[...] Prawda jest taka że jak ryba żre i rośnie to środowisko w którym żyje jej odpowiada.(2012/08/17 20:33)
Nic dodać , nic ująć ;)
[...] Prawda jest taka że jak ryba żre i rośnie to środowisko w którym żyje jej odpowiada.
Nic dodać , nic ująć ;)
(2012/08/17 20:42)Jeśli twierdzicie że tak jest to pokażcie mi staw nie hodowlany gdzie żyją sumy sporych rozmiarów. W mojej okolicy dawny dzierżawca wpuścił kilka tych ryb do jeziorka śródleśnego o średniej głębokości 1,5m,pożyły tylko 2 lata,przyszła zima i sumów nima ;-)))
[...] Prawda jest taka że jak ryba żre i rośnie to środowisko w którym żyje jej odpowiada.
Nic dodać , nic ująć ;)Jeśli twierdzicie że tak jest to pokażcie mi staw nie hodowlany gdzie żyją sumy sporych rozmiarów. W mojej okolicy dawny dzierżawca wpuścił kilka tych ryb do jeziorka śródleśnego o średniej głębokości 1,5m,pożyły tylko 2 lata,przyszła zima i sumów nima ;-)))
[...] Prawda jest taka że jak ryba żre i rośnie to środowisko w którym żyje jej odpowiada.
Nic dodać , nic ująć ;)Jeśli twierdzicie że tak jest to pokażcie mi staw nie hodowlany gdzie żyją sumy sporych rozmiarów. W mojej okolicy dawny dzierżawca wpuścił kilka tych ryb do jeziorka śródleśnego o średniej głębokości 1,5m,pożyły tylko 2 lata,przyszła zima i sumów nima ;-)))
Radku jak bym znał taki staw niedaleko mnie to bankowo bym siedział nad nim często;) Z drugiej strony skąd wiesz że nie ma tam sumów? Była woda spuszczana aby to w 100% stwierdzić? Poza tym piszesz o kilku rybach. Przecież wiadomo że nie wszystko przeżyje. Choroby, pasożyty, wydra czy jakiś większy szczupak. Inna sprawa że sum to dość skryta ryba którą niełatwo wypatrzeć. Przecież żeruje najczęściej po zmroku. Nie pisz że ich tam nie ma bo możesz się zdziwić, jak woda nie była oczywiście spuszczona. Zresztą dla przykładu: kumplowi świętej pamięci mojego dziadka ktoś dawno, dawno temu wpuścił suma/ki do małego stawiku. Głębokość do metra z haczykiem a duży może z 60-70 m na tyle samo. Sam raz na nim łowiłem za dzieciaka, teraz bym tam nie trafił;) Facet nie miał o tym zielonego pojęcia dopóki nie zaczęły mu ginąć kaczki. Wtedy zrozumiał że ma wąsacza. Wyłowił go poświęcając jedną kaczuchę. Ile ważył nie mam pojęcia. Wiem że koleś ledwo co go wyciągną na jakąś linkę i wielki hak. Akcja ta była na pocz. lat 90' w zadupiu pod Łubianką. Ciekawe ile ten sum tak żył skoro wpierdzielał kaczki. A zimy przecież też były ostrzejsze a skubany przeżył je. Więc nie było mu źle, zgadza się?
Radku to skąd są sumy do zarybień? Chyba nie z rzek:) Z płytkich, niewielkich stawów. Czy się tam rozmnażają? Raczej nie bo są z reguły wcześniej odławiane:))) Co do niewielkich jeziorek. Mam jedno niedaleko mnie, ot 30 kilosów. Mała dziura, ciut ponad 20 ha, głębokość niby do 8 m ale chyba sporo płycej. Nie wiem, popływam to może dokładniej sprwdzę. Kiedyś wpuszczono tam dokładnie 300 sumków w dwóch rzutach, po 100 i 200. Teraz największe jakie się tam łapie mają po ok 30kg, poza tym jest też sporo drobniejszego co oznacza że się wytarł i to nie raz. Żeby nie być gołosłownym podam nazwę: Oszczywilk inaczej Gajewo. Jest ono nawet dobrze opisane tu na forum. I są zdjęcia ładnych wąsaczy. A ten kumpla mojego dziadka? Więc jak? Mogą jednak się mnożyć w takim kaczym dołku;)
Pozdro!
