Jak łowię sandacze

/ 53 komentarzy / 12 zdjęć


W tym krótkim wpisie opiszę wam jak łowie sandacze na dużych zaporówkach na spining. Napisze Wam gdzie ich szukam i na co łowię.

Swoją przygodę spiningową z sandaczami rozpocząłem niedawno, bo zaledwie kilka miesięcy temu. Zawsze wolałem łowić szczupaki, bo były one łatwiejsze do przechytrzenia z brzegu, ale od tego roku mam środek pływający, którym mogę szukać ryb na całym zbiorniku i dlatego postanowiłem że nauczę się łowić sandacze na spinning. Choć mam teraz ponton to nadal lubię czasami w woderach brodzić i spiningować z brzegu. Ale wróćmy do zanderów...

Z początku nie było to łatwe ale po kilku rybach miałem już pewien system i znałem kilka miejsc gdzie mogę się ich spodziewać. Mam ponton, ale nie mam echosondy więc zanderów szukam trochę w ciemno. Moją echosondą jest mapa barometryczna, którą kupiłem kilka lat temu w sklepie wędkarskim. Często spoglądam też na innych spinningistów gdzie łowią oni na swoich łódkach. Tam gdzie dużo łodzi to pewnie dużo sandaczy ;-) Poprostu warto obserwować wodę i zasięgnąć języka u innych wędkarzy gdzie łowić.

Jako środek pływający służy mi Kolibri KM 300. Dla dwóch osób jest sporo miejsca do wędkowania ale trzeci odpada bo jest już ciasno i nieporęcznie. Przeważnie wypływam z tatą lub chrzestnym bo samemu jest trochę ciężko wędkować. Jak jesteśmy we dwóch to zawsze jeden drugiemu pomoże przy podbieraniu ryby albo kotwicę wyciągnie przy walce z dużą rybą.
Do łowienia zanderów służy mi wklejanka mikado tachibana 240/40 oraz kołowrotek Dragon Express Pro z żyłką Dragon Maxima Trout&Jig o średnicy 0,28mm. Czasami używam też Robinson Cortez Spin Expert 270/9-25 z kołowrotkiem Shakespeare Mach 3 XT. Tym kijem łowi mój tata więc biorę tego kija na ponton tylko wtedy gdy płynę sam. Na przypony używam wolframów o wytrzymałości 6-10 kg lub robię przypon z fluorocarbonu. Główki kupuję tylko Gamakatsu na innych się przejechałem ale nie będę pisał na jakich. Jako przynęty używam twistery i ripery. Czami porzucam wahadłówką lub woblerem. Ale najbardziej lubię łowić na kopytka i to jest dla mnie najskuteczniejsza przynęta.

Jaką techniką łowię sandacze? Najtrudniej jest właśnie znaleźć tą technikę. Z początku miałem z tym problemy ale po przeczytaniu setki artykułów i obejrzeniu kilku filmów dostosowałem technikę do sandaczy i do siebie. Najczęściej łowię klasycznym opadem. Zarzucam przynętę i daje jej opaść na dno. Po opadnięciu przynęty na dno robię dwa szybkie obroty korbką po czym pozwalam jej opaść na dno. Czuć to na wędce gdy przynęta opada na dno oraz widać na szczytówce. Obserwuję również żyłkę na styku z wodą gdy jest luźna ponownie robię dwa obroty korbką. Często łowię też klasycznie zarzucam przynętę a gdy ona opadnie na dno jednym tempem zwijam żyłkę. Zauważyłem że jest to dobra technika na płytkie wody i na sytuacje kiedy sandacz gania drobnicę przy powierzchni lub w toni. Przeważnie łowię właśnie takimi technikami czasami jeszcze eksperymentuje.

