Na ryby z Panem Robinsonem

/ 6 komentarzy / 22 zdjęć


Można powiedzieć, że sprzętem firmy Robinson zetknąłem się całkiem nieświadomie. Potrzebna mi była wędka karpiowa o długości 390,00 cm i wyrzucie 3,5 lbs. Wędka ta miała mi służyć do łowienia na grunt zarówno na rzece jak i na wodzie stojącej. Każdy swój zakup zaczynam od wielogodzinnego szperania po internecie w poszukiwaniu opinii na temat sprzętu.
Po upatrzeniu sobie wędki firmy M....... ruszyłem na podbój sklepów wędkarskich. Po odwiedzeniu wszystkich sklepów w moim mieście obchód zakończyłem na moim ulubionym – małym zagraconym sklepie, w którym panuje kontrolowany nieład, ale którego sprzedawca jest w stanie konkretnie dobrać sprzęt do potrzeb wędkarza i udzielić cennych rad.
Zaczęło się więc wybieranie kija. Przez moje ręce przeleciało z 7 wędzisk, z których żadne mi nie pasowało. Jedne były za toporne, inne za drogie jeszcze inne jakieś takie mało godne zaufania. Kiedy już byłem bliski rezygnacji wtedy sprzedawca wyjął kijek Robinson Xenon Carp 390/3,5 lbs. Wziąłem jego 3 składy do rąk i już wiedziałem, że to jest to. Wyszedłem, ze sklepu złożyłem go i zachwyciłem się nim. Był lekki, a jednocześnie mocny, dawał poczucie zapasu mocy. Jego wykonanie było bardzo estetyczne, elementy wędziska zrobione były z solidnych materiałów. Przelotki były duże i konkretne. Całość prezentowała się naprawdę godnie. Zapłaciłem za niego i na drugi dzień był już testowany nad wodą.
Chrzest bojowy kijek przeszedł na zalewie Domaniów koło Radomia. Do wędziska podczepiłem młynek Okuma TRB 55 z nawiniętą żyłką 0,30 mm. Zrobiłem typowy zestaw
z koszyczkiem zanętowym o wadze 30 g podpiętym do rurki antysplątaniowej. Leszczowy hak uzbroiłem w czerwone robaki i po nabiciu koszyka zanęta całość wylądowała w wodzie. Wędkę oparłem na podpórkach z sygnalizatorem brań. Po kombinacji różnych przynęt zacząłem wyciągać leszcze i karpie . Brały zarówno te mniejsze jak i te całkiem spore. Z holem nie było żadnego problemu. Mój zestaw był idealny. Po kilku tygodniach okazało się, że Xenon daje sobie również radę na morskiej plaży i pięknie ciągnie słonowodne leszcze. Okazało się że ten kij jest naprawdę uniwersalny: rzeka-zalew-morze. Na Wiśle mój Xenon holował sandacze i szczupaki. Stosowałem zestaw z bombką jak i typowy zestaw z ciężarkiem przelotowym, hakiem sandaczowym lub szczupakowym, plecionką lub przyponem wolframowym. Co do przynęty to używałem filetów, martwej rybki i żywca. Kija radził sobie i nadal sobie będzie radził doskonale.
Minął rok i doszedłem do wniosku, że potrzebuję nowego feedera na rzekę 360cm/150g. Znowu godziny spędziłem w sieci i na koniec wylądowałem w moim ulubionym sklepiku. Znowu obejrzałem kilka kijaszków i na koniec sprzedawca podał mi do obejrzenia kijek Robinson Diplomat Power Feeder 360 cm / 40-150 g. Wziąłem jego składy do ręki i znowu poczułem, że to jest to. Złożyłem go, machnąłem kilka razy, zapłaciłem i wyszedłem ze sklepu.
Pierwszy test kijek przeszedł na Wiśle na szybkim uciągu i przy mocnym wietrze, koło miejscowości Ryczywół. W takich warunkach kij spisywał się wręcz cudownie. Na najtwardszej szczytówce widoczne były wszelkie brania. Kije o długości 360 cm generalnie są sztywniejsze. Wydaje mi się, że Robinson Diplomat ma akcję typowo szczytową. Przy poruszaniu nim wygina się praktycznie szczytówka i cześć wędki bezpośrednio pod nią. Dopiero przy dosyć mocnym poruszaniu zaczyna pracować reszta kija co bardzo mi odpowiada bo daje wrażenie, że posiada się zapas mocy. Praca „na rybie” jest wręcz idealna piękny leszcz „łopata” nie stanowił dla tego wędziska problemu. Diplomat jest starannie wykonany i pod względem estetycznym nic mu nie można zarzucić, no może poza tym że ma dolnik z neoprenu, a nie z korka, ale to mi nie przeszkadza.
Najlepsze wrażenia miałem podczas holu mojego pierwszego w życiu węgorza. Węgorz to dosyć ruchliwa ryba i moim zdaniem, aby ją wyciągnąć na brzeg potrzebne jest solidne wędzisko. Koledzy, którzy zasadzili się na węgorza używali karpiówek, ja postawiłem na Diplomata. Ryba walczyła, wiła się i pokazywała, że rzeczywiście na węgorza potrzebny jest solidny kij. Ja akurat miałem swojego Diplomata, który kolejny raz pokazał na co go stać.
Mój węgorz złowiony został na Zalewie Domaniów w województwie mazowieckim na wędkę Robinson Diplomat Power Feeder 360cm / 40-150g, na której pracował kołowrotek Okuma TRB 40 z nawinięta żyłką Robinson MVE Pro Feeder 0,24 mm, na którą nawleczono gumowy stoper, rurkę antysplątaniową z koszyczkiem zanętowym 40 g oraz krętlik, do którego przywiązano przypon z fluorocarbonu Robinson 0,20 mm, a całość zakończono ostrym leszczowym hakiem z pęczkiem czerwonych robaków.
Absolutną perełką wśród mojego sprzętu firmy Robinson jest młynek spinningowy Robinson Marshall 1120. Sezon 2012 będzie jego 3 sezonem intensywnego eksploatowania. Używam go głównie na Wiśle na wolniejszej wodzie jak i na wodzie ze sporym uciągiem. Wyciągnąłem na niego kilka ładnych sandaczy i szczupaków. Po ostrym prawie 3 letnim używaniu pękła w nim tylko taka mała nie istotna dla funkcjonowania plastikowa cześć, która zresztą została natychmiast wymieniona przez serwis. Facet w serwisie był zdziwiony że po tak intensywnym używaniu młynek chodzi tak płynnie i bezszelestnie. Na młynku mam nawiniętą żyłkę Robinson Tanaka. Na zapasowej szpuli także Tanaka tylko grubsza. Została mi ona polecona przez sprzedawcę, który zachwalał ją i twierdził, że jest lepsza od wyrobów Dragona i Trabucco. Po 3 sezonie użytkowania ( co rok nowa żyłka) przyznaje mu rację. Przetestowałem wyroby w/w firm i Dragona mam tylko na 1 feederze.
Ostatnim moim nabytkiem był młynek Robinson Free Runner z wolnym biegiem, który podpiąłem sobie do feedera 360cm /150 g. Cel – sandacz z nurtu. W zeszłym sezonie podpatrzyłem taki zestaw u jednego wędkarza i po przekonaniu się jak jest skuteczny sprawiłem sobie taki sam. Zobaczymy jak się będzie spisywał już 1 czerwca.
Osobiście jestem zadowolony z marki Robinson i chętnie polecam kolegom wędkarzom tą firmę.


