Dragon Nano Core Spin 28

/ 45 komentarzy / 10 zdjęć


Tegoroczne rozpoczęcie sezonu szczupakowego okazało się lekkim falstartem,zewsząd dochodziły głosy o miernej aktywności ryb,"jutro będzie lepiej" wmawiałem sam sobie gdy spływając miałem na koncie ledwie kilka miarusów...Mimo usilnych starań i zaciętych,codziennych potyczek pośród trzcinowisk nic co miałoby choćby jedynkę z przodu nie zwiedziło wnętrza mego obszernego podbieraka,miało być lepiej a było w zasadzie coraz gorzej,ostatnim gwożdziem do trumny była fala upałów jaka nawiedziła północną polskę...
Wody moich ulubionych łowisk-rozległych płycizn porośniętych rzadką trzciną  z wystającymi kępami wiklinowych krzaków---zamieniły się w zieloną ,przegrzaną zupę,brak tlenu w połączeniu ze spadkiem przejrzystości do kilku centymetrów wprowadził zastępy drapieżców w jakąś formę letargu,apatii,ich aktywność spadała na łeb na szyję.
Przestały reagować na zwykłe,standardowo prowadzone wabiki,czasem tylko jakiś otępiały podrostek odprowadził zaciekawiony przynętę pod burtę pontonu nie uderzając w nią nawet...
Jedynie agresywny opad i dropshot jeszcze jakoś do nich przemawiały,postanowiłem pójść w ten deseń,dozbroić się i przejść na wąską specjalizację...
Tak narodziła się potrzeba posiadania odpowiedniego kija,maxymalnie krótkiego,szybkiego,w x faście badż w faście,o ugięciu najlepiej progresywnym.
Wszelkie przesztywnione sandaczowe konstrukcje odpadły na samym wstępie ,moim celem były szczupaki i okonie przecież,jego długość miała oscylować poniżej dwóch metrów z prostej przyczyny---wygoda oraz to że ten czynnik przekłada się na pracę wabika-im krócej tym lepszy start ma przynęta,pracę nadgarstka łatwiej jest na nią przenieść,ta staje się żywsza,agresywniejsza a tego właśnie mi trzeba.
Po namyśle i przewertowaniu nastu forów wędkarskich ,po przeczytaniu chyba z miliona recenzji i porad sprzętowych mój wybór padł na Nano Core Spinn 28 w faście,o dł 1,83m i widełkach cw 7-28g----ideał pomyślałem,skrojony podemnie i moje bolączki...
Jako bonus w nim potraktowałem rękojeść z pianki EVA (lubię ją) i dopełnienie całości w postaci wysokiej klasy przelotek,uchwytu czy lakieru nawet--to dragon przecież,moja stajnia od lat,tu brak lipy.
Po pierwszym wypadzie odkryłem w nim kolejny bonus---blank wprost niesamowicie przenosi  wszelkie dane z końca zestawu ,zwykłe telepanie ogonka rippera czuć nader wyrażnie,pierwsze uderzenie szczupłego aż mnie zaskoczyło i zgłupiały nie zaciąłem:)
Dziwne to było,krótkie,szybkie "trzepnięcie",zgoła odmienne od standardowego przysiadu esoxa,dałbym głowę nawet że w jakimś tam stopniu się zląkłem :) Poważnie...ale w to mi graj.
Początkowo pewnym dyskomfortem były same rzuty--tu kłania się nawyk przy trzymaniu się kurczowo długości od 2,20 wzwyż a tak właśnie miałem przez blisko 15lat,krótsze kije mają ciut inne "ładowanie",szybciej wchodzą w swój "moment"---tak też było i ze mną,piorunem złapałem z nim kontakt.
Samo ładowanie blanku przebiega w nim bezproblemowo w swoich widełkach cw ,kij posyła gdzie zamarzę wszystko co mu podepnę w tej wadze a chce jeszcze i jeszcze...stanąłem w tej materii na sliderach 36g dalej to już miałem lekkie obawy ,szkoda kija na zabawy z grawitacją.
Operowanie nim z racji wagi i długości okazało się przyjemną sprawą,kijek doskonale rozróżnia rodzaj dna pod główką jiga czy podskubywania zaciekawionych okoni,dłoń z marszu otrzymuje pełen pakiet danych i gdy trzeba kwituje je cięciem z nadgarstka.
Sam hol na Nano Core przebiega spokojnie,kij potrafi zapracować na całej swej długości gdy zajdzie taka potrzeba a ryba nurkuje pod dno łodzi,dzielnie trzyma nawet te zapięte poza obrysem pyska czy za samą skórkę,trochę obaw miałem czy nie pogubi mi wyrośnietych okoni w przyłowie nic takiego jednak się nie stało,procent spadów w zasadzie nie istnieje.
Po blisko czterech miesiącach wybitnie intensywnego spinningowania policzyłbym je może na palcach jednej
 ręki i to tylko po długim zastanowieniu,co ma na to tak bagatelny wpływ ? sam blank? transmisja ? niewielka długość która przekłada się na szybsze cięcia w czas? --tego nie wiem i nawet nie chcę wiedzieć,cieszę się tą niewiedzą jak mogę.
