Witam!Byłem ostatnio w sklepie wędkarskim i oglądałem się za kołowrotkiem Spro passion. Niestety niebyło, jednakże właściciel ,a zarazemm wędkarz mówił iż za 2-3tyg. przywiezie kołowrotki ryobi w tej samej cenie, anawet tańsze i te same komponenty co spro. Nie wiem czy to prawda, że ryobi do 150zł, jest lepsze od passiona? Proszę o opinie.Pozdrawiam!P.S. Będę łowił szczupaki, sandacze, trocie- w rzekach: Wisła, Wda, oraz jeziorach., więc lekko nie będzie.
Aha. A jaką największą przynętę używasz do średniego spina(ile gram)?
Najprawdopodobniej bedzie to roby ecusima,wtamtym roku kupiłem ją za 120(model 4000vi) .Praca i nawój nienagany.Chamulec perfekt.Jednak przeznaczam ja do średniego spina , do ciężkiego nie da rady.
Najprawdopodobniej bedzie to roby ecusima,wtamtym roku kupiłem ją za 120(model 4000vi) .Praca i nawój nienagany.Chamulec perfekt.Jednak przeznaczam ja do średniego spina , do ciężkiego nie da rady.
Nie wiem co dla kogo jest ciężki spinning ale koledzy łowią Ecusimami w rozmiarach 3000 i 4000 kogutami ponad 30g i śmiało dają radę i to już kilka sezonów.
Kołowrotki SPRO robione są przez firmę Ryobi i różnią się drobnymi szczegółami takim jak np. inną korbką. Spro Passion 700 to nic innego jak Ryobi Ecusima, Spro Pasision 600RD to Ryobi Amazon.
I tak jest podobnie z innymi droższymi modelami jak Zauber, Excia itp.
Co jest najważniejsze to oryginalne Ryobi są tańsze od Spro.
Zdecydowanie polecam zakup tych kołowrotków.
Szumi szumi i szumieć będzie tak jak już napisałem samochód bez łozysk w osiach kół tez sie bedzie toczył ale szum a raczej pisk bedzie niesamowity to samo z kołowrotkami bez łozysk. Dlatego szumia bo nie ma łozysk, koła żębate nałozone są na plastik posmarowany smarem .Spro passion to jeden z własnie takich bubli zreszta większośc kołowrotków to buble bez łożysk.
(2013/09/05 22:16)
A więc na jakim pułapie cenowym zaczynają się dobre kołowrotki ? czy może ciężki i nie pracujący finezyjnie Penn, spełni oczekiwania, odnośnie solidności i trwałości.
Najlepszym kołowrotkiem spinningowym jaki miałem do tej pory( i mam nadal) jest Penn Sargus 4000. Używam go do średniego spinningu przynęty 10 - 35 g. Przy takiej masie przynęt i łowieniu w rzece finezja schodzi na drugi albo i trzeci plan, trzeba po prostu "orać". Kołowrotek nie jest może najlżejszy ale trwały bo wykonany ze stopów a nie plastiku. Cena według mnie odpowiada jakości i wartości kołowrotka. Trudno raczej kupić za jego cenę coś lepszego.
Ocenę swoją opieram o kołowrotki których używałem bo wiadomo teraz w niesamowitej masie "plastiku" nie sposób spróbować wszystkiego. Jednak gdy zechcę kupić kolejny kołowrotek spinningowy to firma Penn będzie brana pod uwagę w pierwszej kolejności a firmy sprowadzające plastikowe dziadostwo w kosmicznej cenie niech same sobie swoim "sprzętem" łowią.:)
(2013/09/06 06:57)
Zgadza się, Ryobi robi i dla Spro i dla Dragona. Ale robi też dla siebie. Od tego roku jest Zauber w wersji nierdzewnej i w nim już nic szumieć nie szumi. Kosztuje ok 430zł ale warty jest tej ceny. Ma wszystkie zalety starego Zaubera i żadnej z jego wad. Podobnie Ryobi Arctica jest na nierdzewkach.
Witam, kupiłem na początku pażdziernika w sklepie w Krakowie Bronowicach Ryobi Azteka za 225zł. Po tygodniu spinningowania zaczęła szumieć i przetarła się rolka. Zrobił się niewielki rowek i pokazał się mosiądz. Uszkodziła się nowa plecionka. Po trzech tygodniach zaczęło terkotać łożysko po lewej stronie korbki i to tylko pod obciążeniem błystki. Kołowrotek zaniosłem do sklepu i czekam już ponad miesiąc na decyzję , miał jechać do naprawy do Wrocławia. Dzisiaj św.Mikołaja może akurat zadzwonią. Nie chodzi o to żebym miał coś do tej marki, ale za bardzo się cieszyłem z tego nowego kołowrotka i zbyt szybko się rozczarowałem. Szkoda....
. Kołowrotek zaniosłem do sklepu i czekam już ponad miesiąc na decyzję , miał jechać do naprawy do Wrocławia.