Gdzie szukam sandaczy na zaporówkach? W czerwcu po końcu okresu ochronnego szukam ich na płytkich wodach. Samce po tarle czasami pilnują jeszcze gniazd i wtedy można je łowić w dosyć płytkich miejscach. Na twardych,żwirowych blatach o 1 metrze głębokości albo na wypłyceniach. Często napływam na starą drogę która prowadzi do rozebranego młyna. Droga pokryta jest kamieniami i w czasie lata można trafić tam na dobre brania. W lipcu sandacze są już wszędzie. Wtedy dobre miejsca są w rejonach :
-starego koryta i samego koryta
-w okolicach karczowisk i na karczowiskach
-starych zalanych budowli
-mulistych gdzie gromadzi się drobnica

Takie właśnie niespodzianki są na dnie zbiornika na którym najczęściej wędkuję. Pod koniec września kieruje się już na najgłębsze obszary wody w zbiorniku w okolice zapory. Lubię łowić na spokojnej wodzie bo wtedy łatwiej mogę wyczuć branie i łatwiej jest mi się przemieszczać ale zauważyłem że sandacz dobrze żeruje na dużej fali. Wtedy drobnica jest rozproszona a zandery wypływają za nią na wypłycenia i wtedy łatwiej o dorodną sztukę.

Mam nadzieję że mój artykuł przyda się początkującym spinningistom i coś z niego wyciągną. I na koniec chciał bym jeszcze dodać że sandacz to ryba dla cierpliwych.

Pozdrawiam i życzę sukcesów - bednar 14

 


4.9
Oceń
(72 głosów)

 