Jako ciekawostkę dodam że Nano przyjął też na "pokład" poza gromadą esoxów i okoni ,liczne stadko wyrośniętych krasnopiór i ....dwa liny,oba zapięte za pysk,z tylną kotwicą w pysku,a jakie bicie miały...:)
Niejeden szczupak tak siąść nie potrafi jak te dwa dzielne ,zielone prosiaki.
Wszystkie wcześniejsze ustalenia odnośnie tegoż kija,te zbierane po różnorakich forach,opinie kolegów czy katalogowe zapewnienia samego producenta spełniły się w stu procentach,wszystkie poza jednym w zasadzie---chodzi mi tu o rzekomą wąską specjalizację "pod łódż" tej rodziny wędzisk,to niestety nieprawda.
Nano Core doskonale wręcz radzi sobie podczas zwykłego brodzenia i kuszenia drapieżników pośród zamierającej przybrzeżnej roslinności,jest świetnym kompanem na wiślanej główce podczas sandaczowego obstukiwania dna a nawet gdyby był dłuższy ciutek to pokazałbym mu w styczniu potokowce...
Wąska specjalizacja? eee,nie sądzę,rzeczy dobre nie mogą się marnować i leżeć odłogiem:)




Pozdrawiam.
Daniel Luxxxis Kruzicki

 


4
Oceń
(23 głosów)

 

Ocena sprzętu (ocen: 2)

Ocena użytkowników:

Jakość:
(5)
Cena:
(5)
Użytkowanie:
(5)

Średnia ocena:

5



Dragon Nano Core Spin 28 - opinie i komentarze

rysiek38rysiek38
+1
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:Użytkowanie:
Krótki progresywny kijek ma coś w sobie ,sam sobie zrobiłem taki WYNALAZEK z trzech uszkodzonych spinerów z tak zwanego blaku laku :-) ale działa i to całkiem nieźle ma 190cm a szczytówkę z kija 3-18 kiedyś kumpel powiedział jak ty możesz łowić na takie badziewie no ale po porownaniu efektów poprosił o próbkę na ten sprzet,dwa rzuty i padło "przysłowiowe"ja pierd...-jak tyś to zrobił,na tym czuć wszystko-tak ma być odparłem ,poprostu prawa fizyki a że ma trzy kolory ? nikogo nie zmuszam do oglądania - zimą pewnie go pomaluję z nudów (2016-10-25 14:58)
kabankaban
+1
Wszystko spoko tylko z tym "biciem" linów jakoś mi nie pasi. Miałem kilkanaście lat temu okres łowienia na spinning wszelkiego białorybu żeby udowodnić innym, "że się da" i tu jak mniemam "bicia" nie było a li tylko przyjemny opór i powolny odjazd :) (2016-10-25 15:55)
luxxxisluxxxis
0
Bicia linów...ja po zanęceniu "paproszyłem" młócąc wzdręgi w tej zawiesinie z drobinek,może to że one na "hurra" wpadały w obłok i w amoku żarły sprawiło że tak siadały? może...To tylko przypuszczenia,faktem jednak jest że 1-sze targnięcie na plećce miały ostre jak diabli,a może to ja wyposzczony w lecie tak to zapamiętałem? nie wiem,grunt że przekonałem się do takich dziwnych długości wędziska,niby niecały metr różnicy od standardu a jednak wrażenia są zgoła inne.Ta długość jest z rzadka widywana nad wodami gdzie łowię,mój koleś---Kalafior gdy po raz 1 -szy ją zobaczył ryknął---Co k...wa,złamałeś?! (2016-10-25 16:15)
pakul1206pakul1206
0
Jak już luxxxis zaczyna łowić okonie to ze szczupakiem musi być naprawdę lipa :) (2016-10-25 19:31)
luxxxisluxxxis
0
Nooo,od trzech sezonów pogarsza się w lecie jakość wody na moich łowiskach,ich poziomy spadły o dwa metry nawet a za tym poszła falanga zielska...Próbuję się w tym odnależć-stąd spławikówki,jakieś okonie czy liny....wszystko byle łowić... (2016-10-25 19:41)
erykomerykom
0
Pamiętam był rok 2012.Majówka-bodajże 3 maj.Z rana pojechałem na rybki i połowiłem kilka sztuk lichych szczupaczków.Po południu znów wziąłem wędkę w rękę i pojechałem porzucać.W pewnym miejscu jest mały mostek a pod nim zarośnięty rów z małym oczkiem.Postanowiłem rzucić na kopytko 7 cm.Pierwszy rzut jakieś 2 metry ode mnie i szybkie zwijanie bo nie dość że już była dobrze rozwinięta roślinność podwodna to jeszcze płytko.Zwijam w biegu i nagle...Bummmmm!Patrze w szoku że to niby leszcz a po chwili okazuje się że to lin.Wyjąłem go cudem i po zmierzeniu miarka pokazała 45 cm.Przypadkowi gapie też byli w szoku że lin na takim małym oczku może tak przywalić.Branie było natychmiastowe i zdecydowane.Najlepsze to że haczyk z gumą był w pysku lina i lin był lepiej zapięty niż niejeden drapieżnik. (2016-10-25 20:18)
