Lipcowa drobnica z Zalewu Rybnickiego

/ 1 komentarzy / 8 zdjęć


Z samego rana wybrałem się posiedzieć trochę i pofeederować nad Zalewem Rybnickim. Wybrałem brzeg od tzw. dębów ponieważ jest łatwy dojazd oraz przyjemnie siedzi się z jednej strony otoczonym wodą a z drugiej lasem. 

Nad wodą pojawiłem się około godziny 5 rano, było dość mokro ponieważ nocą przetoczyła się burza. 

Wschód słońca

Z samego rana nie wiele było brań, problem polegał na tym że co chwile w koło krążyły burze. Jednak dopiero koło godziny 7 zaczęło grzmieć i błyskać w bliskiej okolicy. Zawsze zastanawiało mnie co zrobić w takim przypadku. Wiadomo, wędka z włókna węglowego jest bardzo dobrym przewodnikiem, więc coś trzeba zrobić ale co? Położyć wędkę na ziemi i oddalić się na 10-15 metrów. Ale tak, do wody wejść nie - bo może porazić, schować się pod drzewa - też nie. Więc jeśli ktoś ma jakiś pomysł to proszę o odpowiedź w komentarzach. 


W trakcie całego dnia pogoda wariowała - od burzy i deszczu po upalne Słońce. Ryby też bardzo zróżnicowanie brały - a i też zróżnicowane. Pomijając leszcze, które tutaj przeważają pojawiły się też wzdręgi, jazie, krąpie oraz ryby zagadki. Dlaczego zagadka? Ponieważ ani to leszcz, ani krąp, ani leszczo-płoć, ani krąpio-wzdręga.. Jakiś mieszaniec - zresztą sami zobaczcie. 

Ryba zagadka

A tutaj film jednego z Jazi, którego złapałem na 2 czerwone pinki. Bardzo podoba mi się u nich zdecydowanie i stanowczość brania - tak silne że aż wędkę z podpórki zerwało. Mały ale cieszy.



Od razu też przepraszam za zdjęcia ryb na piasku - ale niestety bylem sam a chciałem je zmierzyć i zrobić zdjęcia. Wszystkie ryby wróciły do wody i mam nadzieje, że mają się dobrze. 

Pozdrawiam!

 


5
Oceń
(4 głosów)

 

Lipcowa drobnica z Zalewu Rybnickiego - opinie i komentarze

pawel-trelapawel-trela
0
Witam, jestem początkującym wędkarzem i raczej nie powinienem się odzywać, ale czy to nie jest aby rozpiór, a nie leszcz ? (2015-08-31 21:29)

skomentuj ten artykuł