Listopadowy spinning

/ 7 komentarzy / 16 zdjęć


Krótka wyprawa na okonie 21.11.2014r



Wszystko zaczęło się od piątkowej wyprawy 21 listopada. Wybrałem się wtedy na ryby połowić trochę białoryby. Niestety, rybki na moim ulubionym łowisku nic chciały współpracować i po złowieniu kilku dwudziesto centymetrowych płotek oraz jednego trzydziesto centymetrowego leszcza od razu wiedziałem, że weekend poświecę listopadowy spinnnig, ponieważ biała ryba jest jeszcze nieaktywna. Łowisko, które sobie wybrałem to Kanał Żerański w okolicy miejscowości Nieporęt. Na ryby miałem zamiar wybrać się w sobotę, ale z przyczyn losowych musiałem z tego zrezygnować i przełożyć wypad na niedziele. Więc jak zaplanowałem tak poczyniłem.


Przebieg Wyprawy:


Na łowisko dotarłem dość późno, ponieważ dopiero w granicy godziny 10 rano. Ale było to działanie celowe, ponieważ chciałem aby przynajmniej jakaś część wędkarzy opuściła miejsca łowienia i udostępniła mi miejscówki do spinningowania. Niestety nie do końca było po mojej myśli, ponieważ biała ryba była trochę aktywa i ludzie nadal siedzieli przy wędkach zajmując stanowiska. Ale mnie to nie zraziło i postanowiłem przenieś się w trochę bardziej zaciszne miejsce, może nie są to najlepsze miejscówki, ale przynajmniej trochę mniej obleganymi. Przez pierwszą godzinę nie złowiłem ani jednej ryby, ale przynajmniej odnotowałem jakieś małe brania, które nastąpiły na samym początku. Dosłownie pierwsze rzuty i szczytówka sygnalizuje małe puknięcia, które automatycznie zostało zacięte, niestety ryba się się spięła. No ale cóż tak to już bywa, na szczęście ja się nigdy nie poddaje i do wody ląduje drugi rzut w to samo miejsce co skutkowało jeszcze jednym niezaciętym braniem. Nad czym trochę ubolewałem obławiając tą miejscówkę przez długi czas - co niestety nie przyniosło oczekiwanych skutków. Po upływie ciągnącej się godziny nastąpił przełom i nareszcie wyciągnąłem pierwszego malutkiego okonika, który miał może z 12cm. Niestety kolejna godzina znowu nie przyniosła większych rezultatów, ponieważ nie wyjąłem ani jednej sztuki.

 
Byłem ciekawy czy takie wyniki mam tylko ja, czy może po prostu ryby są aż tak nieaktywne, na szczęście na odcinku pomiędzy dwoma mostami (kolejowym i samochodowym) spotkałem czterech spinningistów, którzy byli rozstawieni na odcinku 200m i żaden z nich nie wyciągał ryb. Co było przynajmniej dowodem, że ryby w tym dniu kiepsko żerowały. Po obserwacji i stwierdzeniu tego faktu zacząłem co dziesięć rzutów zmieniać kolor mojego poprocha co również nie przyniosło większych efektów, a przerobiłem chyba ze trzydzieści kolorów.

 
Dlatego postanowiłem powoli wracać do tych najlepszych miejsc, które były wcześniej obstawione przez spławikowców z nadzieją, że ludzie się zwinęli lub powoli to robią. Podczas spacerku oczywiście obłowiłem kilka fajnych miejsc, ale zastosowałem całkowicie inną technikę ponieważ zamiast 3,5 centymetrowego twistera założonego na haku numer 6 postanowiłem założyć tak zwanego mikro paprocha, który zamontowałem na najmniejszym haczyku, którego miałem przy sobie. I co się okazało, że przyniosło to oczekiwany skutek ponieważ nareszcie zacząłem łowić jakieś ryby, które niestety były nie największe, ale były.