grisza-78grisza-78
0
I niech Ci służy jak najdłużej ten kij Daniel. Mam przy okazji pytanko. Czy ta seria wędzisk jest w grubszej wersji? Mam na myśli cw 50, 60 gram, I czy jest coś pod casting? Pozdrawiam. (2016-10-25 21:33)
SithSith
0
***** choć dla mnie spinning zaczyna się dopiero od 2,40m - łowię wyłącznie z brzegu. Tylko na małe rzeczki, gdzie krzaczory (nie mulić z Kaczorami), utrudniają manewrowanie kijkiem, mam wędzisko 2,10m a w szafie zalega zabytkowa, 20-letnia węglówka Kormorana 165cm na łódkę, użyta może ze trzy razy. Nie umiem łowić takimi króciakami. (2016-10-26 05:36)
luxxxisluxxxis
0
Grisza---kijek miodzio,zaskakująco cienka witka,leciutka,połów nim "na krótko" -poezja,ta seria ma jedną wadę ---kije do casta są,ale w 7-21 oraz 7-28 g---i w jednoskładach 1,98m.O ile długość można zaakceptować to cw eliminuje połowę przynęt-standardowy slider 10 w wersji fl waży 36g,tak więc jeśli cast-to raczej na lekko.Ja coprawda jako "psuja" najwyższych lotów bez żenady posyłam nim wabiki 60g w kosmos-jack 18,s4p 19cm...i nawet nie jęknie----na lżejszym cfx do 21 ,innym kiju,dałem ostatnio pokaz "lotności" i "mocy" patyków dragona Przemasowi 83 z forum. Przekraczałem cw o 200procent łowiąc na wspomnianego jacka 18 czy słabiej sliderami...:) Ataku serca prawie go nabawiłem:) Nie każdy jednak ma takie zapędy jak ja,i po "bożemu" nano core obsłuży 28g w wersji cast. (2016-10-26 08:20)
szukaWedkarki szukaWedkarki
-2
powiem wam tak - dobry kij spining nie ma nigdy nad kolowrotkiem tego ucha na haczyk !!! rwie i placze zylki plecionki uszkadza. najlepsze kije Sportex ;-) (2016-10-26 09:45)
luxxxisluxxxis
+1
Ten też nie ma...ono jest z boku blanku,a przez 25 lat spina nie zapamiętałem ani jednego zdarzenia,splątania,porwania z ww "uszkiem " w tle...Czasem tylko kręć zrobił obrót i przewinął linkę o hak czy ogon gumisia,ale to pierdół.Sportex? a kto to robi? Ursus?....nie znam.... (2016-10-26 17:06)
MarczakMarczak
0
Ta ty tylko znasz jedno, weź coś innego do łapy to zobaczysz, że czar pryśnie. Wiesz kto to robi? Te same ludziki co Twoje patyki. (2016-10-26 18:32)
luxxxisluxxxis
0
I o tym "jednym" piszę kolego frustracie...To opisy z uzytkowania tego czy innego sprzętu ,relacja opisująca własne odczucia a nie jedna ,jedyna ,właściwa droga...Dodatkowo dopowiem ci że gdy ty na stojąco na deskorolce pod szafę wjeżdżałeś to ja już miałem w łapie "co innego od ludzików z patyków",i stanąłem w swych wyborach sprzętowych w miejscu na które nie narzekam ale też na siłę nie narzucam innym.Wszystkie twoje opinie są wypowiadane na zasadzie "prawd",tez,....dodatkowo z każdego zdania wylewa się jakiś żal do wszystkich,frustracja,niespełnienie,wszędzie jesteś na "nie" i wiesz lepiej choć jedno co o tym świadczy to tylko twoje własne słowo....Zajrzyj sam we własną "aktywność"-wyciagnij wnioski,może życie sobie ocalisz. (2016-10-26 19:30)
Przemas83Przemas83
-1
Hejka ludzie, to prawda co wyprawia Lux z kijkami dragona , jego testy przypominają raczej crash testy niż standardowe użytkowanie ;] (2016-10-27 05:20)
SithSith
0
Poczynania Luxxxisa z kijkami to już legenda niszczycielstwa, ale to dobrze, przynajmniej potencjalni nabywcy mają świadomość na ile mogą sobie pozwolić w torturowaniu sprzętu ;-) (2016-10-27 07:23)
Pawelski13Pawelski13
0
Kolega regularnie co roku ma przyłowy linów na BT :) (2016-10-27 09:10)
luxxxisluxxxis
0
