Kołowrotek Shakespeare President II 2860

/ 14 komentarzy / 22 zdjęć


Ten artykuł postanowiłem napisać po długich przemyśleniach i wielu rozmowach z kolegami po kiju a także kolegami kolekcjonerami. Tak naprawdę miejsce jakie zajmuje ten kołowrotek w moim rankingu jest zgodne z pierwotnym twierdzeniem mojego kolegi ze Szczytna od którego zresztą kupiłem całą kolekcję z tej serii….. Również jemu muszę oddać autorstwo zagadnienia – założenie – jesteś wyłącznie rybożercą – pytanie - „Jaki kołowrotek chciałbyś mieć, gdyby od tego czy będzie działał zależało to, czy będziesz miał co jeść?”…..Porażające – prawda?.....Ja przynajmniej przy tym stanie wiedzy który dzisiaj posiadam, już wybrałem swój typ - zachęcam kolegów do podzielenia się swoimi zdaniami.

Najpierw opiszę kołowrotek, a potem uzasadnię swój wybór. Tutaj trzeba nadmienić, że tak samo wyglądają i działają kołowrotki z całej serii President II – 2800, 2810, 2840 i 2860. Różnią się jedynie wielkością. Jako że ten jedyny i uniwersalny powinien być duży – opis i wybór dotyczy 2860…..Integralną częścią opisu są fotografie z przebiegu czynności przy konserwacji kołowrotka. Materiały użyte przy konserwacji to: smar do przekładni ślimakowych prod. ZEBCO USA, smar C34, smar teflonowy Algoflon LP T64, olej silikonowy.

Kołowrotek był znany i doceniany głównie w USA. Do Europy docierało mniej egzemplarzy dlatego, że była tu wtedy bardzo mocna konkurencja jakościowa i cenowa – np. ABU, DAM, Mitchell…..Shakespeare był drogi!!!. W PRL-u wtedy mogliśmy o nim tylko pomarzyć.


Shakespeare President II 2860 --- produkowany w USA w latach 70-tych 20 wieku jako wyrób elitarny….. Stąd jego dumna nazwa i wprost piękne wykonanie Kiedyś nazwy oddawały poziom produkowanych rzeczy. Ten kołowrotek należał do najwyższej ówczesnej klasy sprzętu. Cały, łącznie ze szpulą wykonany z metalu, malowany szczególnym odcieniem mocnego lakieru z pięknym płaskorzeźbionym szyldem na obudowie. Lakier lekko zmienia kolor w zależności od światła – od grafitu aż do głębokiej i niepokojącej czerni. Odporny na słoną wodę. Obudowa wykonana najprawdopodobniej ze stopów aluminium…..

Mechanizm przekładni jest ślimakowy. Na pierwszy rzut oka jest to klasyczna fosforobrązowa, dodatkowo srebrzona ślimacznica i stalowy ślimak. Takie połączenie materiałów uchodzi za bardzo trwałe. Kulturę pracy kołowrotka z przekładnią ślimakową zawsze określała dokładność wykonania i materiały z jakich była wykonana. W tym kołowrotku te parametry są chyba kosmiczne. Przekładnia pracuje bardzo lekko i bezszmerowo.

Trzpień, na którym mocuje się szpule, pracuje w tulei wywierconej w ślimaku i jest niespotykanie potężny. Napęd trzpienia stanowi wyprofilowany łącznik połączony ze ślimacznicą za pomocą śruby (lewy gwint) z podkładką dystansową. Na nim znajduje się zębatka do sygnalizacji działania hamulca. Samym sygnalizatorem jest plastikowy element przykręcony śrubką do szpuli. Trzpień ślimacznicy pracuje w dwóch tulejkach ślizgowych będących integralną częścią obudowy. Pomiędzy tulejkami jest podtoczenie służące między innymi za magazyn smaru. Kołowrotek nie posiada oczywiście łożyska oporowego, ale to akurat w tym rankingu jest cechą na plus, bo nie ma się co popsuć. Jedyne łożysko kulkowe w wykonaniu przemysłowym pracuje w zespole rotor - ślimak. Jest zabezpieczone przed piaskiem i wodą za pomocą metalowych simmeringów. W obudowie od strony rotora trzyma je klasyczny pierścień segera. Z drugiej strony ślimak pracuje w szerokim ślizgu wykonanym w materiale obudowy. Generalnie mechanika przekładni jest klasyczna. To co ja wyróżnia to dokładność wykonania i super materiały….. Szpula metalowa i pięknie wyprofilowana. Hamulec przedni z krążkami specjalnego klingerytu z siłą regulowaną potężną bakelitowo metalową nakrętką. Hamulec stosunkowo „długi”. Kołowrotek ma rotor koszowy wykonany z grubego odlewu metalowego z wyprofilowaniem w celu wyważenia dynamicznego zespołu rotor – kabłąk. Taka budowa rotora umożliwiła wykonanie bardzo prostego i pewnego w działaniu mechanizmu zbijania kabłąka z super rozwiązaniem zastosowania nie zniszczalnej sprężyny spiralnej.

