Kilka rybek, łyska i dzikie kaczki

/ 2 komentarzy / 9 zdjęć


Wreszcie przyszły upragnione Święta ,czyli czas wolny i można jechać na ryby.
Trochę o sprzęcie i jedzonku…..

Przygotowałem dwie wędki gruntowe. Picker uzbrojony w żyłkę główną Dragon Maxima 0,16,przypon 0,14 haczyk nr 10,koszyczek zanętowy, oraz karpiówkę z żyłką główną Dragon Maxima 0,20, przypon 0,18 haczyk nr 8. Zanętę stanowiła ( zbytnio się nie wysiliłem…) zanęta „karp.lin,karaś” 3kg, dodałem biszkopt żółty 400g,atraktor zapachowy „wanilia” połowę opakowania czyli ok. 125g ( opakowanie ma 250 g) wszystko firmy Traper.

Na haczyk pinka, biały robak, kukurydza. Tyle wstępu. I na tym właściwie mógłbym zakończyć swój artykuł :) ..bo tym co się działo później to nie ma się co chwalić…… Otóż, pojechałem nad pobliski zalew ( 34 ha) do miejscowości Roszków. Byłem tam ok. godz 5,00 rano, było zimno, ale pogoda zapowiadała się ładnie słonecznie, mało ludzi, a więc brak tłoku, stanowiska do wyboru. Rozłożyłem sprzęt, wędki do wody i łowię…..łowię ?! ….po godzinie pierwsze branie którego nie zaciąłem. Po jakimś czasie drugie branie. .i jest pierwsza ryba krąp ok.30 cm, a więc hura… , ryba do siatki, siatka do wody ,myślę, zaczęło się, będzie połów ( może złowię jakiegoś karpika, linka albo chociaż większego leszczyka ) Po następnej godzinie bez brań, zweryfikowałem swoje marzenia Skracając swój opis w następnych godzinach miałem kilka brań, wyciągnąłem, kilka krąpi, leszczyka i gruntową płoć, ale to wszystko co dała woda w tym dniu.
Jednak nie jestem do końca zawiedziony. Otóż miałem okazje poobserwować piękną przyrodę, łabędzie, perkozy, a także łyskę i parę dzikich kaczek krzyżówek, które w ogóle bez strachu, podchodziły do mnie bardzo blisko, wychodząc z wody, skubiąc trawę.
Naprawdę za takie widoki, warto spędzić kilka godzin nad wodą nawet jeśli ryby nie biorą.
W sumie zadowolony, z wyjazdu ok.godz.13,00 pozbierałem swoje zabawki i wróciłem do domu. Oczywiście wszystkie ryby wróciły do wody.
Pozdrawiam Robert

 


4.4
Oceń
(20 głosów)

 

Kilka rybek, łyska i dzikie kaczki - opinie i komentarze

camel0013camel0013
0
Widzę Panie Robercie, że wyprawa bardzo podobna do mojej ostatniej z tym, że u mnie padły tylko dwie rybki. A co do łabędzi, kaczek i innych walorów przyrody to święta racja. Mam nadzieje, że gdy tylko pogoda się poprawi to wyprawy zaczną przynosić więcej ładnych rybek ;).
Pozdrawiam i życzę powodzenia.
(2011-05-04 16:48)
robson1robson1
0
Połapiemy jeszcze rybek !!!
Pozdrawiam
(2011-05-04 20:02)

skomentuj ten artykuł