BT ? a co to jest? ja ciut stary jestem i nie jarzę wszystkich młodzieżowych skrótów,co to ??? Crash testy....---nie robię tego dla "testu",ja poprostu tak łowię,jeżeli kij pod przynętą nie trzeszczy i da się załadować to wabik lata w standardzie.Nie uznaję jakiejś ścisłej "dedykacji" w mocy kija,że do 20g to okonie,do 35g szczupaki itd....kocham "uniwersalny " spin,tj taki z 21 g powiedzmy,ale musi być dobry,mocny,bo zdechnie rychło,w miejscu A pomacam nim za okoniem niewielką wiróweczką,w miejscu B poślę Kalewę 3 w kosmos aby kusić szczupłego,w miejscu C zechcę pomoczyć 60g softa 19cm...-mój patyk musi to okiełznać.A gdy skończy się sezon to czekają go potokowce a tam nie ma zmiłuj--precyzja się liczy,----dlatego pewnie "poległy " mi wszelkie chrusty z tych "budżetowych".Rekordzistę pamiętam,firma SERT,spin do 25 g,"przechwycony" w rozliczeniu czegoś tam,marketowy chłam jakiś...---w ciągu 1 wypadu trzykrotnie go złamałem, raz z 5cm szczytówki,potem przelotkę niżej,a prolog miał miejsce w połowie,na składzie....Miejsce drugie należy do Jaxonowskiego Perseusa---dwa złamania,pierwsze przed rozłożeniem,drugie przy 1 -szym rzucie...Ech....życie. (2016-10-27 17:42)
Przemas83Przemas83
0
Lux , widziałeś jak Rysiek z Klanu się wkur....? Jak lew w dżungli hehe (2016-10-27 18:07)
luxxxisluxxxis
0
Rysio nerwowy??? no co ty??? on kaskadera potrzebuje do sceny lizania znaczka na kopertę....Wkur.....ny Rysiek:) bez jaj:) wiarygodniej wyglądałyby kucyki z My Little Pony..... (2016-10-27 18:25)
Tomas81Tomas81
+1
Cyt.:"Sportex? a kto to robi? Ursus?....nie znam...." Z całą sympatią do Twojej osoby Danielu ale nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz. Wybacz ale ten Ci nieznany Sportex ma w swojej ofercie patyki bijące na głowę te spod znaku smoka. Pytanie Twoje Danielu powinno być zatem dokładnie odwrotne. Zresztą faktycznie połów czymś innym, lepszym. I wtedy , jak słusznie napisał Kolega @Marczak, czar pryśnie. (2016-10-29 18:44)
SlawekNiktSlawekNikt
-1
Dobrze Tomek pisze, machałem sportex-ami w sklepie z ciekawości i na sucho wrażenia świetne ... oraz o ile nic się nie zmieniło to na sportexy jest 10 lat gwarancji. (2016-10-30 05:19)
luxxxisluxxxis
0
Czyli jestem Be bo nie kojarzę "sportex-a" ? A muszę? :) przecież to bez sensu...."Czar" to pojęcie względne,kwestia ludzkiego gustu,semantyki,tak jak smak,czy upodobanie do np koloru---ja nie stawiam innych ponad np-zielony---mówię tylko o tym iż on mi się podoba,innym nie musi.Przecież to proste. (2016-10-31 12:59)
SlawekNiktSlawekNikt
0
A kto napisał, że jesteś Be ? Ja na pewno nie. Po prostu kojarzyć sprzęt to żaden wstyd, wręcz przeciwnie :-) (2016-10-31 13:18)
rysiek38rysiek38
0
takie krótkie wynalazki bywają nieraz niezbędne na pewnych lowiskach - dłuższymi się po prostu nie da , są równie skuteczne! jak tzw. standardy a nawet, i nie tylko moim zdaniem bardziej czułe i skuteczniejsze co potwierdzają niektóre komentarze , a co do spinerów Jaxona to rok czekałem na wypad (80km) i po pierwszym rzucie trza było prosić kumpla o użyczenie sprzętu bo tak zostało by mi jedynie grilowanie :-) (2016-10-31 18:24)
Tomas81Tomas81
0
Danielu to że nie kojarzysz tej firmy to nie jest wcale złe, w jej wypadku nawet normalne bo jest ona w PL bardzo słabo rozpoznawalna. Ale Ty ją skrytykowałeś vide ten Ursus a to mi się nie spodobało. Gdyż taki Sportex ma dostęp do technologii i materiałów o których dragonikowi jeszcze się nie śniło. Nie będę wchodził w szczegóły ale taka jest prawda. Zrozum też że na Dragonie świat się nie kończy, w sumie to on dla świata nic nie znaczy. Bo kto poza PL i trochę Skandynawią go zna? Nikt bo to zwykła budżetowa regionalna marka. Ze Sportexem jest inaczej, tylko że on obstawia segmenty średniej oraz wyższej półki światowej przez co nie ma takiej ilości fanów. Poza tym piszemy na polskim forum a jak już wielokrotnie wykładałem: ten rynek to wędkarskie średniowiecze. Od np. biednej Rosji czy Ukrainy dzielą nas jeszcze lata świetlne... (2016-10-31 20:15)
Mati23Mati23
0