Do zbijania kabłąka służy dźwignia mocowana za pomocą śruby w koszu rotora i napędzana poprzez specjalną śrubę przykręconą do obudowy. Dodatkowo śruba do zbijania mocuje element sprężynujący mający za zadanie lekkie wyhamowanie rotora w celu uzyskania większej płynności zbicia. Zbijanie odbywa się z wielką kulturą i bez użycia siły na korbce. Wodzik w postaci metalowej i solidnej rolki obrotowej łożyskowanej na ślizgu z bakelitu lub czegoś podobnego. Pracuje bardzo cicho i bez zacięć. Kołowrotek ma bardzo subtelnie działającą terkotkę.

Zębatka blokująca ma 10 zębów a wiec maksymalny ruch wsteczny rotora wynosi 36 stopni (były rozwiązania np. ,REX 64 które miały 360 stopni a to już było dość znaczne uderzenie przy zacięciu). Całości dopełnia potężna, dokręcana korbka na przegubie do składania i pięknie wykonana pokrywa przekładni. Wszystkie części są uwidocznione na schemacie (foto nr 22).

Moja wiedza zawarta w opisie, opiera się głównie na tym co widzę i czego dotykam oraz opisie z dokumentacji kołowrotka. Trochę na wiedzy kolegów. Niestety nie mam dokładnych informacji co do rodzaju metalu czy lakieru użytego do jego budowy. To pewnie i tak były tajemnice firmy Shakespeare, ale mnie osobiście bardzo takie rzeczy interesują.

Kołowrotek warty tytułu „sprzętu na całe życie” według mnie powinien posiadać kilka cech – wymienię według ważności – trwałość, łatwość ewentualnej naprawy nawet dla średnio zaawansowanego majsterkowicza, łatwość konserwacji i piękny wygląd…..

Shakespeare President II 2860 posiada wszystkie te cechy. Jest potężnie zbudowany i ma prostą konstrukcję a przez to jest łatwy w ew. naprawach i konserwacjach. Dodatkowo cudownie działa i pięknie wygląda. Nie straszna mu słona woda i piasek na plaży ani walka z potężną rybą.
Wiem że istnieje wiele kołowrotków spełniających te kryteria, dlatego mam nadzieję, że powstaną opracowania innych moich kolegów. Myślę że któryś z portali mógłby stworzyć jakiś ranking „sprzętów na całe życie”.

Ja postaram się opublikować jeszcze kilka opisów kołowrotków z mojego rankingu (powiedzmy tak gdzieś do 10-tego miejsca). Chwilę mi to pewnie zajmie bo jeszcze się waham co do klasyfikacji. Mimo wszystko wybór jest dość trudny.

Chciałbym tez uniknąć posądzenia o to, że preferuje tylko stare sprzęty. Nie twierdzę, że ten kołowrotek jest najlepszy na świecie. Twierdzę że z podanych wcześniej powodów jest sprzętem „na całe życie”. Takie same kryteria będę stosował przy opisie kolejnych. Ranking wygody użytkowania czy spełniania najnowszych trendów wyglądałby z oczywistych względów inaczej. Technika na świecie generalnie zdąża ku wygodzie użytkowania, zmniejszaniu ciężaru., nowocześniejszemu wyglądowi i skróceniu czasu używania – dotyczy to również kołowrotków. Różnica w tym, że nie żal wyrzucić na złom telefonu, komputera czy wymienić samochodu – ze sprzętem wędkarskim, szczególnie ci co się przywiązują do niego choćby ze wzgledu na sentyment – znacznie trudniej się z nim rozstają.

