Mocny i lekki kołowrotek na spinning

/ 63 odpowiedzi / 5 zdjęć

Tak czytam tematy o kołowrotkach co kto poleca co kto ma ale z tego co widze to wiekszosc w wiekszości są opinie niedzielnych wedkarzy co to na ryby jade kilka razy do roku. 

Szukam kołowrotka  do spiningu dla żyłki 0.14 0.16 a wiec rozmiar raczej 2500 3000 to chyba max. musi być lekki i niezajeżdzalny, jak jade na ryby to jest to kilka godzin solidnej orki czasem z głowkami do 10g w zalezności od tego jak mocno żona podniesie mi cienienie. Te kołowrotki które miałem do tej pory w przedziale do 150zł nie sprawdziły się. Przy wiekszym obciazeniu wyrabia się mocowanie zębatki jest poprostu nałozona na obudowe z PVC które sie wyrabia i żębatki które tez sa z miekkiego aluminium zaczynają przeskakiwac.

Czytam że spro passion jest super hiper ale znalazłem na madziarskiej stronie foto tej kontrukcji i okazuje się że srodek to tez aluminium i mocowanie na obudowie z PVC. Moje pytanie czy ktos może polecic kołowrotek z przekładniami z mosiądzu i mocowanie zębaten na łozyskach odpornych na wode ?  Dodam tez że oczywistym jest że kołowrotek powinien być odporny na działanie wody.

W załaczniku fotka catany jednej z których zajeżdziłem i Spro passion tak reklamowanego a ktory tez w srodku okazuje sie tanim bublem konstrukcyjnym do spławika.



Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

ryukon1975


Tak czytam tematy o kołowrotkach co kto poleca co kto ma ale z tego co widze to wiekszosc w wiekszości są opinie niedzielnych wedkarzy co to na ryby jade kilka razy do roku. 

Szukam kołowrotka  do spiningu dla żyłki 0.14 0.16 a wiec rozmiar raczej 2500 3000 to chyba max. musi być lekki i niezajeżdzalny, jak jade na ryby to jest to kilka godzin solidnej orki czasem z głowkami do 10g w zalezności od tego jak mocno żona podniesie mi cienienie. Te kołowrotki które miałem do tej pory w przedziale do 150zł nie sprawdziły się. Przy wiekszym obciazeniu wyrabia się mocowanie zębatki jest poprostu nałozona na obudowe z PVC które sie wyrabia i żębatki które tez sa z miekkiego aluminium zaczynają przeskakiwac.

Czytam że spro passion jest super hiper ale znalazłem na madziarskiej stronie foto tej kontrukcji i okazuje się że srodek to tez aluminium i mocowanie na obudowie z PVC. Moje pytanie czy ktos może polecic kołowrotek z przekładniami z mosiądzu i mocowanie zębaten na łozyskach odpornych na wode ?  Dodam tez że oczywistym jest że kołowrotek powinien być odporny na działanie wody.

W załaczniku fotka catany jednej z których zajeżdziłem i Spro passion tak reklamowanego a ktory tez w srodku okazuje sie tanim bublem konstrukcyjnym do spławika.








Jakoś nie mogę zrozumieć tego co zaznaczyłem.

Cieniutka żyłka, stosunkowo duża przynęta i mały kołowrotek ? Nie potrafiłbym złożyć takiego zestawu.

Ja bym kupił żyłkę 0,22 mm (bo 0,14 mm zerwie się przy mocnym podbiciu gumy lub przynajmniej zniszczy po kilku godzinach łowienia) ,główka 10 g z gumą  4 cale a kołowrotek do tego to 4000 ( tam duża przekładnia nawet jest duża i mocna pomimo że nie z tych samych materiałów co w 2500) pasuje a nie 2500.  I mi się nic nie psuje a jak już to po latach a nie po roku czy kilku miesiącach. Nie trzeba słuchać wypocin w gazetach na temat lekkości sprzętu bo ludzie którzy to piszą żyją z sprzedaży sprzętu wędkarskiego i wcale im nie zależy aby kołowrotek służył komuś 5 lat.

Nie twierdzę że wiem wszystko ale myślę że warto wziąć pod uwagę to co wyżej napisałem.




