Witam :) Zwracam się z zapytaniem do osób doświadczonych. Chciałbym gdzieś powiedzmy w październiku czy listopadzie zapolować na drapieżnika a chciałbym łowić na trupka bo o żywca raczej trudno jeśli nie ma się własnego stawu. Mianowicie chodzi mi o to czy mogę przechować jakoś ukleje np złowioną teraz do września ? Tak by później nadawała się na hak. Ewentualnie też jeżeli ktoś może się podzielić doświadczeniem jak wtedy łowić takie okazy(sandacz, szczupak) na jaką przynętę :)Z góry dziękuję za udzielone informacje pozdrawiam :)
Ukleje złowione pomiędzy połową a końcem września trzymam w zamrażarce i łowię na nie śmiało do końca grudnia a nawet i w marcu. Trzeba pilnować aby nie przeszły zanadto innymi zapachami czyli dobrze zapakować. (2013/08/26 21:37)
Dokładnie jak Krzysiu napisał:) Dobrze zapakować i szlus na samo dno zamrażarki.
Tylko pamiętaj że ryba po odmrożeniu staje się miększa więc nie wolno jej rozmrażać i znów zamrażać. Jedynie jedno mrożenie a potem od razu na rybki bo trupek za szybko spadnie z haka. (2013/08/26 22:39)
ja mam chyba z przed 2 lat jeszcze ukleje karasie i słonecznicę zamrożoną i na sandacza sie nadaje dobrze. nie spada ale nie rozmrażam nigdy tylko biorę całą paczkę nad wodą i na pół zamrożone zakładam na małą kotwiczkę (2013/08/27 09:40)
No właśnie ukleje robią się strasznie miękkie i wodnite , po rozmrożeniu i w zasadzie można użyć je do dalekich rzutów tylko raz jak jeszcze nie odtajały całkowicie , najgorzej jak w łowisku jest sporo raków , bo tak miękką padlinę , są w stanie obrać z mięsa do kości w godzinkę. Najlepiej złapane ukleje , przed mrożeniem uzbroić już w przypony z hakami , zapakować do foli śniadaniowych i nad wodą tylko odpakowywać i rzucać. (2013/08/28 08:53)
Witam chciałbym zapytać was o mrozone płocie na sandacza ? Czy sa skuteczne ? Jak je mroicie ? I jak długo trzymacie je w lodówce ? I ile mozna je przechowywac i jak ? Wasze sposoby? (2017/09/20 23:49)
Każdego lata robię sobie zapas kilkudziesięciu mrożonych rybek na jesień. Płotki, ukleje, kiełbie... Są równie dobre jak świeże. Ważne tylko by mrozić je natychmiast po uśmierceniu i pakować w szczelne woreczki, tak by nie przesiąkły obcym zapachem. Zwykle wykorzystuję je do końca roku, a jesli coś zostanie, przydaje się na marcowe miętusy i wiosenne węgorze. (2017/10/06 10:01)