Ostatni weekend wrzesnia

/ 5 komentarzy

-----------------------Był poczatek wrzesnia to i czas niestety na opis ostatniego weekend-u letniego miesiaca .
Plany były ambitne czyli sobota robota ale maks 4 godzinki a potem w końcu wypad na sandacza ,niestety szlag plany trafił i w robocie zeszło mi do szesnastej no ale co tam,zajałem sie troszke domem,wszedłem na stronke pisząc z doskoku a w tle oczywiście radyjko.
Ok.22-giej miałem wszystko opanowane więc zacząłem się zastanawiać co jutro no i wymyśliłem że może by tak łąka no i mysl nastepna czyli bez planowania ,budzika -poprostu wstane,pojem,kawka i jadę.
Naszykowałem sobie sprzet no i spanko---------------------------------------------------------------------------------------------------------------nagle telefon z samego ranka od szefa i krótki tekst -za 40 minut jestem po ciebie i jedziemy na grzyby czyli znowu szlag trafił plan no ale co tam las kocham czyli nie jest zle no może poza tym że termometr za oknem wskazywał całe dwa stopnie na plusie no i pojechalismy w lesie niestety tłumy jak na odpuscie ale sprawdziła się zasada ze ludziska z wygody unikaja chaszczy czyli tam trza uderzyc no i zaraz koło drogi bo wiekszosć twierdzi że czym dalej tym lepiej no i tym sposobem kazdy z nas miał po ponad 20-cia sztuk podgrzybków i kozaczkow i tak oto wmiarę zadowoleni wrócilismy do domu.
No ale MIAŁY BYC RYBY no i były z tym że nie Łąka ale padło na Morawę.
Na miejscu okazalo sie że stawik zarosnał jescze bardziej niż w poprzednim sezonie no ale co tam -trza sobie radzic więc nie pozostało nic innego jak metoda zwijac zanim przyneta dotknie wody i jakoś czasem udało sie przeprowadzic blaszke pare metrow bez kontaktu z zielskiem no i nie powiem - honor uratowany bo szczupły zaliczony co prawda wolałbym okonia (oczywiście 30+)no ale jak na godzinkę to nie ma co narzekać czyli ogólnie jak na podsumowanie miesiaca to tragedi nie ma tymbardziej że mimo chłodu to słonko stanęło na wysokości zadania

 


4.6
Oceń
(10 głosów)

 

Ostatni weekend wrzesnia - opinie i komentarze

kamil11269kamil11269
0
Ja byłem wczoraj na grzybach. Cały kosz :) (2013-09-30 18:46)
rysiek38rysiek38
0
Dzięki za komentarz i przepraszam za błąd w zdjęciu nie wiem ale cos mi chyba komp siada-nie moge wkleić tego co chce , kopiuje dana fote a wchodzi jakby losowo ale mam nadzieje że opanuje temat (2013-09-30 19:15)
zbynio 33zbynio 33
0
u mnie też szlak plany trafił i non toper praca. ja jak pracuje to lubię radyjka posłuchać. no ale w ten weekend mam nadzieję, że znajdę czas i usiądę na karpika i połażę trochę ze spinem. w okolicy mam podobne stawy, też trzeba zwijać za nim spadnie przynęta. Rysiek widzę, że prześladuje Cię okoń +30? pozdro***** (2013-09-30 22:40)
rysiek38rysiek38
0
Oj prześladuje bo miałem juz grubo ponad 50 -tkę i ( dałem d.py) .. jedna. z moich blaszek co nie wiadomo skad i jak wkręciła się w podbierak i niestety jedna ręką nie byłem w stanie go otworzyć. od tego czasu poluję na garbusa - niepowiem do 39 dość często ale 40-tke za hol.re. (2013-09-30 22:57)
zbynio 33zbynio 33
0
Rysiu ja największego złowiłem przy brzegu w cieniu łodzi. z rana jak słoneczko świeciło łaziłem z spinem i zawsze miałem koło 10 garbusów dopóki miejscowi mnie nie podpatrzyli. zawsze trafiały się takie średniaki, a jeden konkret garbus. zdziwiło mnie, że na takiej płyciźnie siedział. dlatego lubię wędkarstwo, że nie jest tak łatwo, a czasami od niechcenia rzut i siedzi ryba konkret. pozdro (2013-10-01 20:56)

skomentuj ten artykuł

Sklep wędkarski internetowy, duże okazje tanie wędki i kołowrotki online - zdjęcia i fotki

Wędkarstwo wiadomości