Kolego Tomas81 cieszę sie, ze masz mozliwosci uzytkowac sprzet z wysokiej polki i chwala ci za to. Jednak przyjmij do wiadomosci, ze pomijajac wzgledy finansowe, niektorzy wedkarze po prostu lubia lowic tym czy tamtym modelem wedziska bez wzgledu na producenta /cene /szpan czy szacun u ziomkow... Po prostu tak lubia! Nie mowie, ze tak jest w przypadku kolegi Daniela, bo tego nie wiem, ale nie na wedkach za miliony swiat stoi i sa fachowcy, ktorzy na kij z leszczyny zlowia wiecej, niż niektorzy na sprzet zlotem haftowany. Kolega Luxxxis opisal swoje wrazenia z uzytkowania danego kijka - czy zrobil to obiektywnie czy nie ocenic nie sposob, ale i wmawianie mu, ze jak sprobuje innego sprzetu to czar prysnie to troszke nie na miejscu w tym wypadku jest... (2016-11-01 13:47)
luxxxisluxxxis
0
"Zrozum że na Dragonie świat się nie kończy"----to jest dobre:))) moja odpowiedż na to brzmi------"Zrozum że mi Dragon wystarcza aby skutecznie łowić to co chcę i jak chcę,zrozum też że nie muszę znać miliona innych cud marek " Słowami o "ursusie" dałem tylko wyraz "niszowości" tej marki,logo,pośrednika czy czym tam jeszcze innym ten sportex jest.... "Dla świata on nic nie znaczy"-----tu mnie rozebrało---"bo kto poza pl i skandynawią go zna"-----tu padłem na ryj.......:) Moje wędkarstwo opieram na "masówce",pokazuję że można być skutecznym piekie;lnie z kijem w garści za 200zł,i jak dotąd z tego tytułu nie miałem żadnej niespodzianki poza tym portalem.... Może i mego sprzętu nie zna AL Bundy z usa ale mi to wisi-----wisi mi również czy dla Al-a on coś znaczy,ja wiem jedno-----że tym sprzętem "nieznanym" potrafię sobie doskonale radzić czego też dotyczy powyższy tekst. Nie sprzęt łowi rybę a wiedza i doświadczenie wędkarza----produktem "masowym" ,bez logo pracowni,można bez trudu dorównać najlepszym nie tracąc nic ze swego hobby....Czy wydając na kij 2000zł moje gumy pójdą tak że podczas tarła płoci któraś ją zerżnie ? albo że esox na ich widok wyfrunie z wody? nie...Gdzieś kończy się pasja a zaczyna zwykły snobizm bez racjonalnego odzwierciedlenia w zaletach posiadanego "sprzęcika". (2016-11-01 17:33)
Tomas81Tomas81
0
Mateuszu tylko że w tym przypadku Daniel skrytykował firmę, o zgrozo nawet jej nie znając, która to ma w swojej ofercie o niebo lepsze wędziska. Poza tym bardzo długo łowiłem dragonami, nawet HM'ami, i w porównaniu do światowych producentów (Fenwick, STC, Lami, Batson, Talon itp) smok wypada bardzo blado. W szczególności mając na myśli topowe dla tych firm produkty. A tutaj mamy do czynienia ze zwykłą budżetowką choć jest ona opisana jak jakieś cudo rodem z NASA. Opisana tak tylko dlatego że dostał ją za darmo... Też nie chodzi że lubi łowić tym czy innym kijem, chodzi o to że nie ma porównania a mimo wychwala go pod niebiosa. To już się robi wręcz niesmaczne. Zatem dalej będę podtrzymywać co napisałem wyżej: jak się spróbuje czegoś innego to na bank znajdzie się kij po którym smoczy czar pryśnie jak mydlana bańka. Zresztą o obiektywności takiego "testu" lepiej się wypowiadać bo nie ma on nic wspólnego z tym słowem... (2016-11-01 17:38)
Tomas81Tomas81
0
Nie, nie Danielu. Ty sam napisałeś o Sportexie:"....nie znam...." a to chyba wszystko wyjaśnia. Przynajmniej powinno. Owszem skutecznie można nim łowić, w szczególności jak się takim specjalistą jak Ty ale wierz mi że są lepsze, dużooo lepsze patyki innych firm. Bo to Twoje słodzenie nie tylko mnie odrzuca. Pisz jak kiedyś, rzetelnie, uczciwie i z jajem a w życiu nie przyczepię się do Ciebie. Nawet wystawię pochwalnego komenta ;-) (2016-11-01 17:48)
luxxxisluxxxis
-1
