego w rękach sprzętu. Niestety, wędki nie wyposażono w oczko do podhaczania przynęt – szkoda. 

Na koniec jeszcze jedna uwaga do wykonania. Rękojeść stworzono z prawdziwego korka (nie z jakiejś śmiesznej okleiny). Już od nowości posiada on wyszczerbienia, które choć nawet fajnie wyglądają, w późniejszym czasie mogą prowadzić do wykruszania się rękojeści. Czy tak będzie – czas pokaże.

Design

Cortez Zander Jig należy do tej grupy wędek, której główny atut tkwi w pracy, a nie w wyglądzie. Nie oznacza to jednak wcale, że nie jest ona ładna – klasyczne wykonanie, w połączeniu z korkową, profilowaną rękojeścią jest urzekające. Ultra-smukły, grafitowy blank, nadaje wędce agresywnego wyglądu. Po prostu widać po niej już na pierwszy rzut oka, że została stworzona do szybkiej i precyzyjnej pracy. Omotki przelotek wykonano ze srebrnej nici, i pokryto lakierem bezbarwnym. Świetnie prezentują się na tle ciemnego lakieru. Grafika w nowych modelach Cortez jest prosta, żeby nie rzec, wręcz okrojona. Na blanku znajdziemy tylko niezbędne informacje o nazwie modelu, serii i ciężarze wyrzutowym, podane w prostej i przejrzystej formie. Miła dla oka jest również wstawka w dolniku – srebrny pierścień, a pod spodem efektowna grafika, zalana kauczukiem. Niby drobny detal…

Nad wodą

Cortez Zander Jig prezentuje akcję bardzo szybką, typowo szczytową. Podczas holu natomiast, pracuje na pełnej długości blanku. Czuła szczytówka dobrze pokazuje moment osiągnięcia dna przez przynętę oraz brania, zarówno małych jak i większych ryb. Blank rewelacyjnie wręcz przenosi brania,
więc łowić można, praktycznie z zamkniętymi oczami. 

Zakres ciężaru wyrzutowego jest dość szeroki. Wędka rzeczywiście radzi sobie zarówno z lekkimi przynętami okoniowymi, ważącymi po kilka gramów, jak i z ciężkimi i dużymi gumami, woblerami czy obrotówkami. Co natomiast istotne, w przypadku niewielkich przynęt czucie jest dość słabe. Stąd też, Zander Jiga polecam raczej do łowienia na przynęty ważące od 8g wzwyż, z tą uwagą, że w razie potrzeby można pokusić się o założenie czegoś lżejszego, jeśli wymaga tego sytuacja.  W drugą stronę, jest natomiast lepiej – kilkukrotnie zdarzyło mi się łowić na jerki i slidery o masie 40 gramów. Wędka radziła sobie z nimi dzielnie, posyłając je bez problemu na spore odległości.

Rękojeść została wykonana precyzyjnie, dolnik mógłby być natomiast nieco krótszy – Cortez dawałby wtedy lepsze podbicie. Wyważenie leży jednak na dobrym poziomie i ciężko byłoby się do niego przyczepić. Środek ciężkości wypada idealnie w miejscu mocowania kołowrotka, co przy stosunkowo
niedużej długości samego kija sprawia, że nie leci on na „pysk” nawet przy korzystaniu z lekkich kołowrotków.

Cena

Cortez Zander Jig kosztuje około 400 złotych. Jak na wędkę wysokiej klasy, nie jest to cena wygórowana – zwłaszcza jeśli zwrócimy uwagę, na jej uzbrojenie i sposób wykończenia. Na temat konkurencyjności można by dyskutować dość długo, w mojej opinii jednak, to jedna z ciekawszych wędek na naszym rynku.

