Intuicja spinningisty

/ 12 komentarzy / 6 zdjęć


INTUICJA SPINNINGISTY
Z Robertem na majowe spinningowanie umówiłem się wstępnie jeszcze na początku kwietnia. Nie ukrywam, że propozycja Kolegi wspólnego spinningowania była dla m nie atrakcyjna, gdyż chciałem podpatrzyć w akcji dobrego spinningistę na naszej wodzie. Ponadto Robert jest niesamowicie sympatycznym i skromnym człowiekiem, co było dodatkowym atutem. Ostatecznie termin został sprecyzowany podczas ostatniego pobytu nad jeziorem. Wędkujemy od rana 2 maja.
Ja docieram nad jezioro około 8.00 i po wypiciu kawy i wstępnych ustaleniach dotyczących pływania montujemy się na katamaran i wychodzimy na wodę. Oczywiście od rana jest niesamowicie zimno, więc wiatrochłonne stroje i ciepłe czapki ratują nam skórę. Wyposażenie Roberta jest imponujące. Trzy wędki, każda dostosowana do innego typu przynęt, nie wspomnę o woblerach różnej maści, jerkach, w tym sławnym buldogu, twisterach, ripperach. Muszę przyznać, że niektórych przynęt w życiu nie widziałem. Jak się później okazuje to nie tylko wygląd przynęt ale także ich praca w wodzie są rewelacyjne.
Zaczynamy wędkowanie od spokojnej zatoczki, gdyż prawie na całym jeziorze wieje silny północno-wschodni, przenikliwie zimny wiatr. W krótkim czasie Robert zapina pierwszego szczupaczka, później następnego. W końcu ja dostaję także śledzika. Po przeczesaniu bez większych efektów wschodniego brzegu płyniemy pod północny, gdzie koledze schodzi z przynęty miękkiej pod pasem trzcin dobrze ponad dwukilowy szczupak. Po zmianie przynęty prawie w tym samym miejscu jest kolejne uderzenie, ale niestety też bezskuteczne. Kolejne próby nie przynoszą efektu. Przenosimy się w kierunku zachodniego brzegu. Kolejne uderzenie na przynętę Kolegi i kolejny maluch. Nawet się nie obejrzeliśmy jak mija cztery godziny wędkowania. Widzimy pod jednym z brzegów w szuwarach tarło prawdopodobnie płoci. Zdaniem Robert jak trą się płocie, to w pobliżu muszą być okonie. Bierzemy lekkie kije i okoniowe gumki. Jak to Robert mówi kolor motoroil i przystępujemy do regularnego obmacywania wody. Cisza! Po kilkunastu minutach Robert podejmuje decyzję, że spróbuje kilka rzutów na jezioro, może okonie stoją gdzieś w rejonie wyczekiwania na głębszej wodzie. Za drugim rzutem zacięcie i jest okoń. Dobre dwadzieścia centymetrów. Kolejne rzuty przynoszą Koledze kolejne okonie. W końcu piękne przytrzymanie na opadzie i po chwili ląduje w łodzi piękny garbus 37 cm. Robimy zdjęcia i okoń wraca do wody. Ja mam dwa pobicia ale ryby nie podnoszę, patrzę z podziwem na mistrza. Dalsze pół godziny nie przynosi na tym miejscu efektów, jak i zmiana miejsca. Dochodzi piąta godzina spinningowania więc powoli wracamy do przystani. Po drodze rozważam, wiedza i doświadczenie, a może tak ważna w wędkarstwie intuicja spinningisty podpowiedziała Koledze gdzie stoją okonie!!!
(zdjęcie okonia zastaną dołączone po otrzymaniu poczty od Roberta)
zdjęcie zostało dołaczone 5.05.2011

 


4.5
Oceń
(32 głosów)

 

Intuicja spinningisty - opinie i komentarze

u?ytkownik60174u?ytkownik60174
0
Ja niestety na rozpoczęcie sezonu na szczupaczka nic nie złowiłem więc jeszcze bardziej gratuluję.
(2011-05-04 17:23)
krokiet697krokiet697
0
piąteczka ode mnie ja też zacząłem 1.05 z wynikiem 1 szczupak i 2.05 2 szczupaki 
(2011-05-04 21:46)
kostekmarkostekmar
0
Gratuluję intuicji oraz wpisu. U mnie 1.05 - 55cm, 3.05 - 60cm, no jeszcze kilkanaście pistoletów, które wróciły do wody. (2011-05-05 08:43)
SlyderSlyder
0
No to trzeba mieć niezłe przeczucie, aby znaleźć okonie. Ciekawy wpis i zostawiam 5***** oraz życzę połamania. Pozdrawiam. (2011-05-05 08:50)
kabankaban
0
Intuicja to jedno a do tego doświadczenie i znajomość wody to kwintesencja sukcesu.Pozdrawiam.
(2011-05-05 09:09)
pstrag222pstrag222
0
intuicja , doświadczenie , umiejętność czytania wody to podstawa wędkarstwa. zostawiam 5 i pozdrawiam. pstrag222
(2011-05-05 12:06)
Zbig28Zbig28
0
W wędkarstwie potrzebne jest doświadczenie, które wzmacnia  intuicja. Wielokrotnie to właśnie intuicja skutecznie  " podpowiedziała " mi, gdzie warto się jeszcze zatrzymać, co posłać do wody, jak prowadzić...
Gratuluję fajnej przygody i rybek oraz ciekawego opisu tej wyprawy.
Po takich tekstach zawsze patrzę w kalendarz i dopieszczam sprzęt przed wypadem nad wodę.
(2011-05-05 15:38)
marek-debickimarek-debicki
0
Uzupełnmiam felieton o piękne zdjęcje Roberta z okoniem. Jednocześnie Robert prosił w swojej skromności, abym zmniejszył wymiar okonia na dobrą trzydziestkę, wg mnie minimum 34-35cm O.K. Jednocześnie zainspirowany podejściem do wędkowania Kolegi pragnę przekażać, że taki okoń ma dobre dwadzieścia lat i "szkoda go zabijać". To do mie przemawia!!! (2011-05-05 23:58)
ZiomexZiomex
0
Gratuluje połowu.Ja byłem 1 maja i złowiłem dwa szczupaki jedno maleństwo ok 20-30 cm a drugi 51cm. (2011-05-08 13:11)
marek-debickimarek-debicki
0
8.05.2011 w bardzo słonecznej pogodzie z przerwą obiadową prawie cały dzień spinningu  i jedno pobicie u Kolegi na woblerka. Niemożliwe a jednak, w każdym razie nie czujemy się zniechęceni. Jak mówi stare przysłowie pszczół jest żle, ale nie beznadziejnie!!! (2011-05-08 17:28)
JAQUJAQU
0

....bardzo rzeczowy artykuł, taki do wielu przemyśleń dla każdego wędkarza..................

Oczywiście wielka i mocna piąteczka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Pozdrawiam

(2011-05-27 16:34)
u?ytkownik70140u?ytkownik70140
0
5 (2013-05-11 12:01)

skomentuj ten artykuł