Jak łowię sandacze - opinie i komentarze

jurekjurek
0
Moje gratki , pozdrawiam . (2012-09-19 11:32)
tamtemtamtem
0
Dobrze konkretnie opisane ***** (2012-09-19 11:35)
Zibi60Zibi60
0
Klasyka spinningu na zaporówkach, poprawnie opisana. Trochę miękka ta Twoja szczytówka w Mikado, nie spadają Ci sandacze ? Za artykuł 5* (2012-09-19 11:39)
Zander51Zander51
0
Piotrek z całym szacunkiem, ale trochę ten tekst za wczesny. Napisz go powtórnie jak coś złowisz... To jak łowię, jakim sprzętem bez "potwierdzenia" jest tekstem pustym i niepotrzebnym. (2012-09-19 13:37)
bednar14bednar14
0
Jakoś nie bardzo rozumiem Mirku twoją wypowiedź. Przecież łowię ;-) W tym roku kilka sandaczy złowiłem od 45 do 58 cm. Twoja szczytówka w Mikado, nie spadają Ci sandacze ? Jakoś sobie radzę ale szczupaczki mi spadają. Ale może dlatego że na gumy łowię a te skubańce słabo się zacinają na jednym haku. (2012-09-19 13:49)
Zander51Zander51
0
Łowię Jaxonem Prestige, którego już nie produkują niestety i nie mam dobrej szczytówki. Z tego kija niewiele mi spadło. Piotrek, złowisz ze sto sandaczy to pogadamy... :) (2012-09-19 13:52)
bednar14bednar14
0
Mi jeszcze sandacz się nie spiął na tej tachibanie ale kilka szczupaków straciłem. Lubię łowić sandacze bo nie odwalają takich manewrów jak szczupaki. Nie wyskakują nad wodę w czasie holu i nie trzepią tak pyskiem jak szczupaki ;-) (2012-09-19 14:01)
kamil11269kamil11269
0
opis na ***** (2012-09-19 14:42)
henryk58henryk58
0
Fajny tekst***** biorę uwagi do serca bo na początku pażdziernika wybieram się do Grzybka (2012-09-19 14:43)
brt3brt3
0
Sam łowię sandacze od kilkunastu lat na Zalewie Sulejowskim tylko z łódki. Kol.Bednar14 ,gdzie plecionka? Na żyłce nie wyczujesz połowy brań nie mówiąc juz o szybkim zacięciu.Moja dobra rada to echosonda(można kupić już za ok.500zł) Przy łowieniu sandacza ważne jest idealne ustawienie się na łowisku.Czasem kilka metrów w lewo /brawo i okazuje się że łowimy w studni. (2012-09-19 16:42)
u?ytkownik134846u?ytkownik134846
0
Myślę , że tego typu wpisy nie przynoszące żadnych innowacji np. w technice łowienia danego gat. ryby - których zresztą o podobnej tematyce na forum są setki - i dublowanie tych tematów o prawdzie oczywistej mija się z celem i nie przynosi żadnych dodatkowych wartości dla odbiorców ; jak zresztą podobne codzienne wątki typu : ta wędka jest dobra , czy może ta - bede lowic na rzece , jeziorze , stawie i morzu - i o dziwo fachowców z odpowiedziami nie brakuje ! Połamania kija ! (2012-09-19 17:08)
ekciakekciak
0
i takich artykułów potrzeba na wedkuje 5 (2012-09-19 17:29)
PanciOxDPanciOxD
0
Artykuł fajny a zarazem od kiedy się zacząłem interesować opadem , przeczytałem już z 2 takie teksty o podobnych treściach . (2012-09-19 17:58)
bednar14bednar14
0
Kolego brt 3 w tym roku sobie plecionkę odpuściłem bo to wydatek około 100zł. Ale na przyszły sezon już raczej zainwestuje w plecionkę. (2012-09-19 18:54)
ZanderHunterZanderHunter
0
Fajny artykuł *****...:) lecz podczas łowienia mętnookich plećka to podstawa,zobaczysz różnicę Piotrku jak zaczniesz na nią łowić a co do spinania się sandaczy to potrafią o wiele lepsze numery odstawiać niż szczupaki...koledzy którzy złowili ich trochę w życiu...pewnie wiedzą o czym piszę ulubiony numer sandaczy podczas końcówki holu robią tzw. "brzuszek" podczas którego dużo smoków o mętnym spojrzeniu...:) się spina...ale wszystko jeszcze przed Tobą... P:) (2012-09-19 19:38)
Lin1992Lin1992
0
Fajnie opisane.Gratuluję sandaczy.Piękne rybki ***** (2012-09-19 20:43)
maverick314maverick314
0
Fantastyczne rybki oraz bardzo fajny opisik.Ode mnie piąteczka. Pozdrawiam (2012-09-19 22:17)
