Pierwsza wyprawa na karpia


Dnia 23.05 postanowiłem wybrać się nad Zalew w Węgrowie.Po zmontowaniu sprzętu i po znalezieniu środka transportu,dotarłem na miejsce.Na przełomie kwietnia i maja nad zalewem odbywało Się Grand Prix młodzieży U14 i U18 w wędkarstwie spławikowym.Łowisko było dobrze zanęcone więc można było liczyć na jakieś wyniki.
Na samym początku postanowiłem ,że będę łapał na karpiówkę i spławik.Po godzinie chyba przez przypadek na spławik złapała się mała wzdręga około 7cm.Na drugim zestawie nic się nie działo więc postanowiłem go przemontować na gruntówkę.Do zwykłego feedera z dosyć starym kołowrotkiem i plecionką do 16 kg przywiązałem przypon 0.1mm z haczykiem nr 16.Do koszyka nałożyłem zwykłej zanęty Anpio ,,Karp, .Po kilku mi nutach znowu miałem branie na spławik.Tym razem był to jazgarz.po ponownym zarzuceniu spławika czubek feedera gwałtownie się przygiął.Zaciąłem lecz nie było czuć żadnego oporu.Po wyciągnięciu zestawu okazało się,że ryba urwała przypon.Założyłem grubszą żyłkę na przypon do haczyka przyczepiłem ziarnko kukurydzy i kilka białych robaków.Po niezbyt długim oczekiwaniu mocne barnie na grunt.Po dwuminutowym holowaniu okazało się,że to karp nie był zbytnio duży,miał 33cm długości.Dla mnie była to już dosyć duża sztuka bo nigdy nie łapałem karpi .przez dłuższą chwilę jedynie dało się zauważyć,że robakiem przy zestawie spławikowym coś się interesuje.Małe żarłoczne okonki ,które brały tak gwałtownie,że nie dało ich się zaciąć bo zazwyczaj wchodziły w gałęzie znajdujące się pod wodą.Kilka minut później po ostatnim okoniu znowu branie na feederze,tym razem słabsze.Na początku myślałem,że to coś dużego,około 50 cm.hol trwał około 5 minut.W niektórych miejscach w ogóle nie dało się go oderwać od dna.Pod samym brzegiem zobaczyłem ,że to też karp ale mniejszy.Kiedy chciałem go odhaczyć zobaczyłem czemu nie tak łatwo było wyciągnąć.Karp nie miał haczyka w ustach ani nigdzie indziej.Żyłka przyponowa okręciła się wokół najdłuższego odcinka płetwy grzbietowej ryby.Od razu po wyjęciu z wody żyłka spadła z płetwy.Dziwne było ,że nie odczepiła się podczas holu.Przez następne półtorej godziny nie miałem już żadnego brania.
Podsumowując:
-Dwa karpie 33cm , 30cm
-Trzy okonie po około 5 cm
-Wzdręga i Jazgarz o długości około 7 cm
Fotografie nie są zbyt dobrej jakości.Niestety nie są zbyt dobrej jakości.
Ps: miałem wstawić zdjęcia ale się nie da.Wyskakuje mi Brak uprawnień.Może ktoś poradzić co zrobić,żeby się dało wstawić?

 


5
Oceń
(2 głosów)

 

Pierwsza wyprawa na karpia - opinie i komentarze

skomentuj ten artykuł