Zdjęcie z wikipedii. - zdjęcia, foto - 1 zdjęć
Witam. Dziś postaram się ciekawie opisać moje 1'sze łowienie w nocy.
Około godziny 15 zadzwonił kolega, z propozycją wyjazdu nad wartę. Oczywiście, zgodziłem się. Szybka wizyta w sklepie wędkarskim, kupujemy dendrobeny, rosówek niestety zabrakło. Około godziny 16 jesteśmy nad rzeką Wartą, w miejscowości Sieradz. Najpierw rozłozyłem spinning, porzucałem trochę woblerkiem hand-made w miejscu, w którym ostatnio jakiś drapieżnik ładnie ganiał drobnicę. Brak jakiego kolwiek brania, a więc idziemy kawałek dalej. Do woblerka wyszedł jeden szczupaczek, widziałem go tylko tyle,że do brzegu płynął na woblerem, ale odpuścił. Dalej w dół rzeki było widać ciekawe miejsca na klenia- kamienne główki.Nic nie brało, a więc wróciłem na swoją miejscówkę, rozłożyłem wędkę z nastawieniem na grunt, i drugą ze spławikiem. Za wędkę do spławika słuzył mi spinning, ponieważ spławikówka została w domu :( W dzień nic nie brało, kilka spławów i koniec. w pewnym momencie branie z gruntu. Okazało się, że to ładna płoć ok 25 cm. Po zachodzie słońca spławiły się 2 większe ryby. Na gruntówce były 'brania' w postaci pojedynczych piknięć sygnalizatora. Słońce zaczynało zachodzić, a więc rozpaliliśmy 2 wkłady do zniczy aby oświetlić stanowisko. W końcu po całkowitym zachodzie słońca pierwsze porządne branie z gruntu. Po krótkim holu okazało się,że to mały sumik, miał może 0,5 kg. Malutki, lecz mój pierwszy sum. Po wiązaniu haczyka, ponieważ ten na wędke zaplątał się w siatkę podbieraka, zakładamy ponownie robaki, na które było branie. Po niedługim czasie branie na spławik. Zacinam, i jest! Delikatna wędka, cienka żyłka, a więc hamulec lekko wypuszczał żyłkę. Na spinningu o cw. 5-15 g było czuć każdy ruch ryby. Po chwili przy brzegu.. węgorz!
Znów rybka nie duża, lecz wymiarowa. Na tym skończyły się brania dzisiejszej nocy, a więc pojechaliśmy do domu. Nie mam zdjęć, aparat w telefonie nie chciał włączyć lampy błyskowej. Wszystkie rybki wróciły do wody. Niedługo znów będę starał się pojechać na noc, tym razem dłużej.
Pozdrawiam.
Autor tekstu: Rafał M.
janek1985 | |
---|---|
Oj uważaj bo nocki na rybach są jak narkotyk zaczniesz od kilku w roku a skończysz jak większość z nas mając na koncie koło setki:) pozdrowienia i duuużych ryb (2012-08-10 13:00) | |
kamil11269 | |
ja jadę za niedługo na swoją pierwszą (2012-08-10 16:50) | |
troc | |
Ano właśnie- wystarczy zacząć... (2012-08-10 19:25) | |
dendrobena | |
Kol. janek1985. Nie mogę sobie jakoś wyobrazić setki nocek zaliczonych w ciągu roku na rybach. W łóżku oczywiście. (2012-08-10 19:55) | |
rafal05 | |
Tak, dopiero zacząłem, a już chciałbym znów jechać.. Teraz przygotuję się na suma, może jakiś większy się skusi ? Dziękuję za oceny i komentarze, pozdrawiam. (2012-08-10 20:58) | |
mafi-kielce | |
Nocki silnie uzależniają :) pamiętam jak za małolata chodziłem za dnia na 2 max 3h na staw przeciwpożarowy w okolicy i jarałem się tą wyprawą jak pochodnia :P Obecnie cały mój asortyment przygotowany i zgromadzony jest pod względem nocek! zdarza mi się siedzieć 3/4 nocki z rzędu :) butla gazowa świetlik do niej, grzałka, plandeki przeciw deszczowe itd itp co tu dużo gadać masz przesrane kolego :D (2012-08-10 23:02) | |
llitwin | |
Ja bylem ostatnio na pierwszej i narazie planujemy nastepna s kumplem, szczerze powiedziawszydo ten pory byl bym jeszcze kika razy type tylko ze kumpel pracuje na zmiany i jedyny powod dlaczego tylko raz bylem na nocce. (2012-08-11 08:17) | |
kaczor6110 | |
W tym roku zaliczylem juz 55 nocek wegorzowych (dzis bedzie 56). Jestem juz chyba uzalezniony od nich. Dla mnie to idealna forma wypoczynku bez wzgledu na wyniki. (2012-08-12 17:40) | |
przemyslaw1975 | |
Witajcie, to prawda o uzależnieniu od nocnych wypraw ;) I choć sam nie mam ich zbyt wiele, to muszę powiedzieć, że czy jest to zasiadka na karpie, czy wypad na surfcasting (wybrzeża Anglii), to z każdej z tych wypraw przywożę nowe doświadczenia. Łowienie w nocy z kumplem ma to do siebie, że w ekstremalnych warunkach widzenia wody możesz liczyć na siebie, światło czołówki i pomoc kolegi w wyciąganiu okazów. Ja łowię tylko dla sportu i własnej satysfakcji więc na każdą wyprawę zabieram za sobą aparat i sprzęt do oceny wielkości rybki. Życzę wszystkim tak udanych wypraw jak te, które śnią Wam się po nocach nie spędzonych nad wodą ;) (2012-08-16 01:55) | |
DaViDoSeK | |
Gratulacje udanej nocki u uważaj to jest uzależniające :) (2012-08-23 12:59) | |
Zionbel | |
Fajny opisik ja osobiscie czuje w nim Twoją pasje . Pozdro i ***** zostawiam. Zionbell (2012-11-05 17:49) | |
szczupak410 | |
ja z tatą jeżdże na ryby na noc i jest bardzo fajnie. (2013-01-14 19:23) | |
polakirl | |
Hej kolego ja wedkowanie preferuje lylko na noc i juz ladne pare lat tak smigam.i powiem ci ze z wieczora nigdy nie bierze dobra ryba najlepsze brania zaczynaja sie tak po 3w nocy i trwaja az do 10 rano. (2013-03-10 18:30) | |