Pawelski13Pawelski13
0
Dobry artykuł, zgadzam się z Tobą - szczupaki odstawiają lepsze harce:) (2012-09-19 22:36)
esox61esox61
0
Zdania "uczonych" zawsze będą podzielone w kwestii żyłka czy plecionka, kij sztywny czy miękki, z wklejką czy bez wklejki. Racja w tym że sandacz to ryba dla cierpliwych. Tu nie wystarczy samo bezmyślne biczowanie wody, choć pewno i w ten sposób coś nie coś się złowi gdy ryb dużo w wodzie. Inaczej gdy woda wielka i ryb mało. Wtedy można stracić wiarę w swoją technikę czy sprzęt i przynęty. Stawiam 5-kę Połamania kija :) (2012-09-19 23:45)
camelotcamelot
0
Ludzie ! Po co ten cały hałas ? Kolega pisze wyraźnie, że dopiero zaczął od niedawna ! I przyznać muszę, że w swoim artykule, bardzo ładnie opisał swoje pierwsze doświadczenia ! - Podziwiam i gratuluję, bo niewielu, po tak krótkich doświadczeniach, mogło by się pochwalić już takim poziomem wiedzy. A że do mistrzostwa jeszcze droga daleka, to przecież tylko kwestia czasu i połamania niejednego kija. Życzę koledze wielu połamanych ...........! Pozdrawiam serdecznie ! (2012-09-20 02:06)
VerbalVerbal
0
Zgadzam się z camelotem. Gość zaczął sandaczowanie z entuzjazmem to i opisał , wcale zgrabnie zresztą. Bawi mnie gadka w stylu "jak złowisz sto...." Niniejszym oświadczam ,że do swobodnej wypowiedzi ma się prawo dopiero po złowieniu 117 sandaczy :) (2012-09-20 10:56)
VerbalVerbal
0
Zgadzam się z camelotem. Gość zaczął sandaczowanie z entuzjazmem to i opisał , wcale zgrabnie zresztą. Bawi mnie gadka w stylu "jak złowisz sto...." Niniejszym oświadczam ,że do swobodnej wypowiedzi ma się prawo dopiero po złowieniu 117 sandaczy :) (2012-09-20 10:57)
Thoma23Thoma23
0
podobnie od niedawna łowię sandacze i dla mnie tekst na 5 gwiazdek...nie rozumiem krytyków...niektórzy chyba pamiętają komunę i tęsknią za cenzurą..sick! człowiek opisuje własne doświadczenia i co komu to przeszkadza... (2012-09-20 12:07)
pike98pike98
0
Bardzo ładnie opisane, fajnie się czytało. Zostawiam 5***** ;] (2012-09-20 19:09)
Iras1975Iras1975
0
Mirku, jak kolega zaliczy setkę sandaczy, to będziesz mógł co najwyżej zadawać pytania -"Jak złowić sandacza?"... Jeśli chodzi o łowienie tej ryby, to nie jesteś żadnym autorytetem i krytyka z twej strony wygląda komicznie. Piszesz bardzo fajne opowiadania, które chętnie czytam, ale takimi komentarzami mnie rozpier....sz. Umów się z Piotrem na ryby, wypłyńcie na wodę, a brutalna rzeczywistość wnet pokaże kto się lepiej zna na rzeczy. Nie gniewaj się, ale ktoś musiał wylać ten kubeł zimnej wody... Pozdrawiam. (2012-09-20 22:47)
Zander51Zander51
0
Mój post to nie krytyka, bo nie mam czego krytykować. To jedynie uwaga nie tylko do Piotra, że złowią kilka ryb i już udzielają rad. Nie uważam się za eksperta w łowieniu sandaczy i Twój post Irku do przyjemnych dla mnie nie należał. Nigdy nie łowiłem sandaczy w jeziorach ani w zaporówkach i nie wypowiadam się. Postawa to znajomość łowiska. Ty swoje znasz od 5- go roku życia jak piszesz i masz wyniki ( sugerujesz, że jesteś mistrzem ). Ja łowię medalowe garbusy spod lodu na jeziorze, które znam. I też nie uważam się za mistrza, choć miałbym większe podstawy do napisania czegoś na temat połowów okoni spod lodu, niż niejeden tutejszy "znawca". Zasmuciłeś mnie... (2012-09-21 20:02)
Iras1975Iras1975
0
Mirku, kolega napisał artykuł "Jak łowię sandacze"... nie napisał "Jak łowić sandacze" niby jedna literka a jak dużo zmienia. Ja odebrałem to jak opis jego sposobu na łowienie ryb, przeczytałem i nie mam nic do zarzucenia. Artykuł zawiera wskazówki przydatne początkującym wedkarzom, z których śmiało mogą korzystać. Sam bym takiego nie napisał, kolega się postarał i nie ma co go gasić. Mój komentarz nie był miły, to fakt, ale twoje też budujące nie były. Przypomnij sobie jak się czułeś gdy lądowałeś pierwsze kilowe okonie i upragnione sandacze. Kolega cieszy się, że wykradł wodzie część tajemnic i chce się tym podzielić(tak myślę). (2012-09-21 21:10)