Podsumowanie

Cortez Zander Jig od początku przypadł mi do gustu, wykazując się zarówno podczas łowienia w rzece, jak i w jeziorze. Wrażenie robi przede wszystkim ogromny zapas mocy, którego zwyczajnie nie da się spodziewać po tak smukłym i cienkim blanku. W połączeniu z dobrym rezonansem, czyni to Corteza wędką wręcz idealną, do łowienia sandaczy czy szczupaków z opadu.  Stare Cortezy sprzed kilku lat, mogły tylko pomarzyć o tak dobrych parametrach (sam bardzo ich nie lubiłem).

Wykonanie i uzbrojenie nadają tej wędce charakteru kija profesjonalnego. Przelotki SIC gładko prowadzą zarówno żyłkę, jak i plecionkę, wpływając tym samym, na mniejsze jej skręcanie, oraz lepszy nawój na szpuli kołowrotka. Choć producent dedykuje to wędzisko osobom, łowiącym z łodzi, w mojej opinii Cortez sprawdza się dobrze także podczas bardzo agresywnego spinningowania z brzegu. Stoi za tym optymalna długość (2,25m) oraz dobra praca szczytowa.

W moim przypadku, ocena to mocne 4, a nawet 4,5 gwiazdki. 
Niniejszym polecam.

 


4.8
Oceń
(19 głosów)

 

Ocena sprzętu (ocen: 6)

Ocena użytkowników:

Jakość:
(3.8)
Cena:
(4.2)
Użytkowanie:
(3.8)

Średnia ocena:

3.9



Pół roku z nowym Cortezem - opinie i komentarze

SithSith
+1
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:Użytkowanie:
Jak zwykle Pawle, bardzo rzeczowy, przejrzysty opis. Ode mnie 5-teczka. Robinson zawsze miał w ofercie dobre produkty. Niestety długość tego kijka to nie moja bajka, nie schodzę poniżej 240cm. Gustuję w wędziskach długich, głównie używam 300-tek, ale to sprawa indywidualna. Stąd jednak moja ocena sprzętu. (2015-11-28 17:32)
w6i6e6w6i6e6
0
A ja powiem tak jak pierwszy raz wziąłem tego nowego Corteza do ręki stwierdziłem - no niezły kij, ale ... do czasu. Wystarczyło, że raz machnąłem nowym Diaflexem i już zapomniałem, że coś takiego jak Cortez istnieje :-) (2015-11-28 19:06)
Wedkarstwo z PasjaWedkarstwo z Pasja
+1
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:Użytkowanie:
Kolego w6i6e6, chyba dostrzegasz różnicę w cenie między Diaflexem a Cortezem? Wędki skierowane do klientów o różnych portfelach. Cortez niby wklejanka a jak się okazuje pracuje cały blank. Przy sandaczach to niezwykle ważne, szczególnie jak łowimy nocą i nie widać brań na szczytówce. (2015-11-29 08:02)
w6i6e6w6i6e6
0
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:Użytkowanie:
WzP - porażacie fachowością. Moim zdaniem jeśli we wklejce pracuje cały blank to jej wada. Owszem ma się uginać ale dopiero pod obciążeniem , przy podbiciu, zacięciu powinna pracować właściwie sama wklejka. A co do sandaczy w nocy to można je łowić praktycznie każdym szybkim kijem. Cortez - to fajne blanki szczupakowe. A co do ceny można oszczędzić i kupić coś klasowego. P.S. Zapomnieliście wrzucić link do sklepu 😁 (2015-11-29 10:43)
mateuszwosmateuszwos
+1
Kolego Wiesławie, mi też się absolutnie nie podoba wiele Twoich wypowiedzi i komentarzy a czasem nawet bardzo śmieszy ale mam na tyle klasy żeby nie robić bałaganu pod tekstami kolegów, glupimi zaczepkami. Mam też na tyle klasy by wyciągnąć rękę na zgodę jako pierwszy. Wobec tego proponuje rozejm. (2015-11-29 16:45)
w6i6e6w6i6e6
0
Mateusz WzP to Ty? (2015-11-29 17:17)
mateuszwosmateuszwos
+1
Tak to ja 😄 (2015-11-29 17:33)
SithSith
0
No proszę - góra z górą... ;-) (2015-11-30 06:38)
w6i6e6w6i6e6
+2
Żeby była jasność. Nic nie mam do Ciebie ani do Twojego sklepu, ale mógłbyś sobie darować to linkowanie pod fajnymi wpisami bo to słabo wygląda. (2015-11-30 08:33)
karwos33karwos33
+2
Panowie, to zaszczyt być świadkiem Waszego pojednania!! :D Wiesław - no tu właśnie pracuje cały na rybie średniego rozmiaru - taki szczupły 60+ dajmy na to, natomiast przy podbiciu tylko szczytówka. Diaflex - marzenie, może w przyszłym roku się uda :) (2015-11-30 18:42)
w6i6e6w6i6e6
0
My nie wojujemy a jedynie dyskutujemy na temat trendów w e-commerce i e-marketingu :-) (2015-11-30 21:02)
Tomas81Tomas81
0
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:
Tak się zastanawiam, czy każdy produkt który "tester" dostanie do rączki musi być tu opisany w samych superlatywach? Bo takie wrażenie odnoszę czytając co rusz o jakiej żyłeczce, wędeczce, młynku. Ciekaw jestem jakie były by artykuły gdyby owi "testerzy" mieli na co dzień do czynienia z choć średnią półką światową sprzętu wędkarskiego, pominę tylko haki bo te opisywane tu były naprawdę bardzo dobre. Ale przy innych produktach chyba by nie było ochów i achów... Co to samego artykułu, dla mnie za dużo masła a i Autor się niezbyt popisał wiedzą. Łowienie na slidery wklejanką...owszem można rzucać ale zero komfortu pracy. Poza tym zachwalanie jakiś przelotek no name, tylko że mają chwytliwą nazwę SIC-o niczym to nie świadczy a tym bardziej o układaniu linki. Swoją drogą kij za 4 stówy już powinien mieć klasowe Fuji Alconite więc i producenta nie pochwalę. Podobnie za korek bardzo słabej jakości, widać na fotach, czy brak najważniejszego parametru: mocy dedykowanej linki. Choć to ostatnie jest wręcz nagminne u polskich producentów. (2015-12-01 19:41)
karwos33karwos33
+1
Tomas, dziękuję za opinię o sprzęcie, którego nie miałeś w rękach. Mam nadzieję że wpadniesz na Rybomanię do Poznania, dzięki czemu będziemy mieli okazję dłużej pogadać :) Pozdrawiam (2015-12-01 23:29)
Jakub WośJakub Woś
0