 
W pewnym momencie posyłając przynętę pod sam brzeg poczułem OGROMNE branie, wiedziałem że jeśli jest to okoń to na pewno nie ma osiemnastu centymetrów. Jednak po trwającej kilka sekund chwil moja żyłka niewytrzymała z czego nie byłem najbardziej zadowolony, ponieważ myślałem że był to okoń. Ale po zwinięciu zestawu na brzeg zaobserwowałem, że miejsce przecięcia znajduje się tuż przy miejscu mocowana haczyka. Dlatego byłem po tym pewien, że sprawcą tego zamieszania był szczupak. W takich sytuacjach moja złość jest wielka, ponieważ zdaje sobie sprawę, że jeśli ta ryba niefartownie połknęła przynętę to może zdechnąć i to z mojej przyczyny. Ale niestety przy tej metodzie połowu nie można zastosować przyponu, ponieważ mijało by się to z celem i zmniejszyło by skuteczność połowu pasiaków. Nie chodzi tu o odstraszanie okoni przyponem, ale o zmianę pracy spowodowaną cięższą wagą i średnicą np takiej stalki.

 
Po dotarciu na moje ulubione miejsca okazało się, że panuje tam pustka i mogę swobodnie łowić. Dlatego postanowiłem zmienić mikro paprochy na zestaw z normalnym 3,5 centymetrowym twisterkiem, co na początku nie przyniosło żadnych efektów. Ale nie chciałem łowić jakiś mikrusów, tylko ryby po których przy zacięciu miałbym frajdę z holu na lekkiej wklejance. I pod sam koniec nareszcie udało mi się zaciąć ładnego okonka, który miał trochę powyżej 20cm.


Podczas całej wyprawy miałem całą masę zaczepów, które bardzo mnie irytowały. Ale podczas holowania jednego z nich okazało się że na półtora metrowej gałęzi był zaczepiony jakiś wobler, który swoim wyglądem i rodzajem steru przypominał boleniowy. A więc byłem z tego bardzo zadowolony, ponieważ była to kolejna przynęta, która wzbogaciła moją kolekcje. Największy uśmiech na buzi ukazał mi się po dokładnym obejrzeniu i zauważeniu napisu Salmo. Wstawiam zdjęcie wobka i jeśli wiecie to napiszcie jaki to model ponieważ nie mogłem tego odczytać, a jestem bardzo tego ciekawy.


Pozdrawiam Boczny Trok

 


4.7
Oceń
(31 głosów)

 

Listopadowy spinning - opinie i komentarze

KrzychuuKrzychuu
0
Salmo Thrill, gratulacje. (2014-11-27 14:55)
ulspinulspin
0
Witam ,pisałem w innym wątku ale powtórzę pytanie tutaj.Czy zdarzały ci się sandacze w tym roku na tej wodzie.? (2014-11-27 19:08)
u?ytkownik102837u?ytkownik102837
0
Sory za tak późna odpowiedz ale nie miałem dostępu do internetu. Co do tego łowiska to niestety w tym roku nie zameldował mi się żaden sandacz, ale w tam tym wyciągnąłem sztukę sześćdziesiąt parę centymetrów i jakieś pojedyncze małolaty. Jeśli chcesz to mogę ci wysłać foto na e-maila. Co do tegorocznych sandałów z tego łowiska to prawdopodobnie nie miałem do nich szczęścia z powodu małej ilości wypraw, która była spowodowana kiepską pogodą i ogólnie lipnym cyklem roku. Pozdrawiam Boczny Trok (2014-11-27 21:36)
ulspinulspin
0
Właśnie ciekaw byłem bo w zeszłym roku coś tam jeszcze było a w tym poza wiosną gdzie brały intensywnie małe sztuki teraz cisza. (2014-11-28 07:03)
amand amand
0
Przynajmniej coś połapałeś ja w tym roku nawet szczupaka wymiarowego nie złapałem. No ale za to jakiś leszczy trochę połowiłem choć co to jest z porównaniem do ubiegłych lat. (2014-11-30 21:46)
leszczu006leszczu006
0
Bardzo ładny okonek widze połów widze się udał :) hihi piękny garbusek. (2014-12-18 13:03)
bartjur85bartjur85
0
Widzę, że komentujesz sobie trollkontami:P A gdzie te okonki? To to co jest wielkości swojego palca? Prawdziwy z ciebie łowca... (2015-03-07 10:16)

skomentuj ten artykuł