Tekst zgłoszony na konkurs wedkuje.pl

 


3.9
Oceń
(15 głosów)

 

Na ryby z Panem Robinsonem - opinie i komentarze

u?ytkownik32263u?ytkownik32263
0
Brzmi jak płatna reklama. Przyznam że jeszcze nie spotkałem nigdy wędkarza, oczywiście poza testerami firm, który by używał całego sprzętu jednej marki. No w tym wypadku poza młynkiem Okumą Travertine. W to że Robinson taka super firma też nie wierzę ale każdy ma prawo do własnego zdania. Moim: nie sugerujmy sie przywiązaniem do jednej firmy lecz szukajmy najlepszych produktów dla nas, pod nasze potrzeby. Z mojej strony bez oceny. (2012-05-20 14:25)
Przemo-77Przemo-77
0
1. Co do reklamy: konkurs jest ogłoszony właśnie po to, żeby reklamować towar firmy Robinson. Jeśli nie lubisz reklam to proponuje filmy w TVP 1. 2. Używam różnego sprzętu. Gdyby konkurs ogłosiła inna firma opisałbym sprzęt innej firmy. 3. Robinson, jak każda inna firma ma w swojej ofercie różnego rodzaju sprzęt dla mniej i dla bardziej wymagających wędkarzy. Myślę że nie ma firmy, której każdy towar byłby ekstra. 4. Twoje osobiste zdanie jest jak najbardziej słuszne ja właśnie dopasowuje sprzęt do własnych potrzeb. Kupując coś w moim sklepie mówię ile mam kasy do wydania, a sprzedawca proponuje mi towar - najlepszy w moim przedziale cenowym. Raz ma do wydania 100 zł, a raz 300 zł. Tak się składa, że z proponowanych rzeczy najbardziej do gustu przypadły mi produkty Robinsona. (2012-05-20 15:42)
pompipspompips
0
Opis fajny miałem ostatnio przyjemność ciągnąć na feeder firmy Robinson amura 57cm i pomimo żyłki 0.18 kijek spisywał się nieźle i hol był naprawdę przyjemny a praca kijaszka znakomita. (2012-05-20 20:05)
MichalBrzezinskiMichalBrzezinski
0
Mam wrażenie, że autor za wszelką cenę pragnie się podlizać Redakcji. Tekst jednak czytało się miło, więc zostawiam ***** (2012-05-24 17:45)
Przemo-77Przemo-77
0
Panowi i Panie opisuje tylko sprzęt, którego jestem posiadaczem i użytkownikiem, z którego jestem zadowolony i który jeszcze mnie nie zawiódł. Gdyby konkurs dotyczył sprzętu z jakiego nie jest się zadowolonym również miałbym wiele do powiedzenia. Co do podlizywania się redakcji to staram się, żeby moje teksty były wyczerpujące i dokładne. Temat konkursu bardzo mi przypasował. Inne teksty są lub pewnie będą bardzo interesujące i warte aby się z nimi zapoznać. (2012-05-25 18:46)
u?ytkownik70140u?ytkownik70140
0
5 (2013-05-10 12:31)

skomentuj ten artykuł