Zander51Zander51
0
Te tajemnice, czyli sposoby łowienia sandaczy opisywali inni. Jest tego tutaj sporo. A to wcale nie znaczy, że już to Piotrek wie i umie. Wyczuwam nieodpartą chęć imponowania innym swoją wiedzą, której tutaj "do nabycia" sporo. Wystarczy poczytać i przepisać. Dla mnie wiarygodny jest ktoś, kto ma kilkanaście fotek ze złowionymi rybami. Wiem, że "pijesz" do mego artykułu "Jak złowić sandacza". Przeczytaj wstęp... (2012-09-22 07:44)
Zander51Zander51
0
Był taki konkurs w 2009 roku o połowach drapieżników. Napisałem tekst na ten konkurs o połowach ( moich ) sandaczy. Teraz go odtworzyłem. Co nie znaczy, że "wychyliłbym się " bez powodu i mądrzyłbym się jaki to ja mistrz jestem. Takich tekstów nie piszę i unikam udzielania rad. To był jeden przypadek, bo tekst był na konkurs "Jak złowić drapieżnika ? " Nie rozumiem twojego ataku Irek... (2012-09-22 08:05)
Iras1975Iras1975
0
Twój artykuł Mirku nie miał żadnego wpływu na to co napisałem, to ton komentarzy i jeszcze jedno wydarzenie z forum o tym zadecydowało. Pamiętasz swój post skierowany do kolegi Jarek11? Nie pamiętam w jakim to było wątku, ale treść mniej więcej zapamiętałem - "Nie śledzisz forum, to nie zabieraj głosu"... Co to k* ma być? Jakaś forumowa "fala", jak w wojsku? Jest jeszcze jeden użytkownik(ten dla mnie jest totalnym pajacem) który dość często zwraca uwagę innym, że są od niedawna na forum i powinni się inaczej wypowiadać.:) To by było na tyle. Miłego dnia i udanych wypadów na rybki życzę. (2012-09-22 10:55)
Zander51Zander51
0
Jarek11 postawił mi "1" za tekst o sumie. Spytałem dlaczego taka wysoka nota. Odpisał, że fotka za ciemna i za brak szacunku dla ryby ( zobaczył, że podnoszę go za skrzela ). A podnosiłem go za pletwy boczne. Tekstu nie czytał. Co odpisać takiemu gościowi, któremu nie podoba się fotka a ocenia tekst na 1 ? (2012-09-22 14:52)
edyta35edyta35
0
Witaj Piotrze:) Jak dla mnie to bardzo pouczająco napisałeś, bo ja z tymi rybami nie miałam jeszcze okazji i jak bym miała kiedyś możliwość to zapewne zastosuję się do twoich technik,piękne rybki złowiłeś:) Oczywiście zostawiam****i pozdrawiam:) (2012-09-22 20:56)
bednar14bednar14
0
Dziękuje Pani Edytko ;-) Widzę że przez ten mój artykuł to same problemy są. Forum jest dla wszystkich i każdy ma prawo z niego korzystać kiedy chce i jak chce. Jak chciałem się pochwalić leszczem to napisałem artykuł i git jak chciałem się pochwalić kijanką to też napisałem artykuł i git jak chcę napisać jak jako POCZĄTKUJĄCY poluję na sandacze to sobie napisałem i git. Każdy ma takie prawo jedni opisują jak łowią odległościówką jeszcze drudzy jak na spina klenie łowią jeszcze inni jak łowią karpie na kulki proteinowe i bardzo się z tego cieszę. Nikomu nie można zabronić kolejnych wpisów więc wydaje mi się że twoja dyskusja Mirku z Irkiem jest bezsensu. Ja też za żadnego mistrza się nie uważam ale lubię dzielić się tym jak łowię i co łowię i będę to robił dalej ;-) Na tym forum kłótni było już wystarczająco dużo więc proszę was abyście tego nie kontynuowali... (2012-09-23 13:41)
edyta35edyta35
0
Piotrze mała pomyłka oczywiście miało być 5*, pozdrawiam:) (2012-09-23 17:28)
ZanderHunterZanderHunter
0
...Ja też za żadnego mistrza się nie uważam ale lubię dzielić się tym jak łowię i co łowię i będę to robił dalej ;- I tak trzymaj Piotrze czekam na następne wpisy...:) (2012-09-23 22:45)