(2013/08/18 15:09)

wirefree


I to jest własnie problem bo ja lubie łowienie lekkimi przynetami wedką o Cw do 10g i kołowrotek w rozmiarze 1000 jest dla mnie idealny bo i lekki i poreczny ale niestety to co jest na rynku i co znam to w wiekszosci buble jednorazowki. W sklepie w wiekszosci bełkot marketingowy cuda na kiju a w srodku trociny. Kupiłem ostatnio jaxona po zapewnieniach sprzedawcy że będe zadowolony i już był 3 razy w naprawie w srodku ten sam bubel co catana i spro. Znalazłem tez w miedzyczasie fotki z serwisu Spro i okazuje sie że problem ten co opisałem dotyczy tez spro passion bo to jest ta sama klasa co catana czyli najnizsza półka. Wyzej stoi niby red Arc ale w środku tez widze PVC + bełkot marketingowy a ceny już 300zł. Nie jest mi potrzebny kołowrotek który powędruje znów na serwis tylko maszynka która poradzi sobie z cięzkim lekkim spiningiem bo jak wchodze na głowke to przez godzine potrafie sciagac przynety 3-4 gramy  z prędkością swiatła . Po takiej orce założenie twistera z głowka 8 gram i kołowrotek juz zaczyna jeczeć.

(2013/08/18 15:38)

nowas5


WitamSpro red arc to bardzo udany model posiadam 4 szt w różnych rozmiarach , używany tylko do spiningu i kompletnie nic się z nim nie dzieje mimo że bardzo często wędkuje ( kilka razy w tygodniu ) po 2 sezonach zero luzu i jakichkolwiek innych awarii.Pozdrawiam (2013/08/18 15:47)

rocky1980


Osobiście polecam blue arca , łowię nim już szósty sezon ,głównie żyłka 0,16 - śmiga dalej jak nowy.

(2013/08/18 16:35)

jaro7707


A może penn slammer 360? Poszukaj informacji o nim, a mile się zaskoczysz. (2013/08/18 18:19)

aldente


Szanowny Kolego , wybierajac kolowrotek w przedziale do 150 zlotych nie mozesz liczyc na dobra jakosc i wytrzymalosc jego mechanicznych elementow. Jesli chcesz orac i nie myslec o wyrabianiu sie przekladni , to polecam Ci trzy produkty:
1. Spro ! Kolowrotek Red Arc 10400 lub 10300
                               Blue Arc   9300
2. Penn Sargus lub Penn Battle 3000
3. Shimano Stradic 3000

Sa to wedlug mnie najlepsze  kolowrotki do spiningu....Red Arc wielokrotnie  byl wybierany najlepszym kolowrotkiem roku w krajach zachodnich. Shimano Stradic , szczegolnie jeszcze ten japonski, to po prostu marzenie! Penn Sargus albo Battle maja lozyska zabezpieczone przed woda  i nadaja sie do lowienia w wodach slonych. Lowie na nie trocie w morzu. Kazdy z nich jednak kosztuje miedzy 65 a 130 Euro. Pozdrawiam (2013/08/18 19:28)

aromichalak


Siema .Ja używam shimano rarenium 2500 mozesz go wyrwać za 140 euro troszke więcej zapłać i masz kołowrotek na lata,gwarantuje ci ze go nie zajedziesz.Pozdrawiam (2013/08/18 19:54)

kaban


Ja krótko : cena robi ogromną różnicę a informacje "sklepowe" i z sieci trzeba przesiać przez sito o drobnych oczkach. (2013/08/18 20:46)

ryukon1975


Ja krótko : cena robi ogromną różnicę a informacje "sklepowe" i z sieci trzeba przesiać przez sito o drobnych oczkach.





Tu się zgodzę całkowicie jak już się uprzesz na ten mały kołowrotek na lata i do stosunkowo ciężkich przynęt 1000 PLN już nie jest Twoje .:) W tym przedziale cenowym znajdziesz.
(2013/08/18 21:00)

wirefree


Dziekuję wszystkim za fachowe porady, przejrze jeszcze co w necie piszczy o tym Spro z wyższej półki . (2013/08/18 21:26)

lesnik11


Witaj !

W tej cenie możesz mieć tylko Speed Mastera 1000 MISTRALA, wielkością odpowiada

Shimano 2500. Kołowrotek produkowany w Japoni przez AWA-SHIMĘ / w orygimale seria

TORQUESE 1000/, dwie płytkie szpule aluminiowe/150 m. żyłki 0,18/ swojego co prawda w

oryginale katuję już od 8 lat i jakoś wytrzymuje. Drugiego ale już MISTRALA mam od roku

i też spisuje się bez awaryjnie.


