Moja majówka


Dnia 1 Maja wybrałem się nad Odrę na połów szczupaka metodą żywcową.Po dotarciu na łowisko,było one już przepełnione .Było bardzo dużo wędkarzy oraz turystów,którzy kłócili się o miejsca.Ja poszedłem w stronę mostu obok naszego kanału.Kilkanaście metrów dalej znalazłem miejsce pomiędzy trzcinami nad którym rosło bardzo wysokie drzewo.Było bardzo duże ryzyko przy zarzucie kija.Po rozpakowaniu mojego sprzętu zabrałem się za połów żywca.Po godzinie miałem wystarczającą ilość aby móc zarzucić wędkę na szczupłego.Półgodziny później zaczęło się branie które trwało bardzo szybko.Po zacięciu na kotwiczce została tylko głowa naszego żywca.Kilkanaście minut po naszym braniu było następne,które było bardzo silne.Zaraz po krótkiej zabawie zaciąłem ją z sukcesem.Teraz tylko holować ją do brzegu.Ryba nie dawała za wygraną i uciekała w trzciny.W końcu ją wyciągnąłem i okazało się,że to nie jest szczupak tylko sandacz.Był to mój najmniejszy z sandaczy ale był przepiękny zresztą jak wszystkie inne ryby i rybki.I tak po jeszcze spędzonych dwóch godzinach nad wodą nie było już żadnego brania i w końcu spakowałem i ruszyłem do domu.I tak zakończyła się moja wędkarska przygoda.POZDRAWIAM!!!!!!!!!

 


4.5
Oceń
(2 głosów)

 

Moja majówka - opinie i komentarze

skomentuj ten artykuł