01centurion01centurion
0
A ładnie to tak Piotruś zandery z gniazda targać??? (2012-09-25 20:50)
jurcio6jurcio6
0
Cóż... w zasadzie mam kilka zastrzeżeń, np. "mapa barometryczna" - chodziło koledze o mapę "batymetryczną" zapewne :) Do tego żyłka na sandacze? Ciężko... miękkim parabolikiem z plećką udało mi się zaciąć sandacza, natomiast zanderowym patykiem z żyłką nigdy. Myślę, że ma to jakieś przełożenie. No i jeszcze to muliste dno jako stanowisko sandaczy... nie mogę się z tym zgodzić, zdarza się to sporadycznie, poniekąd "z braku laku". Moim zdaniem troszkę wcześnie aby napisać solidny artykuł, ten sposób łowienia wymaga naprawdę sporo doświadczenia i nie ma się co zbyt szybko wyrywać. Choć z drugiej strony sam tekst całkiem przyjemnie się czyta. No cóż, wytrwałości i doświadczenia życzę :) (2012-09-26 17:23)
DuluxiorDuluxior
0
Do szanownych krytykantów: Do końca nie rozumiecie chyba idei Internetu. Portale takie jak wedkuje.pl są dla każdego. Każdy ma prawo napisać artykuł czy tekst o tym jak jego zdaniem można złowić sandacza. Jeśli Waszym zdaniem znacie się na tym lepiej opiszcie to - chętnie poczytamy. Jesli macie uwagi do autora wyraźcie je w konstruktywny sposób, doradźcie. Umówcie się z autorem na sandaczowe polowanie i pokażcie mu "jak to sie robi". Chyba brakuje Wam luzu. Do autora: Gratuluję zaangażowania i efektów mimo braku echosondy, Jeśli chodzi o sprzęt to każdy łowi takim który najlepiej czuje. Po kilku sezonach pewnie wypracujesz idealny zestaw. Osobiście też polecam plecionkę dużo więcej na niej "czuć" niż na żyłce. Życzę sukcesów i dalszej konsekwencji w szlifowaniu fachu połowów sandaczy. (2012-09-27 08:35)
jurcio6jurcio6
0
Kol. Duluxior - oczywiście, że każdy ma prawo napisać artykuł, nikt nie twierdzi, że nie. Natomiast z drugiej strony każdy ma prawo to skrytykować, jeśli uważa, że ma więcej doświadczenia w danej dziedzinie. To nie "fejsik", żeby wrzucić sobie "słitaśną focie" a każdy w koło będzie skakał i podziwiał "jak to pięknie wyglądasz i w ogóle". Chyba nikt z nas nie chce, aby tak było... Krytyka to nierozłączny element publikacji, natomiast jeżeli odzywa się ktoś, kto nie ma o czymś danego pojęcia, to jest to po prostu żałosne i takimi osobami nie ma się co przejmować. Choć z tego, co widzę, to większość komentujących kolegów regularnie poławia sandacze od dobrych kilku lat - myślę, że mogą oni być autorytetami dla początkujących a ich krytyka nie jest bezpodstawna. (2012-09-27 09:25)
DuluxiorDuluxior
0
Krytyka jak najbardziej ale ta konstruktywna. Niektóre wypowiedzi po prostu mnie załamały bo nie wniosły dosłownie nic poza tym że autor się nie zna więc jakim prawem śmiał napisać taki tekst. Liczę że każdy następny będzie okraszony większym doświadczeniem również tym wyniesionym z takich jak ta dyskusji :) (2012-09-27 09:39)
SilasikSilasik
0
Ja jestem poczatkujacy choc potrafie zlowic 17 sandaczy w godzine ale to chyba kwestia nie umiejetnosci ale raczej szczescia itp.Jak dla mnie poczatkujacego wedkarza sandaczowca artykul jest bardzo interesujacy slodko czyta sie dobrze napisane artykuly ktore moga czegos nauczyc , wyjasnic bo nawet jesli wydaje sie ,ze wszystko juz wiesz okazuje sie ,ze zawsze jest cos co zaskakuje . Brawo dla kolegi za to ,ze napisal ten artykul poswiecil swoj czas dla innych i podzielil sie swoja wiedza , a jesli komus sie nie podoba to niech nie czyta bo krytyka mozna niekiedy zniechecic do dalszej tworczosci , owszem krytyka jak napisal kolega wyzej jest wskazana ale moim zdaniem w tym przypadku jest bez podstawna jak wspomnialem jestem poczatkujacym wedkarzem i mi ten artykul bardzo sie podoba. (2012-09-28 07:02)