Ale ja wiem że takowe są......tylko cóż znaczy słowo "lepsze"? cóż one dadzą mi więcej co wpłynie na moją skuteczność i jakoś zatrze różnicę cenową rzędu kilkuset procent? nic,zupełnie nic.....A mówiąc o sportexie że go nie znam i w pytajniku dając ursusa miałem na myśli tylko "niszowość"ww.....Ot takie moje specyficzne poczucie humoru,nie wyraz dezaprobaty i żalów względem niego....Nie znam go i dobrze mi z tym jak cholera:) Słodzę wszystko co mi służy i czym się posługuję,słodzę bo DAJE RADĘ nadążyć za mną ot co...:) Przekroczyć cw o 300proc? dla mnie no problem,na kijku 2-12 g wywlec kłodę esoxa na 16kg? no problem,czwórkę potoka patykiem na jaziki? od razu....:) kręćkiem klasy 1500 rok ciagać musky giant killera nr 4? pewnie....:) To co da radę---ląduje tutaj i tylko tego dotyczą me wpisy...A że nic nie pizło? za to nic nie mogę,nie poradzę....może jak przejdę do innej stajni? jaxona....wtedy się doczekasz Tomas. (2016-11-01 18:01)
Tomas81Tomas81
+1
Pięknie piszesz, wędkarz łowi a nie sprzęt, liczy się wiedza, znajomość wody... Tylko że tak uogólniasz iż ciśnie mi się na usta tylko jedno słowo: LESZCZYNA. Skoro jest jak niby twierdzisz to dlaczego na nią nie łowisz? Przecież najtańsza, łatwo dostępna, długość można pod siebie zrobić za pomocą nożyka, na dodatek susząc ją możesz regulować szybkość od slowa do x-fasta hehe A teraz poważniej. Twierdzisz że na swoje delikatne patyki ciągniesz wielkie ryby, to akurat fakt. Faktem jest również że czasem Ci spadają. Ale też unikasz stwierdzenia że Twoje zestawy są całkowicie nieadekwatne pod względem połączenia wędzisko/kołowrotek/linka/przynęta co przekłada się na sam komfort łowienia. Też masz sporo czasu, bardzo rybne i świetnie rozpracowane łowiska więc się nie nudzisz a jak stracisz duży okaz to prędzej czy później go sobie odbijesz. Lecz takich miejsc w PL jest bardzo niewiele, na większości jest wręcz pustynia w porównaniu do Twoich akwenów. Temu nawet nie próbuj zaprzeczać. Zatem ten komfort o którym tyle piszę jest cholernie ważny gdyż człowiek może się skupić. I przy pewnej dozie szczęście doczekać się i co najważniejsze zaciąć to jedno, dwa brania. Potem jeszcze trzeba skutecznie wyholować rybę więc odpowiedni kij to bardzo ułatwia. O to w tym całym interesie chodzi. Zresztą Ty jesteś chyba jedynym znanym mi spinningistą-wyjątkiem który łowi piękne ryby zwykłym sprzętem. Bo specjaliści i zawodnicy jednak celują w dużo wyższe półki. Zatem kto się myli, gro najlepszych polskich wędkarzy gdyż używają hm'y lub topowe fabryczniaki czy jednak Ty? To że coś TYLKO DAJE RADĘ to nie znaczy że automatycznie jest dobre. PS. Nawet nie porównuj walenia na siłę wabiami cięższymi 3 razy więcej od teoretycznego cw. do normalnego łowienia. To jak zakładanie sumowej 100lb plećki do okoniówki. Oczywiście że można ale czyż nie jest to bzdurą? Sprzęt ma być dla wędkarza nieodczuwalny, wtedy jest dobrze spasowany i przyjemnie się nim łowi. (2016-11-01 23:01)
okoniowy_bartusokoniowy_bartus
0
Tomek dobrze piszę i trzeba mu przyznać rację - ma na pewno też największe doświadczenie w sprawach sprzętowych, o ich budowie nie wspominając. Odpowiednio dobrany sprzęt, z wyższej półki na pewno będzie miał wpływ na komfort łowienia, a co za tym idzie prezentację wabika; jeżeli łowisz kilka h, to mniej zmęczona ręka będzie skuteczniejsza. Co do spadów, to też lepsze wędzisko ma spory wpływ. Abstrahując od ryb zapiętych idealnie w nożyczki gdzie trzeba się postarać o spięcie, to na pewno procent ryb słabo zapiętych w kontekście udanego holu na pewno wzrośnie. I tu jest racja, że na niektórych łowiskach rzadko możemy wciąć naprawdę piękną rybę i szkoda byłoby ją stracić, jeżeli ktoś może pozwolić sobie na dobry sprzęt. Dlatego ja uważam, że jeżeli ktoś ma kasę to inwestuję w kozackie wędki i tyle. Nikt kto jest wkręcony i spędza sporo czasu nie będzie jeździł Lanosem jeśli może sobie kupić wypasione BMW. Po prostu. (2016-11-02 00:07)
okoniowy_bartusokoniowy_bartus
0