                                                                  Pozdrawiam

(2013/08/19 14:40)

marekzalewski


Spro spro i jeszcze raz spro... dotąd był shimano, DAM, ale teraz mam 3 spro (passion 730, passion micro 650 - git, i red arc wielkosc 3000)... Za te cene co spro to nie mialem lepszego krecioła.. (2013/08/20 13:28)

szwendacz


Szukam kołowrotka do średniego spina na rzekę. Po dluższym poszukiwaniu mój wybór jest między Technium 4000 fc lub Exceler X 3000. Chyba że budżet będę miał trochę mniejszy to chyba wezmę Abu Orra 40sx. Czy ktoś mógłby polecić coś kokretnego i uzasadnić to . Za info z góry dzięki.Myślalem też o cormoranie Chronos ale nie znam nikogo kto by uztkował go. (2013/09/04 21:11)

wirefree


Hmm tak zerknąłem z ciekawości i ABU w wersji cardinall to niby do spiningu ale za 155zł ? Czy aby w środku to jest łożyskowane i trwałe bo z szpula grafitowa to zwykłe PVC  maźnięte sprajem. (2013/09/05 00:18)

maxiwiola


Na mikro małe przynęty polecam spro montana 410 fd jestem w posiadaniu takiego na małego okońka i jestem super zadowolona . Cena 90 zł (2013/09/05 00:41)

wirefree


Heh na jednego okonka pewnie będzie OK ale na większego ? Doszliśmy już do miejsca w którym powiedzieliśmy sobie że kołowrotek do spiningu który nie ma ułożyskowanych podstawowych przekładni do spiningu się nie nadaje. To tak jakby sprzedawać samochód proponując zamiast łożysk do mocowania  kół w osi smar WD40. Co będzie jak smar się wysmaruje ? Jak wiadomo bez smarowania ciężko się jeździ .
:):):):)
   (2013/09/05 01:24)

jezier


Też mam podobny dylemat, zastanawiam się nad dwoma konstrukcjami:
1. DAM Quick (ten retro)
2. Daiwa Exceler Z
Może jakiś tańszy japończyk.
Nauczyłem się że na kręciole przy spinningu oszczędzać nie można. (2013/09/05 09:14)

esox61


Moje abu cardinale to C-3. Te obecne dopiero od serii 500 można użyć do spinningu. Reszta czyli 400, 300, 200 i 100 oraz inne im podobne to klasa niskobudżetowa do spławika i lekkich zastosowań. Tak jak już kiedyś pisałem ja i inni wędkomaniacy, małe kołowrotki to małe i słabsze mechanizmy. Wielkość 1000 jest dobra do bolonki lub innych podobnych zastosowań. Do spinningu nawet lekkiego lepiej założyć większy młynek np. 3000 bo i mniej linkę skręci i rzuty dalsze i dłużej będzie pracował. Prosty test. Wystarczy Catanę 1000 i 4000 poddać jednakowym obciążeniom i po krótkim okresie testów porównać pracę kołowrotków. Ja nawet do bocznego troku stosuję kołowrotki w wielkości 4000 bo mniej się niszczą zwłaszcza że ciąganie zestawów w zielsku nie jest łatwą i lekką pracą. (2013/09/05 09:59)

u?ytkownik164339


Jaką koledzy stosują technikę spinningowania , że po tak krótkim czasie szwankują kołowrotki ?
Przede wszystkim trzeba o nie należycie dbać - to wtedy i te z teoretycznie " niższej " pólki posłużą długo ! - niektóre moje maja grubo ponad 10 lat i śmigają !  (2013/09/05 10:50)

Grzesiek75


A cóż to za kołowrotki że tak długo śmigają ? (2013/09/05 11:01)

wirefree


Normalna technika spiningowa, w przypadku klenia i Bolenia a czasem okonia trzeba kręcić z dużą prędkością  żeby obrotówka smużyła po powierzchni. Jeśli nie ma łożyska w tym miejscu które podałem plastik wyciera się bardzo szybko tworząc luz. Kontakt z wodą np deszcz lub woda z rzeki smar zmienia właściwości i jeśli nie oczyścimy kołowrotka ze starego smaru i nie położymy nowego smaru to to bezłozyskowe miejsce jeszcze szybciej się wytrze. pojawia sie wtedy szum tarcia plastiku o metal i kołowrotek ciężej "chodzi" i to jest cała tajemnica. Swoja droga ten kto wpadł na pomysł usuniecia łożyska w tym miejscu powinien za kare remontować wszystkie uszkodzone dzięki niemu kołowrotki. (2013/09/05 11:17)


Sklep wedkuje.pl

Spro Red Arc Legend