Zbiornik Opole Podedwórze

Zbiornik retencyjny " Opole Podedwórze" wielkością przypomina lubelski "Zalew Zemborzycki".
Jednak poza samą wielkością są między nimi zasadnicze różnice. Lubelski Zalew to po prostu kawał dość płytkiej i corocznie kwitnącej wody a tutaj mamy do czynienia ze zbiornikiem, który zasila czystka woda z kanału Wieprz-Krzna. Woda jest czyściutka o bardzo dużej przejrzystości. Ten zbiornik również nie jest głęboki, średnia głębokość wynosi ok 2 mety. Ale są zasadnicze różnice ! W tym akwenie, który niemal w całości jest otoczony pasem trzcin oraz masą wysepek, na których można spokojnie łowić ( jak i spokojnie stanąć "suchą stopą" o ile dysponuje się środkiem pływającym. Zatem porównanie do Zalewu Zemborzyckiego jest poza samą wielkością obu zbiorników dużą przesadą ! ( o czystości wody nie wspomnę ). Nieprzypadkowo wspomniałem o środkach pływających na owym zbiorniku ponieważ dostęp do miejscówek gdzie da się połowić z brzegu jest mocno ograniczony trzcinami i tylko nielicznymi miejscówkami w gęstych przybrzeżnych zaroślach. Ale dla chcącego nic trudnego, także najwyżej się troszkę nachodzimy ale znajdziemy miejsce gdzie w miarę bezstresowo da się połowić na dwie wędeczki na spławik, bądź porzucać spiningiem. Byliśmy tam dopiero pierwszy raz 23 kwietnia 2011 więc rozpoznanie łowiska zaczeliśmy od wędrówki brzegiem i rozmów z napotkanymi dwoma wędkarzami. Znaleźliśmy urocze ciche i spokojne miejsce w jednej z trzcinowych przecinek. I tak jak opowiadali nasi nowi znajomi a potem wędkarz z łódki, który wracał z udanego połowu
- jest to typowe miejsce na pięknego lina co widać na pierwszy rzut oka oraz na grubego
szczupaka bowiem warunki oba te gatunki maja tutaj wręcz znakomite. Czyli jak to się potocznie mówi zbiornik typowo " linowo-szczupakowy" ale z domieszką naprawdę ładnej płoci, dużych krasnopiórek i karpia.
Pierwsze rozpoznanie to moja wędeczka zarzucona z koszyczkiem na grunt + Marty zestaw na delikatny spławik. Wyniki - ja zero brań a Marta dokładnie 32 płoteczki i krasnopiórki w tym dwie po ponad 20 cm :) Na lina było jeszcze za wcześnie. Kolejny wypad planujemy jak woda się nagrzeje no i gdy będzie można już zapolować na najpopularniejszego zębacza naszych wód :)
Jeśli chodzi o przynęty : Na tej pierwszej wyprawie królował biały robak, ale dobry jest też czerwony, kukurydza i własnej roboty ciasto z dodatkiem aromatów.
Jeszcze w kwestii dojazdu..... My jadąc z Lublina mieliśmy do przejechania ponad 80 km, zresztą każdy wyszuka trasę zapewne przez "google maps", który pokaże wraz z odległością.
Ale kłopot za pierwszym razem tkwi żeby dojechać nad zbiornik, którego nie widać z drogi ! My minęliśmy jeden mały mostek za którym trzeba było skręcić w prawo i dopiero napotkany po jakichś 2 kilometrach miły zresztą wędkarz kazał zawrócić i skręcić za pierwszym mostkiem w lewo... a droga to hmm.... wał, gdzie dwa niewielkie samochody jeszcze na styk się minął, jak w naszym przypadku :)
Także reasumując - Gorąco polecam ten zbiornik jeśli ktoś będzie w pobliżu np słynnej Białki
lub okolicach - gruby lin i gruby szczupak murowany, nie tylko z pontonu lub łódki, choć akurat do łowienia ze środków pływających jest jakby stworzony.
Pozdrawiam i połamiania !!!


Wyświetl większą mapę