I swoją też drogą bądźmy Panowie szczerzy. Nikt kto podpiszę umowę z jakąś firma i będzie dostawał sprzęt za darmo nie będzie pisał, że coś jest słabe. Nie o to chodzi, że w umowie było napisane tak czy owak i blablabla. Po prostu nikt nie będzie strzelał sobie samemu w kolano ;) Mało tego, nikt nie będzie pisał, że coś jest przeciętne czy w porządku, a najczęściej kończy się to hymnami pochwalnymi. I to jest normalne, muszą być obustronne korzyści i ktoś musi opisać coś w taki, a nie inny sposób żeby po prostu ZACHĘCIĆ DO KUPNA i żeby producentowi, ta wędka, którą dał za darmo się zwróciła. Tak skonstruowany jest cały świat, nie tylko w branży wędkarskiej. Nie ma po prostu nic za darmo ; ). Czy to złe ? Moim zdaniem nie. Nie każdy może sobie pozwolić na szeroki wachlarz sprzętu z własnej kieszeni, a tak, po prostu odciąża sobie domowy budżet, na rzecz naskrobanej opinii na temat produktu. I też jest wiele ludzi, którzy myślą tak jak czy nawet tak jak w przypadku Tomka wkurza ich wydźwięk sprzętu wychwalanego pod niebiosa, który jest po prostu przeciętny. Na takim jerkbaicie takie teksty nie miałyby racji bytu, bo tam jest więcej ludzi z dużą wiedzą o sprzęcie jak przykład Tomka i takie teksty zostałyby zbombardowane ( w większym gronie znajdą się po prostu osoby, którym by się chciało wyrazić swoje zdanie), a tutaj jest sporo wędkarzy o skrajnie różnym zaawansowanie technicznym (zresztą sporo ludzi stąd odeszło co mówi samo za siebie. Nie chciało się im po prostu tracić czasu na kłótnie czy też mało znajdowali tu dla siebie). Oczywiście nikomu nie umniejszam, bo pasja jest jedna i nie obchodzi mnie jakie ktoś ma doświadczenie i jakim sprzętem łowi i traktuję wszystkich równo, tylko piszę jak jest ; ). PS. Żebym nie wyszedł na hipokrytę sam raz napisałem taki hymn pochwalny ;D Tylko firma mnie olała i temat dalszej współpracy się skończył. Czy jakbym dostawał sprzęt za darmo tak bym dalej pisał ? Zapewne tak. Teraz mogę powiedzieć za to jak jest i pisać testy rzeczy takimi jakie dla mnie są. Gdybym był majętny to miałby zapewne same mercedesy i z nikim nie współpracował. Miał bym to po prostu w czterech literach. ;) (2016-11-02 00:36)
luxxxisluxxxis
0
Dochodzimy do jakiegoś wspólnego mianownika:) Już wiemy o tym jak skonstruowany jest ten świat i czym to się je.... Jerkbait i "bombardowanie".....---to nie jest dobry przykład akurat,tam bombardują też gdy nie wierzą że połów medalowych potoków można skutecznie przeprowadzić na rozdeptanej rzece bez zarybień i przy pomocy "wisielców" z gałęzi:) "Sprzęciki"-----od lat jadę na Dragonie i więcej mi nie trzeba do szczęścia,piszę o tym teraz będąc w ich składzie jak i wcześniej gdy nie mieli o mnie pojęcia---tu nie zmieniło się nic. Niczego nie ubarwiam,nie ukrywam,każdy tekst ma odbicie w furmance złowionych ryb i miesiącach wędrówek,jestem sobą nadal.Czy to żle? chetnie napisałbym o jakiejś dywersji ,przekładni co wyleciała z kręćka pod okoniem ale nic takiego nie miało miejsca....I chocbyście pękli moi drodzy oponenci to musicie przyznać że spośród tego "przeciętnego" sprzętu,masówki,to akurat Dragon trzyma jakąś jakość i normy,na tyle dobre że juz mozna profesjonalnie połowić. (2016-11-02 10:25)
ryukon1975ryukon1975
0
Ocena sprzętu:
Jakość:Cena:Użytkowanie:
Gdy czytam Jerkbait to słyszę pieśni wojenne, widzę indiańskich szamanów i sygnały dymne. Zajrzałbym tam i coś przeczytał jednak jestem niezdyscyplinowany a z powodu wieku plecy mam już nieodporne na kije i baty. :) (2016-11-03 17:27)
luxxxisluxxxis
+1
Taaaa,tak jeśli nie masz kija z pracowni,shimanowskiej stellki ,pudła wobów z corony i nie byłeś na arapajmach toś burak--tak w skrócie i bez urazy,tak postrzegam jerka-jarmark próżności,sanktuarium dla sprzętowych onanistów. (2016-11-03 18:31)
ryukon1975ryukon1975
+1
Ja też nie miałem nikogo swoją uwagą urazić, nawet nie znam tamtego portalu. Dawno temu założyłem tam konto ale nadmiar inernetów szkodzi. Może w zimie zaglądnę tam i zobaczę, wszystko zależy jaka to będzie zima. (2016-11-03 18:49)
SlawekNiktSlawekNikt
0
