Miętus na przedwiośniu II

/ 8 komentarzy / 4 zdjęć


Dlatego że jak już chyba kiedyś napisałem zawsze trzeba być o krok do przodu a jesień wbrew pozorom tuż tuż. :)

Miętus na przedwiośniu

....odpowiedniej ilości przyponów. Zdjęcie przedstawia jak jest zbudowany przypon. Krętlik- plecionka (około 45-70 cm)- hak (zazwyczaj nr 4-2). Przypon taki daje możliwość szybkiegomontażu zestawu nad wodą. Na żyłkę główną daję ciężarek lub rurkę antysplątaniowa z ciężarkiem, stoper i wiążę ją do krętlika przyponu. Ciężarki jakie najczęściej stosuję to masa 45- 60 g, takie wielkości są wystarczające ponieważ nie łowię zazwyczajtych ryb w głównym nurcie co wymagałoby większych obciążeń. Zestaw można zmontować bez trudu na mrozie bez ryzyka przemarznięcia dłoni. Plecionka nie musi być bardzo mocna, wytrzymałość 5-6 kg jest wystarczająca aż nadto. Większą wytrzymałość przyponu stosuję tylko gdy wymagają tego warunki wybranej miejscówki czyli jest na niej sporo zaczepów.Ważne żeby nie była to plecionka typowo spinningowa czyli sztywna powleczona otuliną. Najlepiej gdy wybierzemy plecionkę typu sinking czyli tonącą.


Stosuję dwa typy wędzisk. Pierwsze to klasyczne gruntówki Dragon Express Specialist 100 oraz lżejszy Express Specialist 80. Natomiast drugie to feedery. W trudnych warunkach Dragon Thytan 3,9 m cw 80-120 g odporne na uszkodzenia mechaniczne oraz posiadające spory zapas mocy. W dobrych warunkach czyli tam gdzie brzeg bez drzew i gałęzi mogących wejść w konflikt z wędziskiem czy zestawem w czasie zarzucania oraz o czystym dnie bez zaczepów dobrym rozwiązaniem jest czuły Dragon Express Feeder 100 długość 3,6 m oraz 3,9 m cw 60-100 g. Wszystkie te wędziska są mocne, dopracowane można nimi łowić pewnie bez żadnych obaw o sprzęt.


Do skompletowania pełnych zestawów potrzebne są jeszcze tylko kołowrotki. Zestawy i wędziska jakie wymieniłem wyżej potrzebują kołowrotków mocnych i trwałych , nie ma tu miejsca na kompromisy. Używam kołowrotków Dragon Manta Baitfeeder FR740i oraz Okuma Travertine Baitfeeder 45. Kołowrotki te są niezawodne i służą mi już sporo czasu. Nie zaszkodził im mróz, śnieg czy deszcz a spędziły w takich warunkach wiele godzin.

Miętus w praktyce

Nad wodę przyjeżdżam na około godzinę przed zapadnięciem zmroku. Pierwszą czynnością jest złożenie wędzisk i montaż zestawów.Następnie sięgam do przynęt. Wyciągnięte kilka godzin wcześniej z zamrażarki rybki przynętowe są już o tej porze gotowe do użycia. Uzbrojone przynęty lądują w wodzie a wędziska na podpórki. Przed Przed zapadnięciem zmroku mam jeszcze czas na przygotowanieogniska jeśli mam zamiar takie zapalić danego dnia. 


Pomimo że miętus raczej jeszcze nie weźmie o tej porze od samego początku zachowuję pełne skupienie na wędziskach. Bardzo prawdopodobne jest branie klenia. Jest to ryba całkiem innego charakteru. Po jej braniu nie można zwlekać z zacięciem, należy to zrobić bezwzględnie szybko. Jeśli nie łowię na wędziska typu feeder tylko tradycyjne gruntówki, żyłkę wsuwam pod gumkę recepturkę którą umieszczam na blanku wędziska. Dzięki temu gdy kleń podczas brania ją wyrwie mam jeszcze kilka sekund nim poczuje opór by skutecznie zaciąć. Po zmroku w kwestii sygnalizacji brań nic nie zmieniam. Jedynym dodatkiem jest niewielkie,delikatne oświetlenie np. wkład do znicza który ustawiam pomiędzy dolnikami wędzisk tak by móc widzieć kiedy żyłka zacznie być wybierana z kołowrotka. Dobrym dodatkiem jest świetlik umieszczony na szczytówce wędki który wskaże nam każde branie od samego początku. Również gdy łowię za pomocą feederów moim podstawowym sygnalizatorem brań jest świetlik na szczytówce sygnalizacyjnej.


