Engeloya, Vestfjorden norweskie fjordy


Vestfjorden - najszerszy fjord Norwegii. Z jednej strony ograniczony poszarpanym lądem, a z drugiej wznoszącymi się wprost z lustra turkusowej wody, groźnie wyglądającymi Lofotami. Łowienie w takim miejscu czasami przeraża, ale dużo częściej przyprawia o gęsią skórkę przez ilość wspaniałych widoków.

Engeloya to wyspa znajdująca się przy wschodnim wybrzeżu Vestfjorden. Znajduje się tam znana baza wędkarska i dostępna w ofercie biura Eventur Fishing - Steigen Sjohus. Wokół wyspy znajduje się niezwykle poszarpany archipelag skalistych wysepek, które tworzą miliony kryjówek dla dorszy, czarniaków, rdzawców, brosm oraz halibutów. Właśnie ten ostatni jest tutaj najbardziej pożądany, ponieważ tutejsze miejscówki są uważane za jedne z najlepszych w Europie!

Kilka słów na temat ukształtowania dna.
Nie jest tu głęboko jak na norweskie warunki. Powiem nawet, że płynąc, trzeba bardzo uważać na płycizny, ponieważ w niektórych miejscach głębokość podnosi się do 2-3m co podczas silnego odpływu i wysokich fal może skończyć się tragicznie! Jednak dzięki takim wypłyceniom tworzą się piękne spady oraz blaty, które są zamieszkiwane przez liczne gatunki. Maksymalna głębokość w tym obszarze nie przekracza 200 metrów.

Niewątpliwie najczęściej spotykaną rybą będzie dorsz... yyyy, przepraszam, piękny dorsz. Wątłusz stąd a nasz bałtycki to dwie zupełnie inne ryby. Można to porównać do kundla jedzącego ze śmietnika i do pieszczonego przez rodzinę królewską rasowego psa. Nie muszę chyba pisać, który jest ten norweski, a który polski. Dorsze można już łowić na płyciznach między skalistymi wysepkami na głębokości 5-12m z opadu lub szuraniem po dnie gumą 10-12cm na główce 20-50g. Jest to niezwykle przyjemne łowienie, ponieważ brania są dosłownie co rzut i mimo, że nie będą to rekordowe sztuki to na tak lekkim zestawie 3-kilowy dorszyk robi swoje. Większych sztuk trzeba szukać na większych spadach i z pilkerem lub zestawem na martwą rybkę.

Drugim częstym gościem są czarniaki, które według mnie są dość trudną rybą do dorwania ponieważ nie można jako tako wypatrzeć miejsca żerowania ryby po obrazie dna, ponieważ jest to gatunek żyjący głównie w toni. Jednak można je wytropić po żerujących ławicach drobnicy lub po mewach. Wtedy trzeba prowadzić duże twistery lub rippery bardzo agresywnie, ponieważ jest to bardzo szybka ryba. Walka z dużym czarniakiem to niezapomniana przygoda, a szansa na takie spotkanie jest spora.

Tak jak już wcześniej wspominałem, halibut jest najbardziej pożądaną zdobyczą wśród tutejszych wędkarzy. Jednak nie jest to łatwa sztuka. Po pierwsze te ryby żerują niezwykle rzadko, po drugie jak już żerują to niezwykle agresywnie. Miejscami, gdzie często można spotkać te jakże okropne ryby to najczęściej płytkie blaty, które wynurzają się z głebin, a jest tutaj kilka takich! Nie udało mi się osobiście dorwać dużego Halibuta, ale po tym jak znajomy męczył się ze swoim, który ważył "tylko" 11kg to wiem jedno - jeśli wybierasz się do północnej Norwegii po halibuta to najpierw kup karnet na siłownię!!!

Inne gatunki takie jak brosma, rdzawiec, zębacz, czy karmazyn będą częstym przyłowem podczas poszukiwań wyżej wymienionych trzech gatunków.

Łowiska wokół wyspy Engeloya są bardzo atrakcyjne i moim zdaniem nie ustępują niczym , tym ze sławnych Lofotów. Mają jedną niepodważalną zaletę - są o kilka godzin jazdy bliżej. A czy warto tam jechać? Tak... tam trzeba jechać;)

Pozdrawiam i życzę połamania ;)



Engeloya, Vestfjorden norweskie fjordy opis łowiska:

Akwen: -
GPS: N 67o 51' 16" E 14o 48' 30"
Położenie:
Właściciel:
Regulamin połowu:W Norwegii nie obowiązują żadne opłaty związane z zezwoleniami na morskie akweny. Limity połowu są ograniczone do 15kg mięsa na osobę.
Noclegi w pobliżu: meteor-turystyka.pl
Tagi łowiska:

 

5
Oceń
(1 głosów)

Engeloya, Vestfjorden norweskie fjordy mapa:

Jak było dziś na rybach?

Dodaj swoją relację



- opinie i komentarze

skomentuj ten artykuł