A czy nie tak pisałeś o jaxie Luxxxis jak Thomas pisze o smoku ? Jak się okazuje każdy ma jakieś "be" ... tylko dla każdego to "be" to coś innego. A mi tam jaxon, o którym pisałem pasuje, tak jak pasuje mi milenka i tak jak pasuje mi technium. I bardzo się cieszę, że mam możliwość aby tymi wędkami połowić i je po trosze porównywać :-) choć doskonale wiem, że te porównania są bez sensu bo każdy z tych kijków inną ligę reprezentuje. Wiem jednak, że na jednym kiju świat się nie kończy i chcę tych innych w miarę możliwości "popróbować" :-) (2016-11-03 18:59)
SlawekNiktSlawekNikt
0
Ps. Właśnie zauważyłem, że moje uwagi o sportexie zostały docenione. Gratulacje dla ignorantów :-) (2016-11-03 19:01)
luxxxisluxxxis
0
Ja o smoku? eee,chyba cholesterol ci skoczył.......Mają parę kwiatków których nie trawię ale całokształt uważam za wzorcowy,pomyliłeś mnie Sławku z kimś innym.Co do Sportexa----nie wiem o czym mowa,nigdy nie bawiłem się w "docenianie",uważam te "łapki" za obrazę ludzkiej inteligencji,przez X lat może z 10 tu kliknąłem w porywie szaleństwa czy dobrego humoru. (2016-11-03 20:00)
SlawekNiktSlawekNikt
0
Mi skoczył ? Raczej Tobie ... i to mocno pod wpływem nie wiem czego ... Pozwól, że zacytuję siebie: "A czy nie tak pisałeś o jaxie Luxxxis jak Thomas pisze o smoku ?" Przeczytaj to co napisałem raz jeszcze ... (2016-11-03 20:54)
luxxxisluxxxis
0
Teraz kumam---sorrki,adhd już klepie w klawiaturę a głowa dopiero co dane przetwarza--czasem tak mam,tydzień na rybach nie byłem i nadmiar energii sprawił że ciało myśl wyprzedziło...:) Gwoli ścisłości---dla mnie wszystko w zasadzie co sygnuje jax jest porażką,błędem życiowym,chrustem....itd...-tak uważam,dla Tomasa natomiast dragon nie jest do końca zły.Ponadto nie czaję tegoż porównania..wedle Toma smok się nada choć dupy nie urywa,jax natomiast nadaje się tylko do strącania gruszek --tu mamy zgodność...-Spory z Tomasem na temat sprzęcików tocze tu od x lat,serwery wędkuje szlag trafi to przeniesiemy się gdzie indziej przekomarzać,on swoje a ja swoje---ale na wesołej płaszczyżnie,bez draki i fochów że oponent nie rozumie stanowiska .Jeszcze parę lat i wyprowadzę go na prostą....ciśnie te swoje samoróby i popędzi z GS-em w świat:) (2016-11-04 15:42)
mariusz-sobczykmariusz-sobczyk
0
A myślałem, że już tylko ja łowię na takie krótkie badyle ;-) (2016-11-04 15:57)
Tomas81Tomas81
0
Danielu i Krzysztofie tylko że tak krytykowany przez Was jerkbait ma wśród swoich użytkowników setki a może nawet tysiące ludzi którzy opanowali wędkarstwo spinningowe/baitcastingowe/muchowe do perfekcji. Tu może jest z paręnaście, słownie, takich osób... Poza tym na tamtym forum w ciągu miesiąca jest wrzucanych tyle fotek DUŻYCH RYB co tu przez pewnie przez dwa lata choć to forum jest o niebo większe... O czym to świadczy? Chyba tylko że tam są ludzie znający na tym rzemiośle a tu... Tu są zdjęcia gównie podwymiarów, o zgrozo często niewymiarów czy rybek w okresie ochronnym... Nie, lepiej nie pisać :-/ Więc nawet nie krytykujcie jb bo i tak nie macie racji. Jedynie z czym się z Wami zgodzę to tamtejsza czasem uwidoczniana przez niektórych userów przesada ws sprzętu. Jednak fotelowych onanistów jest tam sporo, pewnie mnie też można zaliczyć ;-) Ale i tak łowią ryby, przepiękne ryby, nawet w PL. O nickach nie będę wspominać. PS. GS do ręki nie wezmę, tak niewyważonych patyków nie miałem w ręku ani wcześniej, ani później. Więc bardzo słaby przykład Danielu. Za to parę rzeczy mogę pochwalić o czym piszę rzetelnie i obiektywnie. U Was "współpracowników", cudzysłów bo chyba nie jesteście na etatach, tego absolutnie nie ma. Szkoda :-((( (2016-11-11 00:11)
grisza-78grisza-78
0
Z przykrością stwierdzam (wobec tego portalu}, z radością dla samego siebie, że JB, jest najbardziej gentlemanskim i fachowym portalem wędkarskim w naszym kraju. FORS też jest ok. Wędkuje jest portalem innym. Jakim? Nie powiem. (2016-11-11 01:32)

skomentuj ten artykuł