Shakespeare President II 2860 – jest kołowrotkiem którego z wielką przyjemnością i namaszczeniem używam „od święta”. Montuję go do wędki Shakespeare Kevlar Composite Specimen 1809 - 330 – 1 3/4 LB. Nadaje się do ciężkiego spinningu i połowu Karpia Suma i innej większej ryby. Mimo upływu wielu lat ciągle wygląda świetnie i budzi wielkie zainteresowanie kolegów nad wodą. Prawie wszystkie złowione ryby wracają do wody.

Zdaje sobie sprawę, że nie rozwinąłem na 100% tematu. Do uzupełnienia są choćby parametry techniczne i dokładne lata produkcji tej serii. Na stronie firmy brak niestety katalogu starego sprzętu – a szkoda. Może koledzy wiedzą coś więcej lub znajdą w internecie. Piszcie śmiało.

Z wędkarskim pozdrowieniem Jacek Chrząstek



 


4.6
Oceń
(59 głosów)

 

Kołowrotek Shakespeare President II 2860 - opinie i komentarze

camelotcamelot
0
Artykuł na 5***** Kołowrotek, przyznam - jeszcze takiego nie widziałem ! Połączenie prostoty i mocy jak w maszynie parowej Stevensona. A na dodatek ma duszę , której tak często brak tym nowoczesnym ! Pozdrawiam serdecznie ! (2012-05-10 02:15)
xmarkxmark
0
no coz, kiedys firmy sie staraly nawet niektore w polsce za prl. Obecnie mamy zaawansowana technike ale jakosc spore czesci towarow to dno. Shakespeare tez dno. Z dwoch rzeczy tej firmy, ktore posiadam to pudelko spelnia zadanie. Wedka weglowka cypry tele carp na ktora sie skusilem to kompletne dno. Po 4 wypadach na ryby dwie przelotki rozkleily sie i spadly z elementow. DNO. (2012-05-10 20:31)
mateusz-pruchnimateusz-pruchni
0
Mam ten kołowrotek, dostałem go od wieloletniego wędkarza. Uszkodzenie nie przeszkadza w działaniu, tylko jest troche porysowany - solidny sprzęt. (2012-05-11 15:41)
zielonyzielony
0
Świetna reklama kołowrotka przed wystawieniem go na Allegro! Skoro to taki wyśmienity kołowrotek to czemu kolega go chce sprzedać??? i to za przerażająca kwote 990zł. Ten sam model na angielskim ebay-u można kupić za mniej niż połowe tej ceny razem z kosztami przesyłki. TAK SIĘ KOLEGO NIE ROBI!!! Tu link do strony na Allegro z kołowrotkiem sprytnego kolegi http://allegro.pl/kolowrotek-shakespeare-president-2860de-super-tani-i2336404371.html (2012-05-13 10:10)
comtrolcomtrol
0
Witam kolegę zielonego. Chce sprzedać bo mam ich kilka i to zupełnie nowych. Ten jest "używany przez oglądanie" . Cena wysoka bo go bardzo cenię. Na E-bayu kupiłem nowy 2800 za 300 Funtów więc jeśli kolega może to proszę o linka do e-baya z tą oferta o której kolega pisał. Pozdrawiam Jacek (2012-05-14 11:58)
comtrolcomtrol
0

Jeszcze raz podkreślam, że nie jestem handlarzem choć mam dużo sprzętu i naturalnie zdarzy sie że coś wystawiam nie tylko na allegro. Planowałem dalsze artykuły dla odświeżenia ginacej wiedzy ale znalazł sie kolega który to rozumie inaczej. Kolego zielony -opisuję to co posiadam i publikuję w wedkuje.pl. Allegro to zupełnie inna sprawa

Tak juz na marginesie - sam poszukałem i oto co znalazłem - Jest  kołowrotek serii 2800 na e-bayu - niestety mocno zniszczony - bez pudełka i dokumentacji i w USA. - jesli dodamy cło 100% to już tak rózowo to nie wygląda. Oto link do niego.

http://www.ebay.pl/itm/Vintage-Shakespeare-President-II-Fishing-Reel-2800DE-/190676270698?pt=LH_DefaultDomain_0&hash=item2c6530fe6a

Chyba że jest jeszcze coś innego czego nie moge znaleźć??.