Tomas81 negujesz pozytywne opinie osoby, która używała wędki przez pół roku a chwilę później sam wydajesz opinie na podstawie zdjęć? (2015-12-01 23:48)
Tomas81Tomas81
0
Do Kuby i Pawła. Tak, mogę ocenić wędkę bez jej macania a dokładnie jej relację cena/jakość. Tu niestety jest ona bardzo niska. Zresztą jeśli nie wymagacie od niezbyt taniego wędziska za 4 stówy uchwytu i przelotek Fuji Alconite, lepszego korka bez kraterów jak na Księżycu, vide fotki, to co Wy w ogóle wymagacie??? Przecież takie rzeczy są standardem podobnych cenowo seriach(Team Dragon) czy nawet niższych. Np. obecnie przezbrajam dla Kolegi Dragona Destiny czyli sporo tańszego patyka i ma on Alco oraz uchwyt Fuji. Lecz widzę że jesteście tak zauroczeni Robinsonem że nie widzicie iż płacicie tylko za znaczek, nie jakość. A może tylko dlatego że patyczek się dostało? Jeśli tak to nie mamy o czym dyskutować. PS. Użytkowania, jak chyba zauważyliście, nie oceniłem bo takim patykiem nie łowiłem, nawet nie mam zamiaru. (2015-12-02 16:14)
u?ytkownik97760u?ytkownik97760
0
Ha ha! Tomas81 jak myślisz kto ma droższy znaczek Dragon Czy Robinson? Pojechałeś hardziorem:) (2015-12-02 16:57)
Tomas81Tomas81
-1
Cyt:"Ha ha! Tomas81 jak myślisz kto ma droższy znaczek Dragon Czy Robinson? Pojechałeś hardziorem:)" W tym wypadku Robinson, smok w podobnej cenie ma przynajmniej klasowe uzbrojenie. Zresztą ja już nie łowię "firmówkami" ;-) (2015-12-02 17:42)
MarczakMarczak
0
Dla zwykłego wędkarza, a tacy są ewentualnymi odbiorcami Cortezów, przelotka fuji czy uchwyt pod tym logo ma najmniejsze znaczenie. Rozumiem, że masz fobie na tym punkcie. Tak jak każdy roidbuilder, który mija się z rzeczywistością. Smocze wędki w tej cenie (350-400)mają dupne i ciężkie blanki, coś za coś. Nie trzymałeś tego w ręku i wystawiasz opinie jak wróżbita Maciej. Cortez nie jest czymś nadzwyczajnym wiem o tym, ale brak "firmowych" koponentów nie oznacza, ten kij jest nic nie wart. Chyba zapominasz o podstawowej sprawie, że to nie sprzęt łowi. Jak komuś ta wędka leży w ręku to jego sprawa. (2015-12-02 18:27)
MarczakMarczak
0
TD są blisko 100 zł droższe. (2015-12-02 18:31)
u?ytkownik221u?ytkownik221
0
Chyba było ostatnio rozdanie Robinsona, szczęśliwie namaszczeni tzw portalowi wyjadacze otrzymali sprzęt więc by nie utracić możliwości dalszego otrzymywania podarków będą wychwalać pod niebiosa produkty, dzisiaj tej firmy innym razem innej i jeszcze innej. Chęć posiadania produktu za sklecenie kilku zdań nad wyższością owego produktu nad innymi dostępnymi na rynku jest porażająca. (2015-12-02 18:43)
karwos33karwos33
0
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:Użytkowanie:
Już tłumaczę - było rozdanie Robinsona u mnie na osiedlu. Mi trafił się Cortez, ale sąsiadka to ze 100 kilo zanęty zakosiła! Teraz zamiast mąki ją sypie do ciast... (2015-12-03 12:42)
goliatwielkigoliatwielki
0
Możesz się śmiać z opinii Kristoph1, ale ja zauważyłem dokładnie to samo. Nie wiem jak jest w twoim przypadku, czy otrzymałeś sprzęt czy kupiłeś, ale fakt że ostatnio naganiania na sprzęt Robinsona w necie jest tyle, że się belki uginają. Na portalu wedkuje.pl w ostatnio ukazało się kilkanaście recenzji ich sprzętu. Trend jest zauważalny, Robinson zainwestował w naganiaczy, z czasem okaże się czy słusznie dla sprzedaży. Co do samej wędki to myślę, że cena jest wysoka ze względu na jakość blanku, której nie uświadczysz w kijach w podobnej cenie ( przywołany Team Dragon ). Osobiście wolę mniej estetyczny kij czy niefirmowe przelotki ze świetnym blankiem. Team Dragona posiadam, tym Cortezem machałem przez 15 min. i blank jest znacznie lepszy w Robinsonie, szczególnie przy holu. Pozdro (2015-12-03 15:33)
karwos33karwos33
0
Ja się nie śmieję... To był żart sytuacyjny :) (2015-12-03 16:25)
czaro93czaro93
0
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:Użytkowanie:
Niestety wklejki i kije poniżej 260 to nie jest mój żywioł, ale z Twojego opisu wynika, że kij jest warty uwagi. Za fajny i składny wpis 5* Pozdrawiam i frajdy z użytkowania wędziska. (2015-12-05 19:23)

skomentuj ten artykuł

Sklep wędkarski internetowy, duże okazje tanie wędki i kołowrotki online - zdjęcia i fotki

Wędkarstwo wiadomości