Radku to skąd są sumy do zarybień? Chyba nie z rzek:) Z płytkich, niewielkich stawów. Czy się tam rozmnażają? Raczej nie bo są z reguły wcześniej odławiane:))) Co do niewielkich jeziorek. Mam jedno niedaleko mnie, ot 30 kilosów. Mała dziura, ciut ponad 20 ha, głębokość niby do 8 m ale chyba sporo płycej. Nie wiem, popływam to może dokładniej sprwdzę. Kiedyś wpuszczono tam dokładnie 300 sumków w dwóch rzutach, po 100 i 200. Teraz największe jakie się tam łapie mają po ok 30kg, poza tym jest też sporo drobniejszego co oznacza że się wytarł i to nie raz. Żeby nie być gołosłownym podam nazwę: Oszczywilk inaczej Gajewo. Jest ono nawet dobrze opisane tu na forum. I są zdjęcia ładnych wąsaczy. A ten kumpla mojego dziadka? Więc jak? Mogą jednak się mnożyć w takim kaczym dołku;)
Pozdro!
Próbowałem wstawić zdjęcie jednego ze złowionych młodych sumów , sumów które pochodzą od osobników wpuszczonych tak jak pisałem, 7-8 lat temu i sumy mają się dobrze, powiedział bym nawet, że za dobrze, zdjęcie coś nie chce przejść , muszę je zmniejszyć
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Tak sobie czytam te wasze wypowiedzi i trochę zaczynam się podśmiewać z nich.Nie chodzi mi o to czy wpuszczać suma do małego stawu bo odpowiedź jest jednoznaczna: NIE. Ale tylko dlatego że jest to ryba rosnąca bardzo szybko i zjadająca wiele ryb co w perspektywie kilku lat może się skończyć tym iz w stawie zostaną same sumy. Ale chodzi mi o te bajeczki że sum będzie się tam "męczył". W takim razie nich ktoś mądry mi wyjaśni dlaczego to właśnie w płytkich, małych stawach hoduję się to rybę na zarybienia a także jako drugorzędowego drapieżnika. I ryby wbrew temu co niektórzy tu piszą że się "męczą" czyli nie powinny rosnąć, jednak rosną jak na przysłowiowych drożdżach. Czyli małe stawy im sprzyjają w rozwoju, nieprawdaż? Prawda jest taka że jak ryba żre i rośnie to środowisko w którym żyje jej odpowiada.
Uran83 a właściwie Bury.
Moje myślenie nie jest naiwne, wręcz przeciwnie. Zresztą jest ono poparte danymi przykładami czego ty nie możesz zrobić-brak wiedzy z twojej strony oraz konkretnych dowodów. Sum jak każda ryba gdy będzie mieć odpowiednio dużo pokarmu, wodę którą jej organizm toleruje ( nasłonecznienie, ilość tlenu, zanieczyszczenie, kryjówki itp.) i miejsce do rozrodu będzie tam się mnożyć i rozwijać swą populację. Poza tym sumy hodowane w stawach nie są krzyżówkami genetycznymi, w przeciwieństwie do np. ryb z rodziny jesiotrowatych. To taki sam gatunek jak dziko żyjący w takiej Wiśle, Odrze itp. Z jednym muszę się z tobą zgodzić. Małe jeziorka czy stawu to nie jest naturalne środowisko tej ryby co nie oznacza iż nie będzie się tam "czuła dobrze" czyli rosła i rozmnażała. Z drugiej strony pisanie o "zniewoleniu ryby" jest co najmniej śmieszne. Tak sie składa że ryby nie myślą logicznie, kierują się tylko instynktem. Poza tym nie mają żadnych systemów wartości. Chcą jedynie przeżyć. I na koniec odpowiedź na twoje pytanie: czy taki sum w małym zbiorniku np. kilka, kilkanaście ha będzie ewoluował? Odpowiedź jest tylko jedna: TAK. Nawet jeśli zabraknie pokarmu zacznie zjadać się nawzajem przez co zmniejszy się jego populacja a innych ryb znów wzrośnie. Takie są prawa natury. Proste? PS. Nie popieram wpuszczanie sumów do małych akwenów bo wiem czym może się to skończyć.
