Pierwsze gruntowe wędkowanie w sezonie 2010.

/ 1 komentarzy / 5 zdjęć




  • konto usunięte




Dziś chciał bym Wam opowiedzeic o naszej pierwszej gruntowej wyprawie w tym sezonie . No to zaczynamy . ;)


30 kwietnia -

Odpoczywając, zadzwonil telefon (to moj kolega po kiju) po 5 minutowej rozmowie ustaliliśmy ze jedziemy za 30 minut do sklepu wędkarskiego, no to na rowerki i do sklepu. Nastawilimsy się na grunt, więc jedna zanęta na płoc druga na leszcza 2 paczki białych robaków kilka koszyczków i sprężyn nowa żyłka . ;) po powrocie umówiliśmy się, że wyjedziemy dośc wcześnie hmmm... 5 rano chyba wystarczy . No więc do jutra .

1 maja -

4:50 dźwięk domofonu, już wiadomo kto to . Wiec plecak wędka wiaderko robaczki z lodówki i po rowerki do piwnicy . Wszystko spakowane, więc w drogę. Po 30 minutach dotarliśmy na nasze łowisko i co ? pełno karpiarzy cala prawa linia brzegowa w wędkach . No wiec jedziemy dalej, w końcu trafiliśmy na wolne miejsce . Rowery postawione wiec rozkładamy się, Damian rozrabia zanętę ja rozkładam wędki . Wszystko już rozłożone wędki rozłożone. Można zacząc wędkowac . Sprężyna nabita u Damiana koszyczek wiec czas zarzucic nasze zestawy . Bombki założone sygnalizator dziala wiec można wkoncu zjesc śniadanie. Zjedliśmy kanapki i już pierwsze branie. Pierwsza ryba 'płoc' około 10 cm. Potem 30 minut bez brań . Dopiero o 8 zaczeło sie dziac . Damian ledwo co połozy wędke i juz branie . Pewne cięcie i ryba też płoc 14-16 cm . Do 10 nie dało się nawet wędki położyc. Godzina 11, więdzialem ze się pogoda zepsuje deszcz, grzmoty, pioruny. Szybko się pakujemy plecak spakowany i nagle dzwięk sygnalizatora szybki hol i to co chcialem złowic jako pierwsze w tym sezonie z gruntu . Leszcz około 12-14 cm . Wędki złożone wszystko spakowane więc w droge . Straszny deszcz wracamy a tam karpiarze nie pękają, siedzą jak by nigdy nic . Wracamy jestesmy juz przy koncu naszego łowiska, a tu nagle Damian krzyczy poczekaj . Zatrzymałem się a tam nasz poznany w tamtym sezonie wędkarz holuje ładnego karpia. 6-7 minutowy hol i ryba w podbieraku . Według mnie karp mial 3-4 kilo . Pogratulowaliśmy mu i dalej w droge w koncu w domu cali przemoczeni, ale z usmiechem na buzi.

Naszą pierwszą wyprawę gruntową w tym sezonie uważam za na prawdę udaną. Sorki z jakośc zdjęc - robione telefonem ale są . :)

Pozdrawiam . :)

 


4.7
Oceń
(21 głosów)

 

Pierwsze gruntowe wędkowanie w sezonie 2010. - opinie i komentarze

zegarzegar
0
Wypad na rybki pokrzyżowała wam pogoda, choć doszedł do skutku. Pewnie gdyby nie deszcz łowili byście dłużej i wyniki może były by lepsze. Tylko to zdjęcie "nasze stanowisko" wygląda kulawo. Dlaczego?- no bo ja robiąc takie zdjęcie najpierw oczyścił bym to stanowisko. Wygląda ono niezbyt sympatycznie - pewnie się ze mną zgodzisz kolego. Niby taki "drobiazg", a jak potrafi zepsuć przyjemność z czytania Twojego artykułu.Pozdrawiam...
(2010-05-02 15:25)

skomentuj ten artykuł