SilasikSilasik
0
Ja jestem poczatkujacy choc potrafie zlowic 17 sandaczy w godzine ale to chyba kwestia nie umiejetnosci ale raczej szczescia itp.Jak dla mnie poczatkujacego wedkarza sandaczowca artykul jest bardzo interesujacy slodko czyta sie dobrze napisane artykuly ktore moga czegos nauczyc , wyjasnic bo nawet jesli wydaje sie ,ze wszystko juz wiesz okazuje sie ,ze zawsze jest cos co zaskakuje . Brawo dla kolegi za to ,ze napisal ten artykul poswiecil swoj czas dla innych i podzielil sie swoja wiedza , a jesli komus sie nie podoba to niech nie czyta bo krytyka mozna niekiedy zniechecic do dalszej tworczosci , owszem krytyka jak napisal kolega wyzej jest wskazana ale moim zdaniem w tym przypadku jest bez podstawna jak wspomnialem jestem poczatkujacym wedkarzem i mi ten artykul bardzo sie podoba. (2012-09-28 07:04)
getkagetka
0
kurde a ja nie mogę upolować sandacza nie wiem co jest grane.. (2012-09-28 19:43)
bednar14bednar14
0
Ale wojna się zrobiła ;-) Ja tam się nie przejmuję może macie trochę racji ale przypomnę moje wcześniejsze słowa : Ja też za żadnego mistrza się nie uważam ale lubię dzielić się tym jak łowię i co łowię i będę to robił dalej ;-) Na tym forum kłótni było już wystarczająco dużo więc proszę was abyście tego nie kontynuowali... [2012-09-23 13:41] Dziękuję za uwagę. A co do plecionki to jest to dosyć drogi wydatek nie każdego stać i dlatego łowie żyłką a wy jesteście dlatego oburzeni. (2012-09-29 11:15)
Zibi60Zibi60
0
Kilka... sandaczy w życiu wyjąłem, więc nie powinniście mi zarzucać braku wiedzy w tym temacie. Piotrze nie zmieniaj (z przymusu, za namową) żyłki na plecionkę. Może złowisz mniej sandaczy, ale uwierz mi: branie zauważone na żyłce i Twoja natychmiastowa reakcja oraz pulsujący - dzięki temu - ciężar na końcu zestawu, wszystko Ci wynagrodzi. Przy połowie plecionką, większość ryb zacina się sama, a przy żyłce to jest Twoja zasługa - i to najbardziej cieszy. "Esik" na żyłce po braniu sandacza jest genialnym widokiem, dla niego warto łowić żyłką. (2012-09-29 18:17)
GBHGBH
0
O właśnie Iras1975 - kilka dni temu na kogutka od Ciebie trafiłem największego w tym roku na Domaniowie - 85 centów. Zdjęcie mam, ale niestety juz po wypięciu kogutka z dzioba :-). Pozdrawiam Ps. Bednar - gratuluję zapału, choć radzę wymienić sprzęt w przyszłości, z teoriami szukania sandaczy na Domaniowie też się nie spiesz :-). Ps.2. Mam pytanie: nie stać Cię na plecionkę, a łowisz z przyponami w korycie ? Toż tam zaczep na zaczepie :-) (2012-10-02 08:31)
SilasikSilasik
0
znam swietny sposob na zaczepy sprawdza sie podczas lowienia gumami , jeszcze dzis wstawie fotke z krotkim opisem bo sposob banalnie prosty ale skuteczny i sprawdzony. (2012-10-07 12:36)
Polacki1229Polacki1229
0
Jak dla mnie najbardziej tajemnicze stworzenie w naszych wodach.Kocham sandacze :D
(2012-10-08 22:58)
JacoslawJacoslaw
0
Cześć :) Miło się czytało. Pozdrawiam i zostawiam 'piąteczkę' :) (2012-10-09 19:04)
u?ytkownik137822u?ytkownik137822
0
Witam. Jestem nowy. Wybralem sie wczoraj pierwszy raz w zyciu na ryby, na Zandra(sandacza) i po godzinie zamiast sandacza zlowilem 68 cm suma. I to w rzece w ktorej roi sie od sandaczy. Pozdrawiam (2012-10-14 01:44)
lichenlichen
0
dobrze opisane jest ok pozdrawiwm (2012-10-15 19:12)
michal69michal69
0
Połamania życzę i pozdrawiam. (2012-12-17 23:20)
sztafisztafi
0
Bardzo przydatny artykuł. Dobrze że mamy wśród użytkowników tego portalu ludzi chcących podzielić się własnymi przemyśleniami i doświadczeniami. Gorąco pozdrawiam i oczywiście piąteczka 5(***** (2014-04-15 13:46)

skomentuj ten artykuł