Uran83 a właściwie Bury.
Moje myślenie nie jest naiwne, wręcz przeciwnie. Zresztą jest ono poparte danymi przykładami czego ty nie możesz zrobić-brak wiedzy z twojej strony oraz konkretnych dowodów. Sum jak każda ryba gdy będzie mieć odpowiednio dużo pokarmu, wodę którą jej organizm toleruje ( nasłonecznienie, ilość tlenu, zanieczyszczenie, kryjówki itp.) i miejsce do rozrodu będzie tam się mnożyć i rozwijać swą populację. Poza tym sumy hodowane w stawach nie są krzyżówkami genetycznymi, w przeciwieństwie do np. ryb z rodziny jesiotrowatych. To taki sam gatunek jak dziko żyjący w takiej Wiśle, Odrze itp. Z jednym muszę się z tobą zgodzić. Małe jeziorka czy stawu to nie jest naturalne środowisko tej ryby co nie oznacza iż nie będzie się tam "czuła dobrze" czyli rosła i rozmnażała. Z drugiej strony pisanie o "zniewoleniu ryby" jest co najmniej śmieszne. Tak sie składa że ryby nie myślą logicznie, kierują się tylko instynktem. Poza tym nie mają żadnych systemów wartości. Chcą jedynie przeżyć. I na koniec odpowiedź na twoje pytanie: czy taki sum w małym zbiorniku np. kilka, kilkanaście ha będzie ewoluował? Odpowiedź jest tylko jedna: TAK. Nawet jeśli zabraknie pokarmu zacznie zjadać się nawzajem przez co zmniejszy się jego populacja a innych ryb znów wzrośnie. Takie są prawa natury. Proste? PS. Nie popieram wpuszczanie sumów do małych akwenów bo wiem czym może się to skończyć.
Uran83 a właściwie Bury.
Moje myślenie nie jest naiwne, wręcz przeciwnie. Zresztą jest ono poparte danymi przykładami czego ty nie możesz zrobić-brak wiedzy z twojej strony oraz konkretnych dowodów. Sum jak każda ryba gdy będzie mieć odpowiednio dużo pokarmu, wodę którą jej organizm toleruje ( nasłonecznienie, ilość tlenu, zanieczyszczenie, kryjówki itp.) i miejsce do rozrodu będzie tam się mnożyć i rozwijać swą populację. Poza tym sumy hodowane w stawach nie są krzyżówkami genetycznymi, w przeciwieństwie do np. ryb z rodziny jesiotrowatych. To taki sam gatunek jak dziko żyjący w takiej Wiśle, Odrze itp. Z jednym muszę się z tobą zgodzić. Małe jeziorka czy stawu to nie jest naturalne środowisko tej ryby co nie oznacza iż nie będzie się tam "czuła dobrze" czyli rosła i rozmnażała. Z drugiej strony pisanie o "zniewoleniu ryby" jest co najmniej śmieszne. Tak sie składa że ryby nie myślą logicznie, kierują się tylko instynktem. Poza tym nie mają żadnych systemów wartości. Chcą jedynie przeżyć. I na koniec odpowiedź na twoje pytanie: czy taki sum w małym zbiorniku np. kilka, kilkanaście ha będzie ewoluował? Odpowiedź jest tylko jedna: TAK. Nawet jeśli zabraknie pokarmu zacznie zjadać się nawzajem przez co zmniejszy się jego populacja a innych ryb znów wzrośnie. Takie są prawa natury. Proste? PS. Nie popieram wpuszczanie sumów do małych akwenów bo wiem czym może się to skończyć.
Bury to że jesteś jak sam napisałeś "lekko upośledzony" nie stawia ciebie ponad innymi. Nie dostajesz przez to prawa do obrażania innych, m.in. mnie.
Piszę tobie ostatni raz. SUM W OSZCZYWILKU SIĘ ROZMNAŻA! I w wielu innych małych stawach i jeziorkach też. A twoje bzdury tego nie zatrzymają. Ja już z tobą nie będę polemizować. Jest to poniżej mojego poziomu.