Miętusowe brania są pewne i stabilne. Ryba ta raczej nie porzuca przynety na którą się zdecydowała. Nie przeszkadza jej spory opór ciężarka, całego zestawu czy też gruba żyłka. Nie znaczy to że każde branie to sukces i ryba na haku. Zmorą miętusowych łowów bywają na wielu miejscówkach małe miętuski i klenie które z racji tego że z nastaniem zimna oraz ochłodzeniem się wody mają coraz mniejszy dostęp do szerokiego wachlarza przynęt.


Mam nadzieję że przybliżyłem trochę ogólny zarys i klimat miętusowych łowów wędkarzom którzy ich jeszcze nie spróbowali. Starsi niekoniecznie wiekiem a doświadczeniem tez nie powinni być zawiedzeni. Sam pomimo że coś tam wiem lubię przeczytać zdanie innych wędkarzy. W końcu "człowiek uczy się przez całe życie" niekoniecznie "uczy się na błędach", przecież inni już je popełnili w tym większość ja osobiście więc się na tym znam. :) Mam oczywiście na myśli robienie błędów, jest to domena w której nikt mnie nie prześcignie, przez pierwsze swoje lata nad wodą zrobiłem ich naprawdę sporo.

 


4.5
Oceń
(22 głosów)

 

Miętus na przedwiośniu II - opinie i komentarze

JKarpJKarp
+1
Polecam krętlik z systemem do szybkiej zmiany przyponu. http://www.carptackle.pl/angletec-dynamic-swivels-quick-change-swivels-10-sztuk-kretliki-do-szybkiej-wymiany-przyponow-10-sztuk-p-1326.html - nie koniecznie taki ale chodzi mi żeby pokazać co mam na myśli. Tu jest dużo tańszy http://undercarp.pl/produkt/kretlik-karpiowy-z-kolkiem-do-szybkiej-wymiany/ .. A żeby samo się nie odczepiło załóż coś takiego na przypon i zaciągnij na ten element do szybkiej wymiany. (2015-07-31 12:58)
JKarpJKarp
0
Znaczy tu wklejam : http://undercarp.pl/produkt/ochraniacz-antysplataniowy-zielony/ (2015-07-31 13:04)
zbynio 33zbynio 33
+2
Może i ja się skusze na miętusa :). Na pewno Twój wpis mi sporo ułatwi Krzysiek :). Oczywiście ***** (2015-07-31 13:38)
pstrag222pstrag222
+1
Kiedy wedkarze odkładają wedki do szafy , ja zawsze siedze po zmroku nad brzegiem rzeki. Miętusy sa fajnym uwieńczeniem sezonu. Jednak właśnie małe sztuki co chwile skubiące przynętę są trochę denerwujące choć na filety czy całe rybki trafia się ich dużo mniej , niż na rosówki. (2015-07-31 14:33)
Piotr 100574Piotr 100574
+3
***** (2015-07-31 18:27)
Polacki1229Polacki1229
+1
Miętusy to piękne ryby, sam uwielbiam je łowić w zimniejszych miesiącach :) oczywiście za wpis ***** (2015-08-17 14:22)
groniargroniar
0
Gratulacje ***** (2015-12-06 17:50)
LeoAmatorLeoAmator
0
Jak na razie to już w tym roku nie połowimy ,ja tylko raz byłem jesienią z marnymi efektami.Teraz czekam do wiosny a nuż się uda wyciągnąć to to z wody. (2015-12-07 22:20)

skomentuj ten artykuł