Pozdrawiam Wszystkich. Jacek

(2012-05-14 12:24)
ARMALARMAL
0
Artykuł na *****. Wreszcie znalazł się ktoś kto sie zabrał za te tematy solidnie. Ciekawe ile czasu zajmuje opracowanie takiego materiału?. Myślę że dość długo. Przyznam że nie znałem tego kołowrotka ale bardzo mi sie podoba. Mój znajomy potwierdza że były to sprzęty fantastyczne żeby nie powiedzieć za.........e. Mój nr 1 to ABU Cardinal 66. Używam tej maszynki 20 lat. Pewnie że nowe drogie maszynki fajnie pracują ale na 100% żadna nie wytrzyma tego co ABU. Może kolega ma go w swoim rankingu i rzuci jakimś artykułem w stylu tego o Presidencie. Z przyjemnościa poczytam i obejrzę foto. Pozdrawian Arek PS. Mój taki szybki ranking. 1. ABU 66, 2. Shakespeare President 2860, 3. ABU C4, 4. ABU C5, 5. DAM 2002, 6. DAM 4000 MDS, 7. ABU 57, 8. Daiwa 502, 9. ABU Cardinal 44, 10. PENN 713. (2012-05-14 16:14)
kamilbilkakamilbilka
0
Witam wszystkich. Kolego zielony daj tego linka bo chce kupic ten kołowrotek a sam nie mogę go znależć. Ten co jest na E-bayu to niestety nie to samo. Artykuł jest na *****. Aż dziwi mnie że tak mało komentarzy. Jacek - pisz jak najwiecej o takich sprawach i nie zrażaj sie podobnymi przytykami. Swoją drogą to nigdy nie myslałem o takim rankingu bo nie mam odpowiedniej wiedzy. Słyszałem o C4 czy C5 ale widzę że moje wiadomosci są bardzo niewielkie. Temat mnie na tyle wciągnał że zacząłem szukać materiałów i możliwości zakupu dobrego sprzętu. Jednak jest tego bardzo niewiele (przynajmniej sensownie napisanych). Ten artykuł jet SUPER!!!. Bardzo dokładny i nawet nie przeszkadza brak takich danych jak waga czy pojemność szpuli. Ja niestety nie pomogę bo tez nie moge tego znależć. Myślę że kolega Jacek nas trochę podpuszcza i tak naprawdę to wszystko wie, chce tylko wciagnąć w temat wiecej ludzi. Pomysł jest ok - bo ze mną mu się udało. Pozdrawiam wszystkich Kamil (2012-05-15 15:27)
comtrolcomtrol
0
Witam ponownie. To że chcę "wciagnąć" kolegów do dyskusji i zainteresować tematem starego sprzętu to prawda. Co do parametrów tego kołowrotka to owszem mam dokumentację fabryczną, ale albo jest niepełna, albo firma Shakespeare nie podawała takich danych. Będę oczywiście drążył temat lecz nieco póżniej, dlatego ze teraz przygotowuję kolejny artykuł. Tego kołowrotka ani żadnego z kolejnych na pewno nigdy nie zobaczycie na allegro!! bo mam pojedyńcze egzemplarze. Jeszcze raz zachęcam kolegów do współpracy w odkrywaniu tej przynajmniej dla mnie fascynujacej wiedzy. Uważam że udział w takich przedsiewzieciach może być powodem do dumy. To bedą czytać kiedyś nasze dzieci i wnuki i moze czegoś dobrego sie nauczą. Pozdrawiam Jacek (2012-05-15 19:44)
u?ytkownik102837u?ytkownik102837
0
fajny artykuł fajnie się czytało 5 (2012-06-13 16:55)
mariusz-gajmariusz-gaj
0
Witam wszystkich ! A ja poszukuje części do kołowrotka Shakespeare 2220, może ktoś pomoże.Pozdrawiam (2012-10-11 21:34)
Wonski79Wonski79
0
Artykuł na pięć. Może w ten sposób zarazi się więcej osób do kolekcjonowania i fascynacji starszym sprzętem. Sam posiadam po dziadku dwa wędziska germiny i stare kołowrotki ale trzymam je dla pamięci i z sentymentu. (2012-10-28 22:00)
dabros777dabros777
0
ja tez posiadam takiego starego Rekina ktorego dostalem od dziadka i z 40 letnim bambusem dobrze sie lowi :D (2012-10-31 14:57)
u?ytkownik102195u?ytkownik102195
0
Super eksponat! Budowa prosta, dobre wykończenie części, wszystko spasowane dokładnie. Łożyska? - a po jakiego? Toto chodziło i chodzi bez zarzutu. Dziś kołowrotek co ma milion łożysk rozleci się po kilku sezonach. Uwielbiam takie zabawki jak ta opisana. ***** (2012-11-25 13:46)

skomentuj ten artykuł